Jakiś czas temu jedynym produktem, którego regularnie używałam do pielęgnacji dłoni był krem. Ale czasy się zmieniły, bo odkryłam dobrodziejstwa peelingów do dłoni. Na takowy peeling miałam ochotę od dłuższego czasu, jednak nie mogłam go dorwać w żadnej drogerii. W końcu w niemieckim DM trafiłam na peeling Alverde, do którego dołączyła i maseczka z tej samej serii. Niedawno miałam też sposobność wypróbować produkt polski - peeling z Czterech Pór Roku. Chciałam Wam przedstawić mój dłoniowy arsenał, który obecnie gości w domowym spa.
Na początek duet Alverde - peeling i maseczka do dłoni.
Peeling do dłoni z ekstraktem z grapefruita i monardy to zdecydowany hit tego duetu. Świetnie wygładza dłonie, jest wydajny i ma piękny zapach. Używanie tego peelingu to na prawdę przyjemność - zabieg jest delikatny i relaksujący, a przede wszystkim świetnie przygotowuje skórę do przyjęcia kremu.
Maseczka do dłoni z ekstraktem w grapefruita i monardy to kosmetyk dobry, ale nie pozbawiony wad. Ma konsystencję lekkiego kremu, który niestety dość wolno się wchłania. Często stosuję maseczkę na noc, jednak nie wchłonięta warstwa kosmetyku po prostu mnie irytuje przez co używam maseczki rzadziej niż peelingu. Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne, nie mam nic temu produktowi do zarzucenia - dobrze spełnia swoją rolę przywracając zmęczone dłonie szybko do życia.
Nie pamiętam cen obu kosmetyków - zapewne coś w granicach 2-3 euro.
Kolejnym kosmetykiem, który dołączył do mnie w czasie spotkania blogerek w Katowicach jest 2-fazowy Peeling do rąk z solą marki Cztery Pory Roku. Ten produkt to porządny zdzierak - drobinki są ostre i porządnie szorują nam dłonie. Sól zatopiona jest w natłuszczającej oliwie, która nawilża i wygładza dłonie. Efekt po peelingu jest świetny - już dawno nie miałam tak gładkich dłoni ! Produkt ma piękny, delikatny zapach. Minus ? Dość trudno wymieszać dokładnie sól z oliwką, ale to na prawdę drobiazg. Cena: 8 zł za 120 ml.
Oprócz peelingu w torbach znalazłyśmy różne kremy do rąk - oczywiście podzieliłam się grzecznie z mamą i teściową sobie zostawiając krem o zapachu czekolady i pomarańczy. Nie jest to może wybitny nawilżacz, ale JAK PACHNIE ! Zapach super, oryginalny i nienachalny. Sam produkt jest natomiast dobrym kremem do torebki - szybko się wchłania, nie lepi się, ale też nie zapewnia super nawilżenia skóry. Jeśli nasze dłonie są w złym stanie, radzę sięgnąć po inny produkt. Cena: 4 zł za 130 ml
Ostatnim produktem jaki towarzyszy mi w pielęgnacji dłoni jest 100 % masełko shea z L'occitane. Dzięki temu produktowi moje skórki w końcu zaczynają wyglądać na zadbane - mam nadzieję, że dzięki systematycznemu nakładaniu w końcu wyjdą na prostą ;) Całą linię L'occitane z shea uwielbiam i nie mogę powiedzieć nic złego o tych produktach. Zapewniają genialne nawilżenie i szybko przywracają zdrowy wygląd skórze. Oprócz skórek masełkiem traktuję także usta - bije ono każdą pomadkę ochronną na łeb na szyję ;) Cena: 29,90 zł za 8 ml.
Używałyście któregoś z tych produktów ? Jak wrażenia ?
Zainteresowałaś mnie tym 2-fazowym peelingiem, muszę go wypróbować!
OdpowiedzUsuńja niestety źle prowadzę się jeśli o te sprawy chodzi.. moje dłonie dostają dawkę kremu prawie tylko zimą, kiedy już naprawdę wołają o nawilżenie. a tak to o kremowaniu, a co dopiero o peelingowaniu czy nakładaniu maseczek nie pamiętam.. :|
OdpowiedzUsuńpeeling mnie zaciekawił
OdpowiedzUsuńPoluję na peeling Czterech Pór Roku, ale jeszcze nigdzie się z nim nie spotkałam... Za to mam peeling Palomy (świeża recenzja u mnie na blogu :)) i jestem nim zachwycona!
OdpowiedzUsuńMasełko shea bardzo kusi, ja obecnie mam cytrynowe masełko Burt's Bees i też jest genialne. W przyszłości planuję kupić czyste masło shea i "kąpać" w rozpuszczonym dłonie raz w tygodniu :)
Szkoda,że nie mam dostępu do Alverde bo chciałabym wypróbować ich kosmetyki. Za to na peeling 4pory roku poluję od jakiegoś czasu i jeszcze go nigdzie nie dostałam!
OdpowiedzUsuńTen peeling Cztery pory roku już od dawna mnie kusi :) Tylko jakoś nie mogę się na niego natknąć w drogeriach.
OdpowiedzUsuńnie używałam żadnego, ale też ostatnio odkrywam zalety peelingu do łapek :)
OdpowiedzUsuńczekoladowo-pomarańczowo brzmi świetnie bo uwielbiam takie połączenia ;)
OdpowiedzUsuńja tam czasem śmignę po dłoni peelingiej, ale zazwyczaj to jednak zapomina mi się :D
OdpowiedzUsuńten piling z Czterech Pór Roku to coś dla mnie..lubie takie zdzieraki i czuć,że kosmetyk "coś" robi :) napewno poszukam go w drogeriach :)
OdpowiedzUsuńmasełko shea z L'occitane brzmi ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam ten peeling z 4 Pór Roku, świetny jest :) A kremy również porozdawałam i również został ze mną ten wariant zapachowy, który zostawiłaś sobie :)
OdpowiedzUsuńKremów z 4 por roku nie lubię, ale peelingiem mnie zaskoczyłaś *_* Muszę go kupić!
OdpowiedzUsuńmiałam ten krem z 4 pór roku i był ok, ale bez rewelacji :)
OdpowiedzUsuńczekoladowo-pomarańczowy pięknie pachnie :>
OdpowiedzUsuńGdybym mogła to kupiłabym mnóstwo produktów z Alverde przez te pozytywne opinie ;D Krem do rąk musi cudownie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuństyczność miałam tylko z kremami 4 pory roku i tak jak piszesz - piękny zapach ale dla mnie zbyt słabe nawilżanie
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten peeling z 4 pór roku, ale na razie nie czuję gwałtownej potrzeby jego kupienia.
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja dłoni kończy się głównie na kremie do rąk, no i oczywiście pielęgnacji paznokci. Może jednak w przyszłości skorzystam z takowych dobroci jakim są peelingi do rąk ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na peeling z czterech pór roku.
OdpowiedzUsuńMam ten peeling dwufazowy- bardzo go lubię! Dzięki niemu odkryłam, że jednak przydatne są osobne peelingi do dłoni :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kremy- uwielbiam Isanę z 5% Urea - jest tania i naprawdę świetnie działa.
Peeling robię sama. Łyżka soli łyżka oliwy i masuje rece.
OdpowiedzUsuńDo Alverde nie mam dostępu.
Krem z cztery pory roku chętnie kupię dla zapachu... Mmm...
Teraz używam z Barwy i z Biedronki
Baardzo lubię peeling z Czterech Pór Roku :).
OdpowiedzUsuńAlverde i L`Occitane mają w swojej ofercie wiele perełek:) Uwielbiam krem rozświetlający z oliwą z oliwek z L`Occitane. Mam też parę produktów z Alverde, z których jestem bardzo zadowolona. Teraz noszę się z zamiarem zakupienia tego peelingu do rąk. Ale nie chcę nikogo fatygować i prosić o wysyłkę do Polski.
OdpowiedzUsuńten peeling muszę koniecznie wypróbować ;>
OdpowiedzUsuńdomowe spa <3 to jest to!
OdpowiedzUsuńPeeling z pewnoscia wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńzapowiada sie obiecująco ! :)
Ja jakos nie pamietam o peelingu dłoni, ale zdarzy mi sie :)
OdpowiedzUsuń