Dziś szybciutki post. Na co dzień na moich powiekach goszczą głównie brązy i beże, wobec czego nie mogłam sobie odmówić kupna paletki Bell w wersji 406. Kupiłam ją głównie dla dwóch roziskrzonych cieni. Dziś przedstawię Wam tylko kilka zdjęć, na dogłębną recenzję przyjdzie czas.
Za paletkę zapłaciłam coś ok.20 zł. W środku znajdują się 4 cienie oraz baza (w środku), która również może służyć jako rozświetlający cień.
Na górze cienie z bazą i bez bazy. Stosowałam bazę z Joko.
Jak Wam się podoba ? Miałyście już cienie z Bell ?