Pudełko za pudełkiem moje drogie! Na blogach gości już pudełko listopadowe powstałe z udziałem Deezee, ja natomiast zapraszam na krótkie recenzje produktów z październikowego Shinybox. Moje zdanie o produktach raczej skłania się ku negatywnym opiniom, ale...chociaż wiem już czego nie kupować :)
Seche Vite - absolutny hit. Mega szybki wysuszacz do lakieru. Dzięki niemu zapewnimy sobie idealny manicure bez ciągnącego się w nieskończoność czekania na wyschnięcie lakieru. Produkt jest skuteczny - w 5 minut mamy całkiem suchy, odporny na uszkodzenia lakier. Dodatkowo dodaje blasku. Minus? Z czasem gęstnieje i ciężko wykorzystać produkt do dna buteleczki. Wysuszacz lakieru jest stałym elementem mojej kosmetyczki i przetestowałam już kilka firm. Seche był długo moim ulubieńcem, jednak teraz bardziej skłaniam się ku Essie "Good to go"
Organique Spicy Bath Foam - relaksujący i nawilżający płyn do kąpieli. Produkt ten testowała moja mama - ja niestety nie posiadam wanny, więc robienie piany w kąpieli to nie moja działka (a szkoda!). Produkt pachnie obłędnie - na pewno przypadnie do gustu wielbicielkom orientalnych zapachów. Funkcja relaksacyjna jak najbardziej spełniona! Nawilżanie? To zostawmy balsamom. Produkt ma jeden wielki minus. Pojemność - starczył na zaledwie 3 kąpiele, co w stosunku do ceny raczej nie jest satysfakcjonującym rezultatem.
Goldwell Dualsenses - odżywka regeneracyjna do włosów. Ponownie - nie produkt dla mnie. Mam bardzo cienkie włosy, który nie znoszą odżywek napakowanych chemią - robią się oklapnięte i obciążone. Ponownie odżywkę testowała mama i wydała pozytywną opinię. Ułatwiała rozczesywanie włosów, poprawiała wizualnie ich kondycję oraz ładnie pachniała. Na plus.
Syis Botoksujące Płatki pod oczy - najlepszy produkt tego pudełka, a taki niepozorny! Genialnie odświeżyły spojrzenie, rozświetliły okolice pod oczami i optycznie zredukowały zmarszczki. Efekt był widoczny pod 10 minutach noszenia płatków. Sam zabieg był bardzo relaksujące - płatki przyjemnie chłodzą i napinają skórę. Myślę, że skuszę się na nie jeszcze raz.
The Body Shop Vitamin E Moisture Mask - maseczka nawilżająca skórę, która niestety u mnie zupełnie się nie sprawdziła. Moja skóra potrzebowała kompresu, który przywróciłby ją do równowagi, a niestety maseczka Body Shopu nie była przyjemnym zabiegiem. Skóra była podrażniona i piekąca, nie zauważyłam nawilżenia. Jestem na nie.
A Wam, który z produktów przypadł do gustu najbardziej?
Całkiem fajna zawartość :). Też kiedyś dostawałam pudełka z ShinyBox, ale niestety zabrakło mi później punktów :(
OdpowiedzUsuńJa właśnie nigdy nie miałam okazji dostać ShinyBoxa i tak się zastanawiałam, co tak dziewczyny się nim chwalą na prawo i lewo a widzę, że można nieźle skorzystać :) Bardzo zachęcająco na mnie patrzy ze zdjęcia ten płyn do kąpieli... :))
OdpowiedzUsuńChciałabym ten słynny wysuszacz SV :)
OdpowiedzUsuńMam SV ale wkurza mnie ze sciaga mi lakier wiec wracam do Insta Dri
OdpowiedzUsuńu mnie najlepiej sprawdził się płyn do kąpieli i maseczka TBS :)
OdpowiedzUsuń