Wczoraj od rana jak na szpilkach czekałam na kuriera, który przyniesie mi upragnione pudełko. Na szczęście kurier nie kazał mi czekać na siebie długo i już o 10 mogłam się cieszyć swoim pierwszym Glossyboxem. Kilka dnia wcześniej w warszawskim klubie Hunter's odbyła się impreza inauguracyjna, na którą byłam zaproszona jednak z powodu odległości i niekorzystnego dnia tygodnia nie dałam radę dotrzeć. Zdjęcia z imprezy możecie zobaczyć na profilu facebook Glossybox Polska (klik)
Pewnie większość z Was już zawartość paczuszki widziała - mimo wszystko jednak zaprezentuję bogate wnętrze paczki :)
Tak prezentuje się przesyłka kurierska - od razu widać co przyszło :)
W środku jest jeszcze słodziej - pudrowe kokardki i czarny papier to zdecydowanie udane połączenie. Projektant Glossyboxa na pewno był kobietą ;)
Kosmetyki umieszczone są we wiórkach z papieru, które oczywiście czym prędzej trzeba porozrzucać po mieszkaniu by dostać się do kosmetyków :D
No ale przejdę do tego co najbardziej interesująca. Gdy już miną zachwyty nad stroną wizualną Glossybox, należy zabrać się za odkrywanie produktów. Uwaga ! Tutaj może spotkać Was zachwyt nr 2.
Jestem na prawdę pod wrażeniem. Choć produkty nie są pełnowymiarowe, tak duże próbki starczą nam na wiele użyć. A firmy ? Same z wyższej półki.
Krem Lierac (balsam do cery odwodnionej Hydra-Chrono+) - opakowanie 15 ml. Oryginalne opakowanie ma pojemność 40 ml i kosztuje 148 zł.
Marc Jacobs Daisy - przesłodka 4 ml miniatura. Pełny produkt to koszt 275 zł za 75 ml.
Masaki Matsushima balsam do ciała Masaki Cherry 50 ml. Pełnowymiarowe opakowanie będzie kosztować nas 149 zł za 150 ml.
Nuxe suchy olejek próbka 10 ml. Jedyny produkt, który już wcześniej używałam. Olejek ten jest genialny i bardzo cieszę się, że znalazłam go w boxie. Doskonale wycisza skórę, nawilża i...ten piękny zapach.
Rene Furterer szampon Okara Protect Color 50 ml. Oryginalny produkt to koszt 80 zł za 150 ml.
Zawartość trafiona w 10. Jestem zadowolona z każdej rzeczy znalezionej w boxie. Oczywiście recenzje produktów pojawią się na blogu :) Część przetestuję ja, część moja mama - ale na pewno wkrótce o nich usłyszycie.
Jak myślicie Glossybox wypadł lepiej niż jego konkurent Kissbox ?
Warto wydać 49 zł na tego typu usługę ?
Też cieszę się swoim Glossy od wczoraj :) Nie uważam, że wypadł lepiej bo to właściwie innego rodzaju pudełko Kiss jest o połowę tańszy i produkty ma niskopółkowe ale dla mnie kompletnie nie znane i te do pielęgnacji bardzo dobre Glossy to wysoka półka ale sama nie kupiłabym balsamu za takie pieniądze tylko dlatego, że jest sygnowany przez projektanta a z pielęgnacją nie ma nic wspólnego... Póki co zostaję z jednym i drugim pudełkiem :)
OdpowiedzUsuńJa również od wczoraj zachwycam się moim boxem :) Myślę, że warto było wydać 50zł na takie cudeńka- na pewno nie poprzestanę na jednym GlossyBoxie :) Jeśli chodzi o KissBoxa, uważam, że jego zawartość była mniej wartościowa, ale dla mnie równie fajna (pomijając jedynie przeterminowany błyszczyk) i poza tym zapłaciłam za nią o połowę mniej. Mam subskrypcję Kissa i dopóki się na nim nie zawiodę, nie mam zamiaru z niej rezygnować :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasia
fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńale dla mnie 50 zl to za dużo...
Fajne, chętnie bym sobie kupiła, choćby żeby wypróbować. ;)
OdpowiedzUsuńBędę się musiała na niego kiedyś skusić :D
OdpowiedzUsuńOj widziałam jego zawartość i szczerze zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńmi szczególnie spodobał się olejek nuxe i perfumy :)
OdpowiedzUsuńfajny ten balsam;)
OdpowiedzUsuńNo opakowanie cudowne, masz racje - to musiała opracowac kobieta :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bardzo fajna zawartość :) Daisy i nuxe też bym chętnie wypróbowała.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę i już :)
OdpowiedzUsuńZawartość obłędna!
OdpowiedzUsuńDzieki Twojemu blogowi rowniez sie zapisalam(ale mieszkam w Hiszpanii i tu nie bylo takich fajnych produktow) Czy tez wypelnialas ankiete dotyczaca cery? Na stronach hiszpanskich jest wystawianych wiecej produktow niz tylko 5, sposrod ktorych pakuja tylka 5.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa z tym, tyle że nie dla mnie (cena).
OdpowiedzUsuńA taką miniatureczkę perfum Marca Jacobsa marzy mi się. (: