2012/11/14

Clinique Anti Blemish - 3 kroki. Wyniki kuracji.

Jakiś czas temu pisałam Wam o przejściu na system 3 kroków marki Clinique. Dziś napiszę o rezultatach oraz zapoznam Was z każdym z produktów składających się na serię Anti blemish krótką recenzję.





Seria Anti Blemish

Wyjątkowo skuteczny system oczyszczania, złuszczania i nawilżania Clinique
został specjalnie opracowany, aby delikatnie odblokowywać zatkane pory, niwelując
w ten sposób widoczność niedoskonałości i zapobiegając ich powstawaniu. Produkty
z linii Anti-Blemish Solutions zostały tak opracowane, aby współdziałać ze sobą. Zwalczają
niedoskonałości u źródła, aby uzyskać szybkie efekty. A ponieważ podatna na powstawanie
niedoskonałości skóra może być podrażniona, linia Anti-Blemish Solutions działa zgodnie
z radą naszego wiodącego dermatologa: delikatnie, bez wysuszania, a jednocześnie
niezwykle skutecznie. Clinique posiada moc powstrzymywania niedoskonałości.



Moja skóra przed kuracją

Typ skóry według klasyfikacji Clinique to 2 - mieszana w kierunku suchej. Jednak moim największym problemem były uporczywe zmiany trądzikowe w postaci podskórnych ropnych małych krostek na policzkach oraz rozszerzone pory. Moja skóra ogólnie mówiąc jest podatna na zanieczyszczenia, a pory mają tendencję do zapychania się. W ciągu dnia dość mocno się przetłuszcza w strefie T.



Moja skóra po kuracji


Według producenta najlepsze rezultaty można osiągnąć stosując produkty przez 4 tygodnie. Ja na rezultaty czekałam nieco dłużej - skóra "drgnęła" po ok. 1,5 miesiąca i od tego czasu jest tylko lepiej. Zmiany na policzkach powoli znikają, zmniejszyła się ich widoczność są mniej zaczerwienione. Nie zauważyłam, żeby pojawiły się nowe krostki co również jest plusem. Skóra jest gładsza, ma bardziej jednolitą strukturę. Nie zauważyłam jednak zmniejszania porów. Również przetłuszczanie skóry nie zmieniło swojej intensywności. Poniżej zdjęcia przedstawiające efekt na zasadzie "przed i po".





Jak widzicie dużo zostało zrobione, ale nadal jest wiele do zrobienia :) Widoczne są jeszcze mini-blizny po niedoskonałościach - mam nadzieję, że zdążą jeszcze zniknąć zanim produkty dobiją denka.



Poszczególne produkty z bliska 

Anti-Blemish Cleansing Foam 

Lekka pianka, która stanowi 1 krok pielęgnacji. Bardzo dobry produkt, bo przede wszystkim delikatny. Cleansing Foam nie szczypie w oczy, doskonale oczyszcza twarz z makijażu - bez obaw możemy nią wymyć całą twarz nie martwiąc się o delikatną skórę w okolicy oczu. Specjalny dozownik spienia produkt dzięki czemu wystarczy naprawdę niewielka ilość, by wymyć całą twarz. Produkt jest bezzapachowy. Nie widzę minusów :)

Cena - 85 zł





Anti-Blemish Claryfying Lotion


Krok drugi, czyli matujący tonik zawierający specjalne pudry absorbujące sebum. Produkt wyciąga z twarzy resztki zanieczyszczeń nieusuniętych przez piankę. Oczyszcza dobrze, jednak denerwującą wadą tego produktu jest mocny alkoholowy zapach. Jest to co prawda lotny alkohol konserwujący, który ostatecznie nie ma kontaktu z naszą skórą, jednak ostry zapach jest czymś do czego trzeba przywyknąć. Nie wyobrażam sobie również nie użyć kremu po tym produkcie - uczucie ściągnięcia, ale i dobrego oczyszczenia to coś co poczujecie po użyciu tego toniku.

Cena - 92 zł





Anti-Blemish Clearing Moisturizer


Nawilżający oczyszczający krem na dzień i na noc. Najsłabszy punkt całego systemu trzech kroków. Po pierwsze, nie zapewnił mi komfortu matowej skóry przez cały dzień - w połowie dnia zaczynałam się świecić, a makijaż tracił na trwałości. Próbowałam go używać z różnymi podkładami - efekt zawsze był taki sam. Po drugie, jego właściwości nawilżające były za słabe na moją skórę - nie wyobrażam sobie używać tego produktu i rano i wieczorem. Wysuszenie skóry na wiór gwarantowane. Wieczorem więc zastępowałam ten krem bogatym we właściwości nawilżające Super Rescue Clinique - takie uzupełnienie pielęgnacji okazało się strzałem w 10.

Sam krem ma lekką konsystencję, szybko się wchłania jednak tak jak piszę - nie polubiłam go.

Cena - 92 zł





Używacie 3 kroków ? Jaki rodzaj skóry posiadacie ? Jak wrażenia ?

16 komentarzy:

  1. Ja tak jak Ty mam mieszaną w kierunku suchej. Kiedyś używałam 3 kroków ale nie dość że finansowo mnie to wykańczało to nie widziałam różnicy w działaniu między ichniejszym oczyszczaniem, a pianka J&J + 'jakikolwiek' tonik więc teraz tylko stosuje okresowo ich kremy nawilżające, najchętniej youth surge na noc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ten zestaw 3 krokow i neistety nie zauwazylam zadnej (pozytywnej) roznicy w mojej skorze. Ale skoro tobie pomagaja to sie ciesze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam ten zestaw 3 kroków z 2 mieszana w kierunku suchej, fajnie działa nie powstają nowe "syfki" oraz rozjaśniło przebarwienia, jednak grudki podskórne na policzkach dalej są, może spróbuję właśnie tej serii, ale obecnie przerzuciłam się na krem z BU - rozjaśniający azelo/bha...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie byłoby, gdybyś dodała zdjęcia, które są podobnie oświetlone. Bo ewidentnie widzimy różnicę, kiedy na zdjęciu po lewej jest zdjęcie zaciemnione - wtedy zdecydowanie bardziej widoczne są niedoskonałości cery. Zdjęcie po prawej natomiast jest w pełni doświetlone, przez co możemy zobaczyć efekt na zasadzie kontrastu z drugą fotografią. Ale tak czy inaczej - jeśli piszesz, że kuracja działa - sama chętnie bym z niej skorzystała.

    OdpowiedzUsuń
  5. kręci mnie zestaw 3 krosów, ale oj ta cena wymaga porządnego zaplanowania takiego zakupu...

    OdpowiedzUsuń
  6. Tylko cena nie zachęca, ale moze sie zmobilizuje.;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja podobno mam normalna;). Jednak boje sie kupowac "na probe" tak drogie produkty

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jakos nie przepadam za tymi kosmetykami do cery clinique...miałam kiedyś ich tonik i zrobił mi armageddon na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  9. cena mnie niestety przeraza, ale widząc cerę przed i po :> bardzo fajnie to wygląda;) Nawet jeśli jest sporo do zrobienia (czego ja nie widzę o.O) to i tak jets genialne ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam sentyment do kosmetyków Clinique bo były to moje pierwsze wysokoółkowe zdobycze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe... rzeczywiście coś widać...
    Podobnie jak Luthienn mam niemiłe doświadczenia z ta firmą.

    OdpowiedzUsuń
  12. no efekt jest zadowalający, ciekawe co będzie jak dobije denka czy będą krostki wychodzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Również tego używam, zamiast pianki mydełka, a cerę mam baaardzo problemową... i dobrze się spisuje, też jestem zadowolona ! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używałam nigdy kosmetyków z Clinique, jednak jak widać są efekty, więc może warto poprosić Mikołaja o taki prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie używałam nigdy, więc dobrze, że o nich piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hey, ja też używałam clinique anti-blemish - na razie zużyłam 1 pełnowymiarowy komplet, tutaj wrzuciłam swoje efekty: http://hagneia-fashion.blogspot.com/2013/03/clinique-anit-blemish-solutions.html

    gdy skończyły mi się kosmetyki, nie kupiłam od razu kolejnego opakowania, chciałam zobaczyć jak skóra będzie się zachowywać bez nich- strasznie zaczęły mi schodzić skórki na nosie, od kilku dni robię OCM, ale chyba połączę go z serią cliniqua - to jedyny sposób z różnych stosowanych do tej pory, który mi naprawdę pomógł. A ten OCM póki co pomaga mi na skórki, ale na czole zaczęło wychodzić to i owo - pewnie się skóra oczyszcza. Jednak z cliniquem, nawet jeśli coś wyskoczyło (a rzadko), to nie było rozognione i po dwóch dniach znikało praktycznie bez śladu.
    Więc chyba ze względu na koszty i to, że OCM jest ochronny dla naszej skóry połączę oba sposoby - rano clinique, wieczorem OCM albo na odwrót, w zależności czy będę chodzić w makijażu.

    OdpowiedzUsuń