Dziś czas na kolejną recenzję produktu marki Bionike. Krem oczyszczający ? Brzmi jak bajka dla właścicielek skór skłonnych do zanieczyszczeń. Jak ma się to do rzeczywistości ? Przekonajmy się.
Kilka słów o produkcie
Niezatykający porów skóry krem do pielęgnacji tłustej cery trądzikowej oraz zanieczyszczonej. Zawiera aktywne składniki, które pomagają zapobiegać poliferacji bakterii oraz podrażnieniom skóry typowym dla cery łojotokowej. Jednocześnie wykazuje działanie bakteriostatyczne, normalizujące produkcję sebum oraz antyoksydacyjne. Dzięki świeżej i lekkiej strukturze jest natychmiast wchłaniany, pozostawiając skórę twarzy matową oraz jedwabiście gładką.
SKŁADNIKI AKTYWNE
Ekstrakt ze świerku pospolitego ekstrakt roślinny pozyskiwany ze świerku norweskiego, o silnym działaniu zwalczającym wolne rodniki oraz właściwościach antyoksydacyjnych. Dodatkowo zapewnia działanie normalizujące produkcję sebum oraz redukcję zaczerwienienia skóry.
Zn-PCA: sól cynkowa kwasu pirolidonokarboksylowego, która łączy właściwości cynku regulujące produkcję sebum oraz właściwości nawilżające kwasu pirolidonokarboksylowego, który występuje w Naturalnym Czynniku Nawilżającym (NMF).
Związek kwasu oleanolowego oraz kwasu NDGA w żelu osmotycznym reguluje nadmierną produkcję sebum oraz poliferację bakterii.
Estry alfahydroksykwasów: redukują produkcję sebum oraz zapewniają odpowiednie nawilżenie.
Cena: ok.100 zł za 40 ml
Moja opinia o produkcie
Produkt zamknięty jest w miękkiej tubie o pojemności 40 ml. Rozwiązanie wygodne i higieniczny, choć jakoś szczególnie pod względem estetyki mnie nie łechce (lubię ładne opakowania, no co!).
Konsystencja kremu nie do końca przypadła mi do gustu. Przyzwyczaiłam się, że produkty do skóry tłustej są raczej lekkie, żelowe. Tutaj jest inaczej - krem ma zwartą dość gęstą konsystencję. Trochę czasu mija zanim wchłonie się do matu. Przy codziennej toalecie jest to trochę irytujące - lubię fakt, jeśli zaraz po nałożeniu kremu mogę nakładać makijaż. W przypadku produktu BioNike trochę zmieniłam plan poranka - w czasie wchłaniania kremu, robię sobie śniadanie :)
Rzecz najważniejsza - działanie kremu. Jest coś na rzeczy z tymi właściwościami oczyszczającymi ;> Oczywiście nie spodziewajmy się, że krem magicznie niczym mini odkurzacz wyssie nam wszystkie zanieczyszczenia. Po miesiącu stosowania odnotowałam mniejszą ilość niespodzianek oraz mniejszą widoczność zaskórników. Wiem, że coś się dzieje :)
Niestety krem nie spisuje się u mnie dostatecznie dobrze jako krem na dzień. Dlaczego ? Nie trzyma mojego sebum w ryzach na tyle, bym mogła czuć się komfortowo cały dzień. Strefa T nie wygląda korzystnie już po kilku godzinach. Szkoda.
Ze względu na właściwości oczyszczające, będę stosowała krem wieczorem i liczyła na dalsze efekty :)
Używałyście produktów BioNike?
Zapraszam do odwiedzenia strony producenta
Cena nieco odstrasza :(
OdpowiedzUsuńw sumie mogłabym go wypróbować,dla mojej skóry na której raz na jakiś czas coś się pojawia powinien być odpowiedni :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tego kremu. Ale cena jest nieodpowiednia.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się odwdzięczysz
http://exclaimhere.blogspot.com/
wlasnie po mc efekty, ale ta cena ...
OdpowiedzUsuńto nie wiem
Hm, zaciekawił mnie ten krem. Ciekawa jestem, czy sprawdziłby się u mnie, gdybym stosowała go na noc. Tyle że ja na noc preferuję mocno nawilżające, tłuste kremy. Ale perspektywa oczyszczenia cery jest kusząca :D
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia skąd te firmy biorą takie ceny.. za 100 zł, to wolałabym kupić kosmetyk koreański, bo tamte faktycznie działają, azjaci nie patrzą na skutki uboczne, a na efekt końcowy..
OdpowiedzUsuńMoże zmienie swoje podejście za pare lat :)
Nie znam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńCoś już mi się obiło o uczy na temat tego kremu :)
OdpowiedzUsuń