W ostatni weekend wpakowaliśmy torby i siebie w auto i ruszyliśmy na Słowację. Cel ? Totalny wypoczynek. Rezultat ? Tego było mi trzeba !!! Zapraszam do oglądania garstki zdjęć z wyjazdu do Oscadnicy. Nie braliśmy aparatu, więc przepraszam z góry za ich jakość.
A przede mną jeszcze 2 dni domowego urlopowania się !
Lektury na wyjazd :)
Nasz pensjonat - Margus Oscadnica.
Widoki z okna na dużo dużo śniegu :)
Najlepsze wino na świecie !
Odwiedziliśmy Żylinę, gdzie był czas na male zakupy, se se se.
Żylina okazała się małą kopią Bielska :)
Hiper wygodne fotele w żylińskim Macu.
Nasz górski przyjaciel. Chyba nie muszę dodawać, że Pepa nie może się dowiedzieć o tej "zdradzie".
Nigdy nie wyrasta się z dupolotów !
I wracamy do domu :(
Podsumowanie zakupów ;p Uspokajam - nie wszystko jest dla mnie :)
Kupione z ciekawości - zobaczymy jak wyjdą :)