W tym miesiącu poszło całkiem nieźle. Z szafek zniknęły produkty do ciała, twarzy, a także makijażu. Teraz rozpoczynam walkę lipcową :)
Baza do cieni Joko Cosmetics - towarzyszyła mi ok.roku czasu, więc wydajność świetna! Spisywała się dobrze - podbijała kolor cieni, przedłużała ich trwałość praktycznie do całego dnia.
Avene Clean-Ac - super mleczko do mycia twarzy do cery z problemami. Bardzo delikatnie, świetnie oczyszczało makijaż. Na pewno wrócę do tego produktu!
L'occitane Immortele krem na noc - genialny. Najlepszy produkt z osławionego koszyczka L'occitane. Gdyby nie wysoka cena, już dawno miałabym pełnowymiarową wersję :)
John Frieda Sheer Blonde - to moje pierwsze zetknięcie z tymi szamponami. Jestem zadowolona - pozbyłam się dzięki nim brzydkiego odcienia blondu, jakiego nabawiłam się po ostatnim farbowaniu.
Balea Figa&Czekolada - uwielbiam uwielbiam uwielbiam!
Eveline Slim Extreme 3D - mój ulubiony sposób na ujędrnienie i walkę z pomarańczową skórką.
BioNike Defence Pure - całkiem fajny krem do cery tłustej i trądzikowej. Pełna recenzja tutaj: Klik
A jak tam u Was walka z zapasami ? :)