Moja skóra twarzy jest ciężkim partnerem. Partie w strefie T są tłuste do kwadratu - w zasadzie niewiele kosmetyków pomaga. Jeśli znajdę już jakiś wyjątek, najczęściej działanie jest krótkotrwałe, skóra się przyzwyczaja i wraca do stanu wyjścia. Kiedyś Double Wear był moim lekiem na całe skórne zło, kupując go ponownie po tylu latach przerwy liczyłam na wspaniałe rezultaty...Mocno się przeliczyłam.
Kilka słów od producenta
Optymalnie pielęgnuje, pozostawia przyjemne uczucie na skórze i stanowi matowo-jedwabiste wykończenie makijażu. Nie zmienia koloru i nie brudzi ubrań. Double Wear jest makijażem, który pozostaje tam, gdzie powinien zostać. Trwały w każdej sytuacji. Matowo -jedwabiste wykończenie. Siła krycia: średnia do mocnej. Nadaje się do każdego typu skóry. Nie zawiera olejków. Faktor: SPF 10.
Cena: 165 zł za 30 ml (w Douglas)
Moja opinia o produkcie
Jakiś czas temu Double Wear zmieniło kolorystykę podkładów, śmiem jednak twierdzić, że wraz z kolorem zmienił się również ich skład. Pomimo kilku lat przerwy w używaniu podkładu, pamiętam jakie działanie miał wtedy. Ponadto, moja mama używa praktycznie od zawsze DW i również zauważyła, że zawartość butelki z nowym kolorem różni się od starszej wersji...
Podkład nakłada się łatwo, dobrze się blenduje - wkrótce po nałożeniu skóra wygląda fantastycznie...z daleka. Niestety podkład osadza się na niedoskonałościach, podkreśla je, osadza się na jasnych włoskach - wszędzie gdzie tylko się da. Próbowałam nakładać go pędzlem, beauty blenderem czy palcami - efekt zawsze ten sam. Co gorsza z biegiem dnia, efekt się pogarsza. Skóra zaczyna się świecić, a podkład ciemnieje, a z niektórych miejsc się ściera. Do tego dochodzi średnio wygodne opakowanie bez pompki, które nie sprzyja wydajności produktu. Porażka na całej linii. Droga porażka.
U mnie sprawuje się bardzo dobrze, używam na większe wyjścia. Na pewno nie zauważyłam ścierania się czy ciemnienia z biegiem dnia :D
OdpowiedzUsuńmi brak pompki nie przeszkadza, bo podkład ładnie spływa z butelki, praktycznie do samego końca.
OdpowiedzUsuńCo do zmiany składu - pani w Douglasie poinformowała mnie, że formuła tego podkładu została zmieniona, a kiedy o to samo zapytałam w Sephorze pani spojrzała na mnie kpiącym wzrokiem mówiąc, że nic się absolutnie nie zmieniło... Jednak jak brałam próbkę 1N1 i porównałam ją do starej wersji to zauważyłam różnicę, więc coś chyba musi być na rzeczy...
jejku, a tak chciałam go kupić.. ostatnio ciągle się słyszy, że zmieniają składy dobrych kosmetyków i stają się one zupełnie inne w działaniu...
OdpowiedzUsuńMiałam go też dość dawno temu a teraz mam Clarins Skin Ilusion. Mogę polecić. Niezawodny też jest Kanebo. :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, rzeczywiście droga porażka :D
OdpowiedzUsuńprzeszkadzalby mi glownie brak pompki no i jak dla mnie bylby za ciezki, nie potrzebuje krycia mocnego :D
OdpowiedzUsuńDo ELDW można przysposobić pompę do podkładów MAC. Trzeba tylko rureczkę skrócić.
OdpowiedzUsuńDW niestety dla mnie kompletnie się nie sprawdza, po pierwsze momentalnie wysusza skórę po drugie jest zbyt widoczny czego wręcz nie cierpię. (nie wiem czy stary czy nowy, testowałam około pół roku temu). Obecnie jedynym podkładem który się u mnie sprawdza jest BeYu (tylko w douglas) choć nie jest on mocno kryjący wada jest brak bardzo jasnych odcieni, na co dzień jednak wystarcza mo BB cream z Olay. Jeśli nie ma jakiś dużych przebarwień na twarzy czy strupków to nie ma sensu używać ciężkich podkładów. na zdjęciu Twoja buzia wygląda tak jakby potrzebowała co najwyżej lekkiego wyrównania kolorytu.
OdpowiedzUsuńZawsze twierdziłam, że podkład to podkład i nie ma co patrzec na firmę.. Sama szukam takich do 30 zł, gdzie wyjątkiem będzie ColorStay jak już go znajdę stacjonarnie, ale w większości nie mogę narzekać. Do firmy Estee Lauder nie mam większego przekonania. Sama stylistyka ich produktów mnie troszkę odpycha ;)
OdpowiedzUsuńI tak mnei nie stać :D
OdpowiedzUsuńZa tą cenę to jakieś nieporozumienie...
OdpowiedzUsuńJezeli byłabyś zainteresowana jego sprzedażą daj mi znać na baunsujacanuta@op.pl chętnie go kupię.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pompki chociaż nie ma ;/
OdpowiedzUsuńDW miałam jakieś dwa lata temu i chyba nigdy nie byłam tak bardzo niezadowolona z podkładu. No, może jeszcze żelowy Match Perfection Rimmel był dla mnie równie koszmarny. Pomijając fakt, że najjaśniejszy odcień był dla mnie ewidentnie za ciemny, to jeszcze wyglądał na twarzy jak tynk, nawet nałożony w maleńkiej ilości. Zupełnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam parę opinii, że oprócz kolorów faktycznie coś musiało zmienić się w składzie, bo podkład zachowuje się inaczej (ja miałam tę starą wersję, swoją drogą).
Do DW idealnie pasują pompki z MACa, można solo kupić pompkę do podkładu.
no i polepszyli... ja mam podobną cerę, strasznie się błyszczę w strefie T. Kiedyś pomagał mi revlon color stay, ale od kiedy go ulepszyli - nie nadaje się do niczego. Nie kryje, nie matuje.. nie ten sam podkład. Teraz ciągle szukam ideału, ale już tyle wypróbowałam, że tracę nadzieje, że takowy znajdę.
OdpowiedzUsuńlubię go, ale jest zdecydowanie za ciężki :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbkę i mnie nie zachwyciła :(
OdpowiedzUsuńmiałam go w rączkach na beztłówce nawet, ufff
OdpowiedzUsuńNowa wersja różni się składem: http://instagram.com/p/WdeeoRy4Eo/.
OdpowiedzUsuńKurczę nie straszcie :o póki co mam starą wersje DW i uwielbiam
OdpowiedzUsuńUżywałam 2N2 - jaki to teraz jest odcień ?
OdpowiedzUsuńHello there! I could have sworn I've been to this website before but after reading through some of the post I realized it's new to me.
OdpowiedzUsuńAnyhow, I'm definitely delighted I found it and I'll be book-marking and
checking back often!
my site ... sites marchands
Hello there, I do believe your web site might be
OdpowiedzUsuńhaving browser compatibility problems. When I take a look at your
site in Safari, it looks fine but when opening in I.
E., it has some overlapping issues. I merely wanted to give
you a quick heads up! Apart from that, fantastic site!
Here is my weblog; fotografos