Kolejny miesiąc za nami - mam wrażenie, że niedawno prezentowałam Wam denka z października a tu proszę. BUCH! I mamy grudzień. W ubiegłym miesiącu nie miałam litości dla kosmetyków - żele i szminki raz po raz lądowały w koszu, a ich miejsce zajmowały nowe produkty (które jeszcze nie wiedzą jaki niechybny los je czeka).
W tym miesiącu sięgnęły dna:
Balea Lovely Raspberry
Ostatni z moich prysznicowych ulubieńców :( To oznacza jedno - czas wybrać się tam, gdzie są DM :) Uwielbiam żele Balea - cudowne zapachy i niska cena (coś koło 0,5 euro).
Cien Cream Oil Body Wash
Kremowy żel pod prysznic z Lidla. Całkiem przyjemnie pachniał, ale niestety dość mocno wysuszał skórę - do tego stopnia, że po myciu strasznie mnie swędziała. Nie polecam.
Venus Żel do golenia
Recenzję tego produktu mogłyście przeczytać tutaj. Bardzo dobry żel - gęsty, ma dobrą przyczepność, ładny zapach i niską cenę.
L'occitane Shampooing shampoo Volumizing
W kwestii szamponu nadal nic się nie zmieniło - to już trzecia butelka zużyta, a kolejna poszła już w ruch. Na moich włosach sprawdza się dobrze, co niestety nie zdarza się zbyt często.
Clarins Rouge Prodige 101 Tender Rose
Recenzja znajduje się tutaj. Jedna z lepszych szminek jakie miałam. Jak tylko będę miała nadmiar gotówki (a szykuje się takowy:D), to pędzę do sklepu po następczynię :)
Missha Perfect Cover
Mój pierwszy BB krem - pamiętacie moje sceptyczne nastawienie do tego typu produktów ? Pomimo moich starań nie mam temu produktowi nic do zarzucenia. Bardzo dobrze sprawdzał się w lato, trwałość okej i ładny efekt "po". Będę sięgać przy braku gotówki na mój ulubiony podkład.
Clinique Super Rescue
Wielkie szkoda, że ten produkt dobiegł końca swojego kosmetycznego żywota. Bardzo bogata konsystencja świetnie nawilżała i koiła skórę po ciężkim dniu. Będę tęsknić!
słyszałam dużo negatywnych opinii na temat tego żelu z Venus, jednak u mnie się sprawdza ;))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele pod prysznic Balea :) Na szczęście jeszcze mam kilka sztuk w zapasie ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym ten żel z Balea :)
OdpowiedzUsuńNie miałam niestety jeszcze żadnego żelu Balea, musi się to koniecznie zmienić! Ładne zużycie:)
OdpowiedzUsuńdenek a denek;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;)
Balea podobała mi się na początku, a pod koniec nie było już tak kolorowo :) to samo miałam z wersją ciasteczkową :)
OdpowiedzUsuńBalea to ostatnio moje kosmetykowe marzenia:)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten szampon- musze sie rozejrzeć u siebie:)
OdpowiedzUsuńczytałam wiele pozytywnego na temat tych pomadek clarins - może kiedyś też się skuszę;)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam żele Balea obecnie kończy mi się grejfrutowy. Co do żelów z Lidla mi one też wysuszają skórę więc omijam je szerokim łukiem. Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mialam okazji ich testowac a i do dm strasznie dluga droga:)
OdpowiedzUsuńMysle jednak ze w przyszlosci cos napewno wyprobuje.
też uwielbiam malinowy żel Balea, aż żal że nie ma ich w PL :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała się zaopatrzyć w malinową Baleę, bo same dobre opinie na jej temat czytałam :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała płyn Baleowy :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten szampon do włosów ;D miałam kiedyś żel malinowy i jeśli balea pachnie tak jak on to go chcę ;)
OdpowiedzUsuńBalea <3 chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochotę na Baleę :)
OdpowiedzUsuńSzminka wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńMam teraz Balea zmowy - czekolada z figą, i też jest świetny :)!
OdpowiedzUsuńTen żel z Balei mi się marzy ;D
OdpowiedzUsuńNiesamowicie zainteresowała mnie pomadka Clarins. Musi być naprawdę świetna, skoro chcesz kupić ją ponownie, nie znudziła Ci się :)
OdpowiedzUsuńRównież chciałabym w końcu przetestować żele z Balea ;))
OdpowiedzUsuńteż lubię zapachy z drogerii DM:)
OdpowiedzUsuńmalinowy żel?! :) też chcę!
OdpowiedzUsuńwszyscy kuszą Baleą :D
OdpowiedzUsuń