Jeszcze jeden argument za nielubieniem zimy. Najchętniej chodziłabym cały czas w dresie i nie wychodziła z domu w ogóle, a gdy jestem zmuszona wyjść me ręce wędrują do szafki skąd najprawdopodobniej wytargam jeansy i ciepły sweter. Do tego obowiązkowy szal. I tak całą zimę. Nie umiem, nie chce, nie lubię (bo zimno) ubierać się ładnie w zimę. Zamiast tego wolę pospać 10 minut dłużej, posiedzieć dłużej pod kocem z herbatą, a wychodząc na zewnątrz nie zmarznąć. Dziś na blogu właśnie takie niechcieniowy outfit – sprawdzone rozwiązanie jeansy, jedwabna bluzka, sweterek i obowiązkowy szaliczek. Nie byle jaki... Prezent od Mikołaja ;)
Sweterek na zdjęciu odkrywam na nowo :) Kupiłam go w zeszłym roku na wyprzedaży za 19,90 i wrzuciłam do szafy, by po ponad roku do niego wrócić :) A co do Hunterów - pomimo wielu wątpliwości był to jeden z moich najlepszych zakupów, na taką pogodę jak za oknem są niezastąpione, a przy dodatkowym ociepleniu świetnie sprawdzają się w pierwsze zimowe dni.
Przepraszam, że ciuchy są trochę pogniecione, ale zdjęcia były robione pod koniec dnia po całym dniu noszenia ich :)
Mam na sobie:
kalosze - Hunter
torebka - Sisley
jeansy - H&M
sweter - Bershka
bluzka - Benetton
chusta - Burberry Brit
bransoletka - Marc by Marc Jacobs
Świetnie wyglądasz, mnie osobiście oczarowała chusta;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwyglądasz super, niby tak niepozornie, ale całość robi wrażenie :)) a kalosze świetne!
OdpowiedzUsuńŁadny ten sweterek, muszę dla siebie podobny znaleźć :D.
OdpowiedzUsuńTwoje niechceniowe outfity wyglądają o wiele lepiej od tych moich starannych haha :)
OdpowiedzUsuńNiestety zima to niewdzięczny okres ;] a Twój zestaw bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńprosto i fajnie - dla mnie taki OOTD to normalka :)
OdpowiedzUsuńW prostocie siła. Super!
OdpowiedzUsuńsuper torebka! trochę słońca w szary dzień :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sweterek
OdpowiedzUsuńmam podobne odczucia co do zimy, chodzę ciągle w tym samym :) a taki prezent od mikołaja-hmmm pozazdrościć! :) pozdrawiam! :*
OdpowiedzUsuńwyglądasz świetnie!!
OdpowiedzUsuńja nie znoszę już samego faktu przebierania się!zimno że aż trzęsie...
OdpowiedzUsuńszaliczek-"well jel" ;)
pozdrawiam.
cudnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tych Hunterach!
OdpowiedzUsuńPiękny niechcieniowy outfit:) Ja również często mam tak, że w zimę chodziłabym ciągle w tych samych ciepłych ciuchach:)
OdpowiedzUsuńCałkowicie Cię rozumiem z tym dobieraniem ubrań w zimie...dla mnie ważne, żeby było ciepło !
OdpowiedzUsuńMacie w mieszkaniu tyle luster? :D
zdecydowanie lubię to, piękny sweterek ;)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz, a kalosze świetne;)
OdpowiedzUsuńmam tak samo, nie chce mi się ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do udziału w zabawie, zostałaś nominowana - http://fashionery.blogspot.com/2011/12/tag-how-much-how-many.html :))
Może i niechceniowo ale za to jak ładnie ; ) Bardzo podobają mi się takie lużne stylizacje, chociaż samej rzadko kiedy udaje mi się uzyskać taki efekt ^^
OdpowiedzUsuńWOW You look lovely and so dishy wearing your shiny Rubber Wellingtons, I love them.
OdpowiedzUsuńKisses
Julie
Kalosze super, bardzo Ci ich zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam,
www.mojemaleopowiesci.blogspot.com
KONKURS
KONKURS
KONKURS
śliczny ten sweterek :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I just love to see you when you've got your Wellies on, they are so sexy.
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za zimą ze względu na to ubieranie, chlapę, wichury itd. :) Pięknie wyglądasz że normalnie zazdrość bierze. ;))
OdpowiedzUsuńnie jest ci zimno w Hunterach?
OdpowiedzUsuńMyślę o zakupie podobnych kaloszy:)
OdpowiedzUsuń