2012/01/30

Vipera Cosmetics Fashion Powder Puder Koloryzujący nr 506

Czy mówiłam już Wam, że do firmy Vipera mam wielki sentyment ? Wszystko za sprawą tego, iż mój pierwszy „dorosły” błyszczyk w wieku około lat 12 pochodził właśnie z tej firmy. Do dziś pamiętam, że był on złoto-beżowy i w słoiczku :) No, ale dosyć sentymentów – dziś o kolejnym produkcie, który dostałam do testów. I wcale nie jest to błyszczyk, a...puder :) Na co dzień zadowalam się zazwyczaj podkładem, jednak na szczególne okazje, gdy makijaż musi wytrzymać dłużej niż zwykle (lub jest do ukrycia więcej niż zwykle) sięgam po puder. Ostatnimi czasy jest to Puder Koloryzujący nr 506 z kolekcji Fashion Powder.

Kilka słów od producenta: Pudry z serii Fashion Powder 505 utrzymane w twarzowej kolorystyce, ujednolicają koloryt skóry bez podkreślania zmarszczek. Jedwabista tekstura umożliwia nienaganne wtopienie się pudru w skórę. Pudry z serii „Fashion Powder” zawierają Składniki Nawilżające, Witaminę E, która chroni przed wolnymi rodnikami, Mikę, która nadaje poślizg, jedwabistość, lepszą przyczepność, Filtry UV chroniące przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Charakteryzuje się bardzo przyjemnym zapachem.

Produkt dostępny w sklepie internetowym marki Vipera, jak i w drogeriach stacjonarnych.
Cena produktu to 13,36 zł za 13 gram. Można go kupić -> tutaj <-

Kosmetyki do makijażu Vipera Cosmetics - Drogeria, Sklep Internetowy


Opakowanie: Produkt zamknięty jest w plastikowym przezroczystym opakowaniu, które niestety nie wydaje się zbyt solidne. Łatwo się rysuje, a srebrny napis szybko ściera. Plastikowy pojemnik dodatkowo kryje się w tekturce z informacjami o produkcie. Do pudru dołączona jest także puszko-gąbka do nakładania produktu. Jest całkiem fajna, jednak i tak wolę nakładać puder pędzlem.
Konsystencja: Dosyć twarda i zbita. Nie obsypuje się. W dotyku jest miła, jedwabista.
Aplikacja: Możemy skorzystać z dołączonej do pudru gąbeczki lub nakładać pędzlem. I tak i tak puder nakłada się dobrze.



Kolor: Firma Vipera ma bardzo szeroką gamę pudrów. W serii Fashion Powder możemy wybierać wśród pudrów koloryzujących (5 odcieni), ożywiających cerę (1 odcień), brązujących (1 odcień) oraz transparentnych matujących, rozświetlających i lśniących. Do testów otrzymałam puder koloryzujący o numerze 506 (naturalny). Na początku obawiałam się owej koloryzacji, jednak zupełnie niepotrzebnie. Puder dopasowuje się do odcienia cery (nawet tak bladej jak moja) i wygląda na niej bardzo naturalnie. Powiedziałabym, że raczej ją ujednolica niż koloryzuje.




Trwałość: I tu powinny polecieć brawa ;) Puder na prawdę super matuje i dłuuugo utrzymuje się na twarzy. Ma trochę tendencję do pozostawiania śladów np. na chusteczkach czy przy chwili nieuwagi ubraniach, ale z tego typu wadami spotkałam się już u wielu dużo droższych kolegów po fachu :) Jeśli nie majstrujemy dużo przy twarzy puder wytrwa tam wieki (no może nie wieki, ale na prawdę długo).

Działanie: Muszę zwrócić honor temu produktowi ! Byłam na prawdę sceptycznie nastawiona – z reguły produkty, które nakładam na cała twarz pochodzą z wyższej półki. A tu taki zaskoczenie. Ten puder na prawdę działa ;) Ładnie wygładza, matuje. Dobrze współgra z innymi kosmetykami np. z różem i wytrzymuje na naszej twarzy dłuuugo. Nie powoduje efektu maski – wciąż widoczna jest tekstura skóry, która wygląda świeżo i ładnie. Tak jak pisałam, działania koloryzującego nie zauważyłam – być może kolor jest dobrze dopasowany do skóry i dlatego nie odznacza się na jej tle (i dobrze!). Muszę jednak wspomnieć, że produkt trochę wysusza skórę. Nie jest to problem jeśli używacie go sporadycznie, jednak przy codziennym używaniu powodował lekkie ściągnięcie skóry. Nie zauważyłam, żeby zapychał pory. W tej kwestii jest bezpieczny :)

Stosunek jakość – cena: Produkt kosztuje niecałe 14 złotych. Biorąc pod uwagę jego trwałość i ładny efekt wykończeniowy myślę, że jest to dobra inwestycja.

Minusy: O kilku minusach wspomniałam już wcześniej – produkt ściera się ze skóry i trochę barwi rzeczy, na których nie powinien się znaleźć. Trochę wysuszył mi skórę. Warto jeszcze wspomnieć o dosyć intensywnym, duszącym zapachu – nie jest on brzydki, ale wydaje mi się, że tego typu produkty powinny mieć mniej nachalny zapach.


Dla ciekawych skład produktu ;) 




11 komentarzy:

  1. Hmmm... jakoś kolor taki dziwny trochę. Puder lekko koloryzujący - śmieszna nazwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię ! Bardzo ! :)
    chcę sie zaopatrzyć w wersję brązującą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. proponuję pokazać go na Twojej wraz z podkładem, którego używasz i efekt bez pudry - sam podkład

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robiłam takie zdjęcia, ale niestety nie udało mi się uchwycić efektu - zdjęcia wyglądały praktycznie identycznie, pomimo że w lustrze widziałam różnicę.

      Usuń
  4. jak mocno i długo matuje, to dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawy
    p.s Mam w sprzedaży kosmetyki RIMMEL
    o prawie połowę tańsze niż w sklepie
    jeśli masz ochotę to zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń