2013/11/27

Shinybox - Listopad 2013

W poniedziałek mogłyście przeczytać krótkie recenzje z październikowego pudełka, dziś natomiast chciałam Wam pokazać co można znaleźć w listopadowym Shinybox. 

Pudełko powstało we współpracy z Deezee. Choć z tym sklepem mam raczej same złe skojarzenia, listopadowa zawartość bardzo przypadła mi do gustu. Znajdziemy w nim same pełnowymiarowe produkty!



BingoSpa - Maska do twarzy ze 100 % olejem winogronowym. Nigdy nie miałam niczego z Bingospa, więc z chęcią przetestuję.


La Rosa Lakier do paznokci - najsłabszy element pudełka ze względu na kolor - paskudne perłowe ciemna winogrona :P


Mariza Matujący puder ryżowy - pudrów używam raczej sprawdzonych, ale słyszałam wiele dobrego o pudrach ryżowych, więc zobaczymy.


La Rosa Mineralny cień do powiek - chyba mój ulubiony produkt. Przepiękny odcień opalizującego beżu złamanego różem (kolor 83 Obsidian). Cudo!


AA Body Care Program Balsam do ciała - balsamów nigdy nie za wiele, więc na pewno znajdzie swoje miejsce w zimowej kosmetyczce.

Wartość produktów w listopadowym Shinybox - 97 zł

Który z produktów interesuje Was najbardziej ? :)

2013/11/26

♫ Sorry Boys - Phoenix

Dziś będzie polskie, choć nie po polsku. Poniższą piosenkę potraktujcie jako zaproszenie do zapoznania się z całą twórczością Sorry Boys. Jest pięknie, jest magicznie i oryginalnie.



A jaka piosenka chodzi za Wami w tym tygodniu ? :) 

2013/11/25

Shinybox Październik - recenzje

Pudełko za pudełkiem moje drogie! Na blogach gości już pudełko listopadowe powstałe z udziałem Deezee, ja natomiast zapraszam na krótkie recenzje produktów z październikowego Shinybox. Moje zdanie o produktach raczej skłania się ku negatywnym opiniom, ale...chociaż wiem już czego nie kupować :) 



Seche Vite - absolutny hit. Mega szybki wysuszacz do lakieru. Dzięki niemu zapewnimy sobie idealny manicure bez ciągnącego się w nieskończoność czekania na wyschnięcie lakieru. Produkt jest skuteczny - w 5 minut mamy całkiem suchy, odporny na uszkodzenia lakier. Dodatkowo dodaje blasku. Minus? Z czasem gęstnieje i ciężko wykorzystać produkt do dna buteleczki. Wysuszacz lakieru jest stałym elementem mojej kosmetyczki i przetestowałam już kilka firm. Seche był długo moim ulubieńcem, jednak teraz bardziej skłaniam się ku Essie "Good to go"


Organique Spicy Bath Foam - relaksujący i nawilżający płyn do kąpieli. Produkt ten testowała moja mama - ja niestety nie posiadam wanny, więc robienie piany w kąpieli to nie moja działka (a szkoda!). Produkt pachnie obłędnie - na pewno przypadnie do gustu wielbicielkom orientalnych zapachów. Funkcja relaksacyjna jak najbardziej spełniona! Nawilżanie? To zostawmy balsamom. Produkt ma jeden wielki minus. Pojemność - starczył na zaledwie 3 kąpiele, co w stosunku do ceny raczej nie jest satysfakcjonującym rezultatem. 


Goldwell Dualsenses - odżywka regeneracyjna do włosów. Ponownie - nie produkt dla mnie. Mam bardzo cienkie włosy, który nie znoszą odżywek napakowanych chemią - robią się oklapnięte i obciążone. Ponownie odżywkę testowała mama i wydała pozytywną opinię. Ułatwiała rozczesywanie włosów, poprawiała wizualnie ich kondycję oraz ładnie pachniała. Na plus.


Syis Botoksujące Płatki pod oczy - najlepszy produkt tego pudełka, a taki niepozorny! Genialnie odświeżyły spojrzenie, rozświetliły okolice pod oczami i optycznie zredukowały zmarszczki. Efekt był widoczny pod 10 minutach noszenia płatków. Sam zabieg był bardzo relaksujące - płatki przyjemnie chłodzą i napinają skórę. Myślę, że skuszę się na nie jeszcze raz.


The Body Shop Vitamin E Moisture Mask - maseczka nawilżająca skórę, która niestety u mnie zupełnie się nie sprawdziła. Moja skóra potrzebowała kompresu, który przywróciłby ją do równowagi, a niestety maseczka Body Shopu nie była przyjemnym zabiegiem. Skóra była podrażniona i piekąca, nie zauważyłam nawilżenia. Jestem na nie.

A Wam, który z produktów przypadł do gustu najbardziej?

2013/11/22

Under 20 - Peeling Termoaktywny

Dziś produkt, który można określić mianem ciekawostki kosmetycznej. Bo jak inaczej można określić peeling, który oprócz swej oczywistej funkcji, posiada również czynnik termoaktywny ogrzewający naszą skórę w celu lepszego oczyszczenia porów.



Kilka słów o produkcie

Skuteczna pielęgnacja skóry z widocznymi zmianami trądzikowymi. Specjalistyczny peeling, który doskonale oczyszcza, wygładza i odświeża skórę. Produkt przy aplikacji daje efekt rozgrzania, który wzmacnia działanie kosmetyku. Skuteczność zawdzięcza połączeniu aktywnych substancji przeciwtrądzikowych oraz substancji aktywnie wygładzających. 
Składniki aktywne:
- czynnik termoaktywny - działa wygładzająca, wzmacnia działanie peelingujące,
- cząsteczki peelingujące - peelingują i złuszczają naskórek.

Skład:Propylene Glycol, Zeolite, Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Acrylate/ Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Mannitol, Cellulose Gum, Isohexadecane, Cellulose, Polysorbate 80, Tocopheryl Acetate, Hydroxypropyl Methylcellulose, Parfum (Fragrance), Limonene, HexylCinnamal, Linalool, Benzyl Salicylate, CI 77007. 

Cena: ok.15 zł za 75 ml





Moja opinia o produkcie

Latem preferuje kosmetyki chłodzące, natomiast w okresie jesienno-zimowym wszystko co rozgrzewa jest mile widziane. Stąd chyba moja niekłamana sympatia do tego produktu. Po kontakcie z wodą uaktywnia się składnik termoaktywny, który produkuje ciepełko i lekko ogrzewa naszą skórę. Efekt jest bardzo przyjemny i relaksujący, szczególnie w chłodne wieczory. Dodatkowo efekt ten me wzmacniać działanie peelingujące. Przyznam, że samo w sobie owe działanie jest raczej delikatne - drobinki nie są ostre i na pewno gruntownie naszej skóry nie peelingują. Mimo to skórą po użyciu jest gładka i odświeżona. Na plus możemy odnotować również bardzo przyjemny zapach - jest nu nutka kwiatowa, jest i mentolowa. Przyjemne i orzeźwiające połączenie. Czy jest to faktycznie produkt o intensywnym działaniu przeciwtrądzikowym ? Nie powiedziałabym. Czy jest to produkt typu czasoumilacz? Zdecydowanie tak :) 


Lubicie produkty, które powodują "skok temperatury" :) ?

2013/11/21

Kuchenna biblioteczka

Ostatnio każdą wolną chwilę spędzam w kuchni. Gotowanie i pieczenie -sposób na relaks. W zasadzie ogranicza mnie tylko pojemność żołądków naszego dwuosobowego gospodarstwa domowego. A przecież najlepiej jest gotować i piec dla kogoś :) By pomysłów na przysmaki nie zabrakło, rozrasta się moja kulinarna biblioteczka.


The Hummingbird Bakery - Cupcakes and Muffins (w drodze do mnie również Cookbook)
Frame.by.frame Italian - świetna seria książek, które krok po kroku, klatka po klatce prowadzą nas przez przepis
Delia's Cakes - moja wymarzona, dopadnięta w końcu w TK Maxx za zawrotną cenę 20 zł.

Teraz kombinuję, by w kuchni nad stołem zrobić półkę na książki i wszystkie moje kulinarne zdobycze dać w jedno miejsce...

Jakie książki kulinarne polecacie? :)

2013/11/20

Nixon The Time Teller

Po blisko miesiącu w końcu do mnie dotarł zza wielkiej wody! Nixon The Time Teller. Męski, duży zegarek chodził za mną od dłuższego czasu, jednak najczęściej to cena zniechęcała mnie ostatecznie do zakupy. W końcu padło na zegarek Nixona. Początkowo chciałam zamówić go w Yes, jednak okazało się, że sprowadzenie go z USA wyjdzie taniej. Ostatecznie za zegarek zapłaciłam 115 dolarów. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu.





Zegarek zamówiłam ze sklepu Revolve Clothing.

2013/11/19

♫ Dillon - Thirteen Thirtyfive

Może od czasu do czasu będę dzielić się z Wami muzyką, której słucham ? :) Przez jakiś czas umieszczałam takie posty, ale zginęły śmiercią naturalną. Rozpocznijmy więc od nowa.

Nutka na dziś - Dillon 'Thirteen Thirtyfive'



Miłego słuchania :)

2013/11/18

Smashbox Lip Enhancing Gloss

Dzisiejsi bohaterowie posta są w mojej kosmetyczce od jakiegoś już czasu. Dokładnie od sephorowych zimowych wyprzedaży 2012. Dlaczego tak długo zwlekałam z recenzją? Wciąż wahałam się czy moje odczucia o tych dwóch błyszczykach są pozytywne, czy negatywne. Niedawno zdecydowałam i niestety jestem na nie.


Kilka słów o produkcie

Błyszczyki te były sprzedawane w duetach. Ja zdecydowałam się na duo: Fab/Snappy. Snappy to karmelkowy nudziak z drobinkami, natomiast Fab to ciemna róża z shimmerem. 

Tak o błyszczykach pisze Smashbox na stronie: Drench your lips in luminous color and shine with LIP ENHANCING GLOSS. This gloss keeps lips soft and smooth. In 3 color formulas for a range of dazzling looks. Enhance your lips like never before. Velour wand ensures color precision and control.

Po przecenie za błyszczyki dałam ok.50 zł.







Moja opinia o produkcie

Może na początku o zaletach...Hmm, dlaczego tak długo zajęło mi dojście do tego, że te błyszczyki to bubel? Za sprawą kolorów. Te są piękne! Nasycone, dają cudowną taflę i pięknie rozświetlają twarz. Dalej uważam, że są jednymi z najładniejszych w mojej kosmetyczce. Dawałam im wiele szans, ale niestety - ten produkt, poza kolorem, nie ma nic do zaoferowania. Po pierwsze, błyszczyk jest bardzo gęsty i kleisty. Nie nosi się go miło na ustach, nie mówiąc już o włosach, które lgną do niego jeszcze bardziej niż do innych tego typu produktów. Po drugie, aplikator. Ja nie wiem, co autor miał na myśli - wielka, welurową GĄBA nijak nadaje się do nałożenia produktu. Robi prześwity, plamy, ciężko upilnować nią linii ust. Tragedia. Do tego produkt wysusza usta, nie daje komfortu w noszeniu. Nie polecam - chyba, że macie dużo cierpliwości.


Na ustach:
Snappy

Fab

Macie jakieś doświadczenia z produktami Smashbox?


2013/11/17

Przy niedzieli

Od czwartku siedzę w domu z zapaleniem oskrzeli. Choroba ma też swoje plusy, gdyż zwyczajnie mam czas na wszystko na co wcześniej mi go brakowało. Oglądam więc filmy, czytam gazety i książki, a przede wszystkim...piekę i gotuję. Postaram się raz w tygodniu dzielić się z Wami wypróbowanymi przepisami. Dziś - dodatek w sam raz do niedzielnej kawy. Pyszne, maślane rogaliki drożdżowe.



Swoja przygotowałam z marmoladą figową oraz przyrządzonym przeze mnie kremem orzechowym (zmiksowałam 9 kostek czekolady z garścią orzechów włoskich, łyżką miękkiego masła i łyżką drobnego cukru).

Ciasto na rogale? Polecam ten przepis - szybkie i łatwe w wyrobieniu. Klik.

2013/11/15

Nowa torebka

Jakoś tak się złożyło, że listopad to miesiąc wybitnie prezentowy. Rodzice kupują już prezenty na święta, jednak z reguły rzadko kiedy wytrzymują z ich podarowaniem do świąt. W tym tygodniu otrzymałam już mikołajkowy prezent - torebkę Hamilton Michaela Korsa. Chyba byłam bardzo grzeczna ;) 






Torebka została zamówiona na Zalando. Idealnie pasuje do mojego jesiennego płaszczyka i szaliczka, który ostatnio Wam pokazywałam.

2013/11/13

Sephora Color Lip Last No 07

Dziś recenzja pomadki, która jest ostatnio jedną z moich ulubionych. Trwała, mocno nasycona kolorem, dobra na dzień i na wieczór. Sephora Color Lip Last o numerku 7.



Kilka słów o produkcie

Silnie napigmentowana szminka której kolor trwa do 10 godzin, daje niezwykłe uczucie komfortu na ustach. Wodoodporna formuła sprawia, że pomadka nie zostawia śladów. 

Skład: Dimethicone, CI 77891 (Titanium Dioxide), Polyethylene, Trimethylsiloxysilicate, Tapioca Starch Modified, Phenylpropyldimethylsiloxysilicate, VP/Eicosene Copolymer, Polybutene,Ozokerite, Tocopheryl Acetate, CI 15850 (Red 7 Lake), Polymethylsilsesquioxane, CI 77491 (Iron Oxides), Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, CI 15850 (Red 6), Panthenyl Ethyl Ether, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, CI 77492 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides), Bis-Hydroxyethoxypropyl Dimethicone, Parfum (Fragrance), Trimethoxycaprylylsilane, Rosa Canina Fruit Oil, D-Limonene, Tocopherol.

Cena: 45zł





Moja opinia o produkcie

Szminka jest rewelacyjna! Jedno pociągnięcie sztyftu zapewnia nam doskonałe krycie i bardzo mocny, kremowy kolor. Trwałość jest zadziwiająca - choć oczywiście kolor nie jest może cały czas tak samo intensywny, utrzymuje się z 6, do nawet 8 godzin! Przy jedzeniu, piciu i innych normalnych czynnościach w ciągu dnia. Świetny wynik! Do tego produkt pięknie pachnie landrynkami. Jedyny minusik to fakt, że wysusza usta, ale która szminka typu long-lasting tego nie robi ? :) Polecam!!!

Zobaczcie jak wygląda na ustach!




2013/11/11

Kratka nad kratkami

Takie niezapowiedziane przesyłki to lubię :) W zeszłym tygodniu kurier przyniósł mi mój mikołajkowy prezent (tak, wiem że wcześnie :)). W środku znalazłam rzecz piękna i ponadczasową. Piękny szal zrobiony z modalu i kaszmiru pochodzący z najnowszej kolekcji Burberry. Szaleństwo! :)







Być może niedługo opublikuje jakiś post z jego udziałem :)