2014/04/28

10 faktów - Mieszkasz z psem

Nie mam głowy obecnie do tworzenia czegokolwiek nowego na bloga, więc wrzucam zakurzony dość tekst, który swoje spędził w odchłani draftów. Tak gdyby ktoś kiedyś się zastanawiał, czy w jego życiu pojawił się pies, czy tylko mu się zdaje...


1. Sierść, sierść i jeszcze trochę sierści. Sierść jako podstawowa jednostka egzystencji sierściucha. Rolka do ubrań staje się Twoją najlepszą przyjaciółką, a ubranie się w całości na czarno to mission impossible. W wolnych chwilach obmyślasz pomysł na nowy biznes, który pomoże Ci zutylizować tony włosia. Sierść to nowe pierze. Będę szyć poduszki. Zostanę milionerem.


2. Sama w kuchni? Zapomnij! Właściwie to czasem wręcz marzysz o przygotowaniu posiłk bez plączącego się pod nogami psa. W momencie przyjęcia pupila pod swój dach podpisałaś umowę na ciągły monitoring i ochronę kuchni. Taki w stylu 24/7/365. Pies jest też zawsze gotów, by próbować Twoich posiłków przed tobą. Tyle teraz słyszy się o otruciach... To chyba ta słynna psia wierność czy coś.


3. Sama w łóżku ? O tym również zapomnij. Ty, sierściuch i jego sierść. Jak romantycznie. Przechodzicie nawet przez różne fazy Waszego związku. Od „dobrze, chodź – ale tylko na chwilę”, przez „mój pies śpi w łóżku, ale w nogach”, po ostatnim etap „byle nie dupą na poduszce".


4. Zaczęłaś mówić do siebie...i o zgrozo czujesz, że to zupełnie na miejscu. Nawijasz cały czas, tłumaczysz, zwierzasz się, ba! nawet czasem dyskutujesz, kłócisz (oh c'mon,są tu sami swoi!). I cały czas głęboko wierzysz, że pies Ci odpowie. Yyy? Not!


5. Twoje życie towarzyskie kwitnie. Nie pamiętasz kiedy (o poczekaj - nigdy?), aż tak integrowałaś się z lokalną społecznością. Psy demoluja okolicę, a ty nawiazujesz nowe znajomości. Brzmi super?  Nie, jeśli tak jak Pepa twój pies będzie miał zamiłowanie do beztroskiego hasania z sierściuchami lokalnych meneli i dewot. Tak jakby rozmowa się nie klei.

6. Zaczęłaś gotować. Nie robiłaś tego dla siebie, chłopaka, męża...Ale pies to co innego. Czy ty chciałabyś całe życie jeść tylko Chappi ? No właśnie.


7. Masz zapas suszonych świńskich uszów, ryjków i kurzych łapek. Wątróbka i tchawica też się znajdą. Aaa no i żwacze, wszyscy kochamy żwacze. I wcale nie zaczęłaś nowej modnej diety.

8. Wracasz wcześniej z imprez. Imprezowanie całą noc nie jest już dla Ciebie – masz do kogo wracać. Pies stał się również świetną wymówką do ulatniania się z średnio udanych imprez...Zupełnie jakby czekał na Ciebie ze szpicrutą w łapach pytając „O której to się wraca do domu? Jesteś pijana!”


9. Ruszasz się i to jak zegarku – spacer: rano, po pracy, wieczorem, bo przestało padać, bo nie mam co robić, bo pieseł chce...Każda chwila jest dobra. Po dwóch spacerach stwierdzasz, że ubieranie się w najlepszą sukienkę z szafy nie ma sensu i teraz nawet jeansy wydają ci się zbytnią fanaberią...bo wiadomo najlepiej w dresie, zresztą pies tak lubi.


10. Twoje życie stało się lepsze. Czy trzeba to wyjaśniać :) ? 


Czy macie już pewnośc, że mieszka z Wami pies ? :) 

26 komentarzy:

  1. sierść jest wszędzie, mój kulfon nie interesuje się co się dzieje w kuchni, jest raczej niejadkiem, trzeba go prosić żeby coś zjadł a najlepiej karmić. mam wrażenie, że rozumie każde słowo i każde zdanie. mówię do niego tak jak do innych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mojego rudego pekina też trzeba karmić o boi się miski -.- :D

      Usuń
  2. Wszystko się zgadza oprócz 1 i 6 :) Mój pies nie może jeść niczego innego oprócz karmy - no może trochę gotowanego kurczaka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mam kota i psa i stały obowiązkowy zestaw rolek do ubrań ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż chciałoby się mieć psa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie mam psa, ale bardzo chciałabym mieć, nawet pomimo tego co napisałaś - a i w ogóle świetnie piszesz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się (prawie) zgadzam. :D Mam jamniczka długowłosego i faktycznie sierść nas nie opuszcza, żarłok z niego straaszny, ale za to leniwiec. Na spacer? - "dobrze, ale na chwilkę, równie dobrze mogę wyjść do ogrodu i poleżeć na słoneczku". Leży tylko i wyłącznie na swojej poduszce, a i wcina odpowiednią karmę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooooo, ja mam tysiąc procent pewności xD Punkt 1 - biały pies + zamiłowanie do ciemnych kolorów = masakra :P Poza tym sierść mojego psa jest wszędzie - w moim nosie, w ustach, na dnie kubka wypełnionego herbatą, w kremie do twarzy, wszędzie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sierść, sierść, sierść. Rzeczywiście jest to motyw przewodni w moim domu :p Włosy są na dywanie, na kanapie, na ubraniach, znajduję je nawet w kanapkach. :p

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny post;-) Z kotami jest podobnie, wszędzie sierść i nie ma szans na samotne korzystanie z łazienki. Nigdy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sierść najgorsze co może być!! do tego mój pies wiecznie wymaga uwagi więc jeśli idę do innego pomieszczenia z kimś pogadać, drapie w drzwi i szczeka żeby do nas dołączyć ehh! o psie marzy wiele osób, szczególnie dzieci ale nie każdy wyobraża sobie jak wiele zmienia ten 4 osobnik :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak! Zgadza sie! Nawet mając shih tzu, ktory ma włos zamiast sierści to i tak rolka to rzecz, ktorą trźeba miec zawsze w zapasie. Wszystko trzeba odkładać, nawet pościel. Juz przywyklam do tego, ze przez najbliższe - daj kochany Boże- 15 lat bede ściągala sierść nawet z poszewki po kołdrze, a najwiecej jest tego w pralce, taka zrolowana.. Ale i tak jest fajnie miec psa, a jeszcze lepiej dwa:) aaaa, i pozdrowienia od Fendi i Grandy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko trzeba odkładać, nawet pościel - miało byc - wszystko trzeba odkłaczać, nawet posciel

      Usuń
  12. To fakt, sierść jest wszędzie, w najbardziej dziwnych miejscach :) Jeszcze dodałabym blokowanie przejścia - nie położy się z boku, tylko w drzwiach, żeby PRZYPADKIEM o nim nie zapomnieć i przy okazji się potknąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oprócz spania w łóżku - reszta to święta prawda :))

    OdpowiedzUsuń
  14. znam to wszystko bardzo dobrze a fazę "byle nie dupą na poduszce" mam juz za sobą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tez :D przerobilismy cała grafikę, po kolei :D

      Super wpis!

      Usuń
    2. dobra psia dupa na poduszce nie jest zła :D

      Usuń
  15. Ha ha ha sierść u mnie jest wszędzie, niektórzy mogą pomyśleć że mam coś z głową bo gadam z moją Pusią jak najęta i tak możecie nie wierzyć ale to jest prawdziwy dialog :P A tak poza tym kocham mojego psa i nie wyobrażam sobie życia bez niej ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialny post!
    „byle nie dupą na poduszce" ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgadzam się z M., tekst genialny!:)
    ja psa nie mam, ale często jest u mnie pies sąsiada - w końcu sąsiada nie ma od rana do nocy, a pies taki samotny;)
    kudły wszędzie! ostatnio wyciągam sweter z szafy, zakładam, a tam wszędzie kudły! ale co zrobić jak to takie urocze psisko:D?

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja mam cztery psy. To dopiero impreza :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Hahah doskonały tekt :)
    Ja myślę o rozpoczęciu produkcji swetrów na zimę (będę przędła z psiej sierści ;)
    Haahahahahaaa ta historyjka obrazowa o pozycjach psich - taaaka prawdziwa :)ja też należę do grupy tych, gdzie "byle nie dupą na poduszce" to już przeszłość :D
    Żwacze i penisy wołowe u mnie rządzą ostatnio :)
    8 - wczoraj miałam maksi maaaksi wyruzty sumienia że poszłam kupić sobie buty bez niej...
    Bez dwóch zdań - życie stało się lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. jako posiadaczka kotów mogę się podpisać pod kilkoma punktami :D

    OdpowiedzUsuń