2011/10/25

Essence Sun Club Róż Brązujący dla blondynek

Do zakupu tego produktu skusiły mnie pozytywne opinie na wizażu. Mam bardzo jasną karnację i z reguły wszystkie brązujące produkty są dla mnie zbyt ciemne/zbyt pomarańczowe/zbyt świetliste itd. Dobranie bronzera to prawdziwe utrapienie, dlatego Essence dla blondynek brzmiało jak wybawienie.



Pełna nazwa produktów
Essence Sun Club Brązujący róż do policzków Wersja jasna dla blondynek

Kilka słów od producenta
Świeże połączenie delikatnego bronzera i jedwabiście gładkiego różu.Dostępny dla jaśniejszej i ciemniejszej karnacji. Nadaje cerze promienny, letni wygląd.

Cena
ok.15 zł za 10 gram. Dostępny w Drogeriach Natura oraz niektórych Douglasach.

Moja opinia
Niestety po pierwszych hurra, nastąpiło pierwsze „ehhh” i to jeszcze tego samego dnia. Efekt jaki uzyskamy tym bronzerem jest na prawdę ładny – po zastosowaniu mamy delikatny brąz (nie pomarańcz!). Różowej części możemy użyć na szczycie kości policzkowych do rozświetlenia – odcień różu jest tak jasny, że nie widać go na skórze. Obie części posiadają drobinki – w bronzerze są one bardzo drobne, niewidoczne i nadają tylko delikatnie perłowe wykończenie (przez co bronzerem raczej nie wymodelujemy twarzy, do tego lepiej służą matowe bronzery). Część różowa natomiast posiada drobinki widoczne gołym okiem, które nie każdemu muszą przypaść do gustu. Ja lubię rozświetlające kosmetyki, dlatego nie stanowi to dla mnie problemu. Produkt posiada bardzo ładny zapach kokosu, przypominający trochę mleczka do opalania :) I to na tyle plusów – teraz o drugiej stronie medalu, czyli o ehhhh ! Otóż produkt bardzo źle współpracuje z tłustą skórą, której nieszczęśliwą posiadaczką jestem. Próbowałam już różne konfiguracje baz i kremów matujących – efekt ciągle ten sam. Po jakimś czasie (ok.4-5 godzinach) produkt zmienia trochę kolor na pomarańczkę i zaczyna wsiąkać tworząc nieestetyczne plamy – nie wygląda to jakoś mega tragicznie, ale jest trochę irytujące ;) Poza tym niestety dzięki drobinkom zatyka pory, odpada więc jego codzienne stosowanie, chyba że chcemy zdobyć zaszczytny tytuł Miss Pryszcz. Jak widzicie też pudełko jest trochę zniszczone, mimo że cały czas leżało grzecznie w kosmetyczce :( A jak produkt sprawdza się na innych typach cer ? 



12 komentarzy:

  1. Z Essence posiadam jakąś mozaikę która niby też miała być bronzerem. Niestety oprócz tego, że ładnie pachnie, to również zapycha i robi dziwne placki, a posiadaczką suchej skóry jestem :<

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też jakoś nie szczególnie dobre doświadczenia mam z tą marką (wysusza skórę w tempie błyskawicznym i robi się bardzo widoczna "maska"). Jedyne co u mnie "przechodzi" to lakiery które może i nie dorównują Opi ale nadrabiają ceną :)Cerę mam mieszaną, wrażliwą ze skłonnością do uczuleń.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kiedyś chciałam kupić ten bronzer, ale jednak zrezygnowałam bo właściwie nie używam tego typu produktów. Jedynie takie z drobinkami w lecie, na kości policzkowe jako róż.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam sucha cere, mam essence w atenach,moze wyprobuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś bardzo intensywnie nad nim myślałam, bo mam dość jasną cerę, ale jednak zrezygnowałam, nawet już nie pamiętam dlaczego. Teraz nie żałuję, chociaż ten brąz na swatchu jest super napigmentowany;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja posiadam matowy bronzer z catrice dla brunetek i jestem z niego bardzo zadowolona. essence jakoś mnie nie przekonuje do tego typu produktów.

    OdpowiedzUsuń
  7. To rzeczywiście utrapienie z tymi bronzerami... Ja używam bardzo fajnego trójkolorowego z edycji limitowanej YR i jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolory wydają się ok, ale szkoda, że bronzer pomarańczowieje.

    OdpowiedzUsuń
  9. dziekuje ;) ja mam bronzer z avonu i jestem bardzo zadowolona, miałam równiez cięzki problem z doborem choć blondynką nie jestem, ten bronzer co przedstawiasz wydaje się równie dobry :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne połączenie!!! Z przyjemnością bym wypróbowała.... mega!!

    ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★

    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie z bronzerami jest problem. Ja od jakiegoś czasu jestem wierna sephorowemu ;)

    OdpowiedzUsuń