2013/10/14

Shinybox - recenzje

Jakiś czas temu prezentowałam Wam zawartość - dziś czas na recenzje produktów ;)



Phenome Rebalance Shampoo

Moje włosy polubiły ten produkt, a muszę przyznać, że są niezłymi hejterami i mało kogo lubią. Mniej się przetłuszczały, były odbite u nasady. Jedyny minus - ciężko było je rozczesać bez odżywki. Szampon przyjemnie pachnie miętą, odświeża skórę głowy. Bardzo dobrze się pieni mimo, że nie kipi chemią. Nie bez znaczenia jest cena: 75 zł za 250 ml.


Tony&Guy Shine Gloss Serum

Przyznam, że tego produktu użyłam tylko raz. Dlaczego ? Mam bardzo cienkie włosy i niestety każde tego typu serum je obciąża i skleja w strąki. Nie inaczej było tym razem, choć serum ma dobre opinie w Internecie.


Paese Blush with Argan Oil

Róż ma przepiękny kolor i dobrą konsystencję. Jest dość miękki przez co dużo produktu przyczepia się do pędzla. Koniecznie trzeba strzepać nadmiar produktu zanim nałożymy go na policzki. Efekt ? Ładny, rozświetlony rumieniec idealnie uzupełniający makijaż. Mam jednak dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, produkt ma bardzo mocny zapach, który przyznam, że mi przeszkadza. Po drugie, trwałość - niestety po kilku godzinach na tłustej skórze zamienia się w nieestetyczne plamy.


Glazel Visage Kredka do oczu

Chyba mój ulubiony produkt z tego pudełka. Kredka jest trwała i bardzo dobrze się blenduje. Możemy nią uzyskać zarówno efekt smoky eyes, jak i wyczarować makijaż na co dzień. Ja najczęściej łączę ją z brązowym połyskującym cieniem, delikatnie obrysowując tylko kontur oka. Będzie towarzyszyć mi dłużej :) 


Scottish Fine Soaps Body Milk

Chyba największe rozczarowanie...Poza ładnym zapachem (choć powtarzalnym) produkt nie oferuje zbyt wiele. Lekka choć toporna w rozsmarowaniu konsystencja, nikłe właściwości nawilżające. Nie przekonał mnie ten produkt.

A co okazało się Waszym ulubieńcem z pudełka ?



6 komentarzy: