Styczeń był miesiącem wyprzedaży i moich urodzin więc w łapki wpadło mi kilka kosmetycznych dobroci. Najbardziej cieszy mnie chyba pędzel z Marrionaud - jeśli będziecie widzieć go na wyprzedaży u siebie, bierzcie koniecznie !
Załapałam się do testów Revitacell. Wybrałam zestaw Stem Cells Face Set, czyli zestaw regeneracyjny. U mnie już w fazie testowej :)
Prezenty od mamy - serum Givenchy Hydra Sparkling i maseczka Eisenberg Hydration Totale. Serum grzecznie czeka na swoją kolej w szafce, o maseczce już wkrótce będę mogła napisać Wam więcej.
Wspomniany we wstępie pędzel. Zrobiony z naturalnego koziego włosia, super miękki i milusi :) No i 70 % z ceny pierwotnej (88 zł).
Nowość od Rimmela - Apocalips w kolorze Solstice Kupiłam i chcę więcej :) Bardzo fajna konsystencja i wykończenie. Dokupię inne kolory.