Z oferowanych mi produktów zdecydowałam się na eyeliner marki Landbis - od dawna chciałam wypróbować eyeliner w pisaku, więc skorzystałam z okazji.
PEŁNA NAZWA PRODUKTU
Landbis Pink Easy Liquid Eyeliner
KILKA SŁÓW OD PRODUCENTA
Miniaturowe opakowanie eyelinera - w sam raz do poprawek makijażu w ciągu dnia. Możesz go z łatwością schować do torebki, gdy idziesz na imprezę. Aplikator pozwala na szybkie i precyzyjne nałożenie produktu. Wytrzymuje cały dzień bez rozmazywania, blaknięcia czy ścierania się.
Cena
$9,80 za 1,25 g do kupienia tutaj http://www.kkcenterhk.com/m90/LANDBIS/index.html
MOJA OPINIA
Produkt przybywa do nas w uroczym, różowym opakowaniu przypominającym długopis, które jednak przy bliższym poznaniu jest dosyć tandetne - łatwo schodzą z niego czarne napisy, no i jest takie...plastikowe. Ale jak wiadomo opakowanie nie jest najważniejsze, liczy się to co jest w środku. Znajdujący się w opakowaniu liner przypadł mi do gustu. Nie znaczy to, że nie ma wad - ale o tym za chwilę. Po pierwsze jestem zachwycona sposobem aplikacji - tak jak wspomniałam jest to mój pierwszy eyeliner w pisaku i już wiem, że nie ostatni. Rach, ciach i prosta kreska jest na naszej powiece. Możemy pogrubiać do woli, cieniować - aplikator jest genialny, choć trochę czasu zajmuje opanowanie trzymania pisaka tak, żeby tusz jednostajnie z niego płynął. Końcówka aplikatora jest bardzo cienka, dzięki czemu możemy narysować ładne kreski na dzień. Gdy chcemy bardziej dramatycznego efektu, będziemy musiały się trochę namazać, ale jest to do zrobienia. Kolejnym aspektem produktu jest jego pigmentacja - nie jest to eyeliner dzięki, któremu uzyskamy smoliste czarne krechy. Daje półprzezroczyste kreski, ale nie traktuję tego jako wadę - wiadomo, że teatralny makijaż nie wszędzie jest mile widziany, dlatego ten eyeliner może stanowić alternatywę na dzień. Ale koniec słodzenia - teraz o wadach. Mianowicie - trwałość. Producent obiecuje całodniowe trzymanie się produktu na powiece, no i niestety ale trochę mija się z prawdą. W połowie dnia produkt stopniowo zaczyna znikać. Nie odbija się na powiece, po prostu w naszej kresce robią się prześwity, które trzeba w ciągu dnia uzupełnić. Zaznaczę jednak, że mam szczególnie trudną skórę do makijażu - wiadomo,że na tłustej cerze trwałość kosmetyków może być krótsza. Wydaje mi się również, że produkt podobnie jak mazaki z dzieciństwa po jakimś czasie będzie zasychać - są to tylko moje obawy, nie wady. Poza trwałością i tandetnym wykończeniem opakowania, nie mam co do tego produktu zastrzeżeń :)
Ładna kreska :) Muszę jakiś zakupić :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ;) Ślicznie wygląda!
OdpowiedzUsuńGratuluję współpracy :) Fajna krecha!
OdpowiedzUsuńśliczna kreska :)
OdpowiedzUsuńMuszę zdecydować się na jakiś eyeliner w pisaku, ten daje fajny efekt ^^
OdpowiedzUsuńFajny produkt, ale jak dla mnie taka blada czerń to duży minus :/
OdpowiedzUsuńpiekna kreska!
OdpowiedzUsuńostatnio bardzo polubilam takie eyelinery
OdpowiedzUsuńEfekt świetny :) a opakowanie jak opakowanie. Efekt chyba najbardziej się liczy?
OdpowiedzUsuńmyślałam o tym , aby kupić eyelinera w pisaku ;)
OdpowiedzUsuńtylko ta kreska, jest bardzo jasna .. ;/ szkoda.
Bardzo fajny. Gratuluję zakupu;) Zapraszam do mnie, będzie miło;)
OdpowiedzUsuń