2013/01/30

Marionnaud First Wrinkles Serum

Niedawno wybiło mi ćwierćwiecze moje istnienia na ziemskim padole. Prawda jest brutalna - nie młodnieję. Od jakiegoś czasu inwestuję więc w kosmetyki pielęgnacyjne, które mają mnie chronić przez pierwszymi zmarszczkami (które pojawiają się niechybnie!). Jednym z nich było serum z Marrionaud upolowane na - 70 % przecenie. Czy pomogło ?




Kilka słów o produkcie

Serum zwalczające pierwsze zmarszczki z wyciągiem z oleju z otrębów ryżowych. Delikatna emulsja szybko się wchłania i ma potrójne działanie: nawilża, chroni przed pierwszymi oznakami starzenia się skóry i zmniejsza ślady zmęczenia. Rysy twarzy są odprężone, pierwsze zmarszczki spłycone, a twarz wygładzona i promienna.

Cena:70 zł za 30ml(bez przeceny)









Moja opinia o produkcie

Serum Marrionaud jest produktem przeciętnym. Stosuję je na dzień, gdyż dobrze sprawdza się pod makijaż. Na noc stosuję bardziej bogate w konsystencję serum. Jak mają się zapewnienia producenta do rzeczywistości ? Spłycenie zmarszczek - ależ skąd! Nawilżenie - nie, musi być wspomagane kremem. Rysy twarzy odprężone - wolne żarty. Dlaczego więc nie skreślam tego produktu zupełnie? Bardzo lubię efekt wygładzenia jaki funduje nam ten produkt - skóra jest miękka, gładka i lekko rozświetlona. Bardzo dobrze nakłada się podkład na tak przygotowaną skórę. Działaniem nieco przypomina mi Idealist Lancome, który też nic nie robił ale ładnie wygładzał. A cena jednak robi różnicę :) Poza tym produkt pięknie pachnie, jak większość tej linii pielęgnacyjnej Marrionaud. Tak więc choć produkt nie spełnia większości obietnic, lubię go stosować jako bazę pod makijaż. Jeśli napotkacie w swoich perfumeriach te zgrabnie wyglądające serum z 70 % obniżką, polecam je wypróbować :)