Mazidła do ust to coś bez czego nie wyobrażam sobie życia. Są w każdej torebce, kieszeni, na biurku w pracy - zawsze pod ręką. Ostatnio w moje ręce trafiły zupełnie nowe dla mnie kosmetyki marki Blistex. Na pierwszy ogień poszła nabłyszczająca pomadka ochronna Lip Brilliance.
Kilka słów od producent
nadaje ustom subtelny, naturalny kolor i blask, podkreśla kontur ust, a specjalne mikrokapsułki z kwasem hialuronowym nadają im pełniejszy wygląd, sprawia, że usta są bardziej gładkie dzięki ekstraktowi z naturalnego jedwabiu i masłu shea, filtr SPF15.
Cena: ok.10 zł
Moja opinia o produkcie
Produkt zamknięty jest w typowym dla pomadek ochronnych plastikowym opakowaniu. W środku znajdziemy sztyft o dość mocnym kolorze różu z milionem drobinek. Na początku byłam przerażona - w końcu od produktu do pielęgnacji ust wymagam, bym mogła go nakładać bez lusterka. I tak na szczęście jest. Produkt jedynie delikatnie nabłyszcza i rozświetla usta podkreślając ich naturalny kolor. Efekt bardzo przyjemny - usta od razu zyskują na wyglądzie, wyglądają na pełniejsze i są wygładzone. Produkt ma kremową, balsamową konsystencję oraz przyjemny, owocowy zapach. Blistex przyzwoicie radzi sobie z pielęgnacją naszych warg. Nie tylko poprawia ich wygląd wizualnie, ale również wzmacnia ich kondycję. Jest to produkt do codziennej pielęgnacji - w przypadku "sytuacji awaryjnych" sięgnę jednak po inny produkt z gamy Blistex, o którym już niebawem napiszę na blogu. Podsumowując, jeśli szukacie dobrego ochronnego sztyftu na co dzień lub alternatywy dla kolorowych pomadek, koniecznie wypróbujcie Lip Brilliance.
![]() |
Tu najlepiej widać jak Blistex poprawia kondycję i wygląd ust :) |
Próbowałyście jakiś produktów z gamy Blistex ?
Ooo nie próbowałam, nawet nie znam, ale pewnie się skusze, skoro dobrze działa i poprawia kondycję ust, a to przecież najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam Blistexa, na razie jeszcze wierna jestem Carmexowi :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Blistex ma wersję 'kolorową'.
OdpowiedzUsuńZ chęcią ją wypróbuję.
Pięknie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie próbowałam, ale bardzo bym chciała:)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda na ustach. Blistexy są mi kompletnie nie znane, ale na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńnie znam firmy Blistex, ja używam balsamy z Lierac :) bardzo ładny wygląd bloga
OdpowiedzUsuńLubię Blistex :) Ale kolorowej wersji nie stosowałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńnigdy go nie używałam, ale ma piękny kolor.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda! Wiele dobrego czytałam o nich i moja siostra sobie ich chwali, ale ja mam stanowczo ZA DUŻO mazideł do ust:)
OdpowiedzUsuńja nic nie miałam tej firmy, ale myślę że się na coś skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNic nie miałam z tej firmy niestety ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńMam balsam regenerujący (? - taka mała, biała tubka) i jest świetny, natychmiast poprawia stan ust :)
OdpowiedzUsuń