2012/03/31

Zużycia: marzec

Czas pędzi jak szalony ! Dopiero co chwaliłam się produktami, które zakończyły swój żywot w lutym, a tu już koniec marca ;) W marcu mniej spektakularnie, ale Projekt Denko nadal ma się dobrze - poza różem z MAC kupiłam faktycznie tylko to co mi się skończyło (no chyba, że nie pamiętam ;p).
    






Olejek Nuxe - super produkt, świetnie radzi sobie z przesuszeniami, koi i pięknie pachnie. Cieszę się, że mam jeszcze miniaturkę z Glossybox. Opakowanie 30 ml miałam prawie rok czasu ! A muszę wspomnieć, że zaliczyło drobny upadek i trochę się go wylało ;)












Szampon Joanna Z Apteczki Babuni nawilżająco-regenerujący - czytałam wiele pozytywnych opinii o tych produktach, ale niestety na moich włosach się nie sprawdziły. Szampon stosowałam razem z balsamem i po początkowym zachwycie przy regularnym stosowaniu zauważyłam przesuszanie włosów na końcach, a obciążanie u nasady. Poza tym mam wrażenie, że włosy były po nim bardziej splątane.












AA HELP Krem-żel do mycia twarzy - baaaaardzo delikatny produkt, świetnie zmywa makijaż i zanieczyszczenia. Nie podrażnia i nie szczypie w oczy :)














Yes to Carrots Krem na dzień - mega wydajny, pięknie pachnący i przyzwoicie nawilżający. Długo był moim ulubieńcem w tej dziedzinie, jedna ostatnio moja skóra nie reaguje na niego tak dobrze jak kiedyś. Potrzebna zmiana !








Garnier Chusteczki do demakijażu - był to prezent do zakupów w SuperPharm. W porównaniu z chusteczkami Alterry wypadają bardzo słabo. Dość suche, słabo zmywały makijaż.












Peeling już opisywany na blogu. Absolutny niewypał pod każdym względem.
















Płyn micelarny z Marrionaud - całkiem przyjemny płyn o miłym zapachu, ale dupy nie urywa. Za jego regularną cenę 66 zł można znaleźć lepsze produkty. Plus za to, że nie podrażnia.
















Eucerin DermoPufifyer Tonik - ojjj długo męczyłam go...totalnie mi nie przypasował. Mocno alkoholowy i wysuszający. Nie dla mnie.

18 komentarzy:

  1. no ładnie Ci poszło trzeba przyznać :D olejek Nuxe również wielbię i podzielam zachwyty :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go uwielbiam ;) Nie jest to wcale produkt niezbędny, ale zawsze muszę go mieć! Po raz pierwszy mam wersję bez drobinek (z GlossyBoxa).

      Usuń
  2. Zaintrygował mnie krem do twarzy Yes to Carrots. Stosowałaś może nawilżacz z Yes to Cucumbers? - bo ciekawi mnie, jak wypadają te dwa kremy w porównaniu ze sobą. I czy ten karotkowy nie farbuje skóry? Przez Ciebie jestem zajarana Yes to... ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. sporo :) miałam szampon ZAB, bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Planuję zakup tego żelu do mycia buzi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba skuszę się na ten żel AA :)

    OdpowiedzUsuń
  6. 'ale dupy nie urywa' ^^ no wiesz ;D?

    OdpowiedzUsuń
  7. kusi mnie ten olejek (ogólnie kuszą mnie wszystkie olejki:) ale odstrasza ta cena :) naprawdę jest taki wydjany? jak intensywnie go używałaś, jeśli mogę spytać? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. olejek bym chętnie przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. szampon z Joanny na początku zbierał same dobre opinie, po denkach widzę, że coraz szybciej spadają

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie czytałam same dobre opinie na temat tego szamponu wiec zastanawiałam się nad kupnem ale czytając twoją recenzję zaczynam się zastanawiać...

    OdpowiedzUsuń
  11. Aj tam, strachliwego masz męża ;) Moim zdaniem to jedna z bardziej estetycznych maseczek - mnie bardziej przeraża jakaś zielona z glinki albo co gorsza- antybakteryjna kolagenowa maska z Beauty Face - też jest taka wycięta, ale ma czarny kolor... Brrrr :P

    Co do Yes to... - tak właśnie myślałam, że marchewy będą mocniej nawilżać. Ja jednak pozostanę przy ogórach- przynajmniej kiedy jest ciepło, bo wtedy moja twarz jednak lubi się poświecić troszkę ;) A na marchewy będę polować w formie maseła ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. też nie lubię tych chusteczek Garnierowych.. z Yes marchewkowego mam balsam do ciała.. jestem go okropnie ciekawa, bo to moje pierwsze spotkanie z firmą :) muszę jednak najpierw zużyć, to co mam otwarte :) no i kusi mnie ten olejek Nuxe :) mam okropnie suchą skórę i może by pomógł :)

    OdpowiedzUsuń
  13. za 66 zeta to powinno urwać dupę gratis z celulitem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hahaha ,,dupy nie urywa" :D To zapamiętam. :D Ten olejek mnie kusi, kasy mało ale może zaszaleję po świętach. ;)

    OdpowiedzUsuń