Do kosmetyczki wpadło kolejne mazidło do ust dzięki wymiance. No cóż stało się. Życie toczy się dalej :) Jest to mój pierwszy błyszczyk z Catrice - wcześniej miałam wyłącznie lakiery i cienie do powiek. Pochodzi on z limitowanej edycji Bohemia i jeśli miałabym go określić jednym zdaniem - jest to błyszczyk o najdziwniejszym aplikatorze ever :)
Opakowanie:
Całkiem ładne i mocne, wykonane z mocnego plastiku. Napisy póki co nie schodzą :)
Konsystencja:
Dość gęsta i klejąca z mnóstwem malutki, mieniących się na róż drobinek. Po nałożeniu na usta zachowuje się całkiem przyzwoicie - nie mam uczucie sklejonych ust.
Aplikator:
Coś baaaardzo dziwnego. Długa i giętka gąbeczka, koszmarnie niewygodna.
Kolor:
Mój odcień to 04 Looking Sunkissed - koralowa czerwień z rozświetlającymi drobinami. Sam odcień jest dosyć intensywny, jednak na ustach nie razi, choć pokrywa je całkiem mocno.
Trwałość:
Jak to z błyszczykami bywa...na ustach wytrzyma 2-3 godziny i to nie w stanie idealnym.
Ogólna opinia:
Błyszczyk polubiłam - zagościł na stałe w jednej z torebek, choć mam wrażenie że odcień będzie bardziej twarzowy latem przy opalonej skórze :) Powala mnie zapach tego produktu - dłuuugo myślałam co mi przypomina, aż w końcu wymyśliłam - te gumy do żucia (klik). Drobinki pozostają na ustach, są bardzo mało widoczne :) Jedyne do czego mogę się przyczepić to ten koszmarny aplikator...
Plusy:
Opakowanie:
Całkiem ładne i mocne, wykonane z mocnego plastiku. Napisy póki co nie schodzą :)
Konsystencja:
Dość gęsta i klejąca z mnóstwem malutki, mieniących się na róż drobinek. Po nałożeniu na usta zachowuje się całkiem przyzwoicie - nie mam uczucie sklejonych ust.
Aplikator:
Coś baaaardzo dziwnego. Długa i giętka gąbeczka, koszmarnie niewygodna.
Kolor:
Mój odcień to 04 Looking Sunkissed - koralowa czerwień z rozświetlającymi drobinami. Sam odcień jest dosyć intensywny, jednak na ustach nie razi, choć pokrywa je całkiem mocno.
Trwałość:
Jak to z błyszczykami bywa...na ustach wytrzyma 2-3 godziny i to nie w stanie idealnym.
Ogólna opinia:
Błyszczyk polubiłam - zagościł na stałe w jednej z torebek, choć mam wrażenie że odcień będzie bardziej twarzowy latem przy opalonej skórze :) Powala mnie zapach tego produktu - dłuuugo myślałam co mi przypomina, aż w końcu wymyśliłam - te gumy do żucia (klik). Drobinki pozostają na ustach, są bardzo mało widoczne :) Jedyne do czego mogę się przyczepić to ten koszmarny aplikator...
Plusy:
- niska cena (nie znam dokładnej, ale pewnie Catrice nie poszalało)
- ładny efekt
- zapach :)
Minusy:
Przepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie prezentuje się na ustach- lubię taki mokry efekt. Ale aplikator wygląda jak narzędzie tortur xD Nie widziałam jeszcze czegoś takiego...
OdpowiedzUsuńon JEST narzędziem tortur ;)
Usuńbardzo przyjemnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńa gdzie Pepa? Postuluję o to by pojawiała się choć na chwilę w każdym poście :]
Pepa ma dzisiaj ban na neta ! Poza tym ma za wąskie usteczka, by prezentować blyszczyki haha
Usuńładny kolorek :) podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńpiekny kolor, szkoda ze ja wszystkie błyszczyki od razu zjadam;/
OdpowiedzUsuńja też zjadam :D
Usuńślicznie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolorek
OdpowiedzUsuńładny kolor,ale aplikator jak z kosmosu;-)
OdpowiedzUsuńdokladnie :)
UsuńWyglada genialnie, ale mnie by totalnie aplikator nie przekonał do kupna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Klaudia :)
Aaaa byłam dzisiaj na tych dniach otwartych! Kosmos. Mam mieszane uczucia!! Na plus i na minus, aczkolwiek na ogromny plus jeden z prowadzących panów ---> ahahahahahha.
OdpowiedzUsuńahahaha a kto prowadził pamiętasz może ;>
UsuńŁukasz Jach ;D Byłyśmy nim co najmniej oczarowane ;D
UsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuń