Przyznam szczerze, że nie wiem ile w ascetycznym i mrocznym stylu Ronney Mary jest jej samej, a ile zasługi znakomitego stylisty Ryana Hastingsa. Jedno jest pewne - jej styl przyciąga i hipnotyzuje. Zadziwiające, że do tego wszystkiego przyczyniła się metamorfoza na którą większość z nas, by się nie zdecydowała - ze słodkiej dziewczyny z dołeczkami w policzkach Ronney zmieniła się w pewną siebie i bijącą chłodem kruczowłosą piękność.
Przyjrzyjmy się jej stylowi.
beautyisdiverse.com |
hollywoodlife.com |
fabsugar.com.au |
magazine.motilo.com |
hollywoodlife.com |
usmagazine.com |
stitchfashion.com |
cristinahh.wordpress.com |
Dla porównania kilka zdjęć zanim aktorka zagrała w Dziewczynie z tatuażem
usmagazine.com |
fabsugar.com |
fabsugar.com |
Ona jest bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńTaka fryzurka dodała jej mocnego pazura, wcześniej była nijaka. Niektóre stylizacje jednak w ogóle mi się nie podobają - 3 i 6 od góry, ale na szczęście w większości są trafione. Ale czy jest ikoną stylu? To chyba za dużo powiedziane...
OdpowiedzUsuńGosia
Metamorfoza bardzo udana ale jej styl jest dla mnie nadal dość nijaki, a w każdym razie za mało charakterystyczny zeby robił jakies wrażenie poza tym że jest poprawny.
OdpowiedzUsuńroznica jest kolosalna, ale szczerze to bardziej podoba mi sie jej wczesniejsza "cieplejsza" i naturalniejsza wersja. Teraz bije chlodem;/ ikona stylu bym jej nie nazwala.
OdpowiedzUsuńbardzo ładna, uwielbiam jej styl, taki prosty i minimalistyczny a jednoczesnie robi wrazenie,
OdpowiedzUsuńjednak bardziej dziewczęco i subtelnie wyglądała dawniej.
ona mi sie wcale nie podoba :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie lepiej wyglądała "przed" :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu, ale ona mnie strasznie drażni. zwłaszcza jej pozy. na każdym zdjęciu albo ma ręce w kieszeniach (jeśli strój ma kieszenie) albo zaplecione przed sobą jak mała dziewczynka, która dostaje właśnie ochrzan za rozlane mleko. jeśli chodzi o stylizacje, to są ok, ale nie powalają.
OdpowiedzUsuńOoooo, to jest post specjalnie dla mnie chyba :D Kocham Rooney. Tzn na razie. Jeśli schrzani role w kolejnych filmach, pewnie się na nią obrażę. Jako Lisbeth Salander jest dla mnie po prostu objawieniem- genialna! A jej stylizacje mnie zachwycają (nie do końca podobała mi się jedynie jej oscarowa kreacja). Jestem w niej teraz totalnie zakochana (gdybym była facetem, pewnie powiesiłabym sobie jej plakat w pokoju, ale jako kobiecie chyba mi nie wypada... tym bardziej, że mam chłopaka xD)
OdpowiedzUsuńciekawa dziewczyna, taka niepospolita jak na znaną aktorkę
OdpowiedzUsuńŁadna i te dołeczki ^^
OdpowiedzUsuńMnie się jej styl bardzo podoba ,bo sama lubię ciemniejszą kolorystykę (albo intensywne kolory) i bardzo podoba mi się jej fryzura (bo sama noszę prostą grzywkę i ciemne włosy:P). Minimalizm w takim wydaniu też lubię. Przed "metamorfozą" - kompletnie nie mój gust:)
OdpowiedzUsuńJakie zmiany, naprawdę może inspirować :)
OdpowiedzUsuńA ja ją uwielbiam:) Bardzo świeża i skromna, a zmiana stylu przeobraziła ją z przeciętnej uroczej dziewczynki w nieprzeciętną, ale wciąż uroczą piękność. W dodatku zagrała Lisbeth taką, jaką chciałam zobaczyć na ekranie. Życzę jej szczęścia i więcej takich ról:)
OdpowiedzUsuńŁadna dziewczyna i przeszła wspaniała metamorfozę. Tylko pogratulować;)
OdpowiedzUsuńbardzo oryginalna uroda i wielki talent aktorski, byłam pod wrażeniem jej roli "w dziewczynie z tatuażem" i zupełnie nie skojarzyłam jej z rolą w "Social Network"
OdpowiedzUsuńrewelacja....
OdpowiedzUsuń