2013/05/06

Bieszczady 2013

To już czwarty rok z kolei w Bieszczadach. Jestem totalnie oczarowana tym miejscem i za każdym razem żałuję, że moje życie potoczyło się wielkomiejskim rytmem. Tam wszystko wydaje się prostsze, ładniejsze, a czas płynie wyjątkowo wolno. Tym razem wróciłam z mocnym postanowieniem - kiedyś tam zamieszkam. Oczywiście w domku z wielkim tarasem i widokiem na bieszczadzkie szczyty. Czas zagrać w lotto :) 



Górska kapliczka w Rabe.




Jedna z wielu spotkanych salamander.



Czołg i stary cmentarz żydowski w Baligrodzie.


Widok z tarasu.

Ajj, powrót do rzeczywistości będzie bolesny.