Czas pędzi jak szalony ! Dopiero co chwaliłam się produktami, które zakończyły swój żywot w lutym, a tu już koniec marca ;) W marcu mniej spektakularnie, ale Projekt Denko nadal ma się dobrze - poza różem z MAC kupiłam faktycznie tylko to co mi się skończyło (no chyba, że nie pamiętam ;p).
Olejek Nuxe - super produkt, świetnie radzi sobie z przesuszeniami, koi i pięknie pachnie. Cieszę się, że mam jeszcze miniaturkę z Glossybox. Opakowanie 30 ml miałam prawie rok czasu ! A muszę wspomnieć, że zaliczyło drobny upadek i trochę się go wylało ;)
Szampon Joanna Z Apteczki Babuni nawilżająco-regenerujący - czytałam wiele pozytywnych opinii o tych produktach, ale niestety na moich włosach się nie sprawdziły. Szampon stosowałam razem z balsamem i po początkowym zachwycie przy regularnym stosowaniu zauważyłam przesuszanie włosów na końcach, a obciążanie u nasady. Poza tym mam wrażenie, że włosy były po nim bardziej splątane.
AA HELP Krem-żel do mycia twarzy - baaaaardzo delikatny produkt, świetnie zmywa makijaż i zanieczyszczenia. Nie podrażnia i nie szczypie w oczy :)
Yes to Carrots Krem na dzień - mega wydajny, pięknie pachnący i przyzwoicie nawilżający. Długo był moim ulubieńcem w tej dziedzinie, jedna ostatnio moja skóra nie reaguje na niego tak dobrze jak kiedyś. Potrzebna zmiana !
Garnier Chusteczki do demakijażu - był to prezent do zakupów w SuperPharm. W porównaniu z chusteczkami Alterry wypadają bardzo słabo. Dość suche, słabo zmywały makijaż.
Peeling już opisywany na blogu. Absolutny niewypał pod każdym względem.
Płyn micelarny z Marrionaud - całkiem przyjemny płyn o miłym zapachu, ale dupy nie urywa. Za jego regularną cenę 66 zł można znaleźć lepsze produkty. Plus za to, że nie podrażnia.
Eucerin DermoPufifyer Tonik - ojjj długo męczyłam go...totalnie mi nie przypasował. Mocno alkoholowy i wysuszający. Nie dla mnie.
Spore zużycia :).
OdpowiedzUsuńno ładnie Ci poszło trzeba przyznać :D olejek Nuxe również wielbię i podzielam zachwyty :]
OdpowiedzUsuńTeż go uwielbiam ;) Nie jest to wcale produkt niezbędny, ale zawsze muszę go mieć! Po raz pierwszy mam wersję bez drobinek (z GlossyBoxa).
UsuńZaintrygował mnie krem do twarzy Yes to Carrots. Stosowałaś może nawilżacz z Yes to Cucumbers? - bo ciekawi mnie, jak wypadają te dwa kremy w porównaniu ze sobą. I czy ten karotkowy nie farbuje skóry? Przez Ciebie jestem zajarana Yes to... ;P
OdpowiedzUsuńsporo :) miałam szampon ZAB, bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńPlanuję zakup tego żelu do mycia buzi :)
OdpowiedzUsuńchyba skuszę się na ten żel AA :)
OdpowiedzUsuń'ale dupy nie urywa' ^^ no wiesz ;D?
OdpowiedzUsuńHe, he :) I ja na to zwróciłam uwagę :) ;)
Usuńkusi mnie ten olejek (ogólnie kuszą mnie wszystkie olejki:) ale odstrasza ta cena :) naprawdę jest taki wydjany? jak intensywnie go używałaś, jeśli mogę spytać? :)
OdpowiedzUsuńDużo tego ^^
OdpowiedzUsuńolejek bym chętnie przetestowała :)
OdpowiedzUsuńszampon z Joanny na początku zbierał same dobre opinie, po denkach widzę, że coraz szybciej spadają
OdpowiedzUsuńNa razie czytałam same dobre opinie na temat tego szamponu wiec zastanawiałam się nad kupnem ale czytając twoją recenzję zaczynam się zastanawiać...
OdpowiedzUsuńAj tam, strachliwego masz męża ;) Moim zdaniem to jedna z bardziej estetycznych maseczek - mnie bardziej przeraża jakaś zielona z glinki albo co gorsza- antybakteryjna kolagenowa maska z Beauty Face - też jest taka wycięta, ale ma czarny kolor... Brrrr :P
OdpowiedzUsuńCo do Yes to... - tak właśnie myślałam, że marchewy będą mocniej nawilżać. Ja jednak pozostanę przy ogórach- przynajmniej kiedy jest ciepło, bo wtedy moja twarz jednak lubi się poświecić troszkę ;) A na marchewy będę polować w formie maseła ;)
też nie lubię tych chusteczek Garnierowych.. z Yes marchewkowego mam balsam do ciała.. jestem go okropnie ciekawa, bo to moje pierwsze spotkanie z firmą :) muszę jednak najpierw zużyć, to co mam otwarte :) no i kusi mnie ten olejek Nuxe :) mam okropnie suchą skórę i może by pomógł :)
OdpowiedzUsuńza 66 zeta to powinno urwać dupę gratis z celulitem ;)
OdpowiedzUsuńHahaha ,,dupy nie urywa" :D To zapamiętam. :D Ten olejek mnie kusi, kasy mało ale może zaszaleję po świętach. ;)
OdpowiedzUsuń