Przyznam się szczerze, że wstąpił we mnie leń i nie chce mi się robić dzisiaj wartościowego posta ;) To Wam trochę pomarudzę - o wszystkim i o niczym :) Jak pewnie wiecie od tego tygodnia zamieszkała z nami mała psina Pepa. Jestem absolutnie zakochana i walczę z sobą w środku, żeby nie wychować małego rozkapryszonego psiego potwora. Będzie ciężko ! Pepa jest też powodem tego, dlaczego nie będzie dzisiaj normalnego posta...Otóż w swoim psim łepku pierwszą sesję zabaw zaplanowała na godzinę 5:30 lub łaskawie na 6:00. Po kilku takich pobudkach padam, ale prace nad przedstawieniem jej na ludzki plan dnia trwają. Kupiłam również magiczny kliker, odkurzyłam wiedzę z behawioryzmu i... już ja tego psa wychowam ;))
Cały weekend spędziłam i spędzę sama w domu. Mój T. całą sobotę i niedzielę jest na uczelni, więc pewnie znajdę czas na manicure, maseczkę i inne spa. No i oczywiście magisterka...Idzie jak krew z nosa, a już coraz mniej czasu. Póki co skończyłam badania i przede mną najgorsza chyba część - opracowanie statystyczne wyników i ich opis. Powiem Wam, że jakiś czas temu myślałam o kontynuowaniu nauki na studiach doktoranckich, jednak na chwilę obecną mam serdecznie dosyć uczelni i wszystkiego z nią związanego, więc raczej postawię na jakąś fajną podyplomówkę.
No to ten...napisałam bez ładu i składu, a żeby nie było tak całkiem pusto - kilka piosenek, które ostatnio dźwięczą mi w głowie ;)
arze czasami o weekendzie tylko dla siebie, nawet nie wiem co robilabym z czasem i pewnie po prau godzinach juz tesknilabym za moimi dwiema polowami:)
OdpowiedzUsuńja po kilku godzinach samotności mam dość i uciekam do mamy, a wieczorem witam męża jakbym nie widziała go wieki :))
UsuńCzasami trzeba sobie ponarzekać ;D A co!
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego dnia z Pepą ;)
byle nie za często :)
Usuńja swojego pieska rozpuściłam jak nie wiem co - ale najważniejsze jest to ,że ogromne szczęście i uśmiech na twarzy daje mi co dzień. Urozmaica mi każdy dzień :))
OdpowiedzUsuńtak opcji szkoła też mam dość na daną chwile i jakoś dobrze mi z tym :)
pozdrawiam.
psy są najlepsze :)
Usuńmnie zakończenie studiów napawa raczej przerażeniem ;)
oj mi też pisanie mgr wooolno idzie..
OdpowiedzUsuńŁączę się w bólu :)
UsuńHahaha ja też myślałam o doktoracie i też po mękach pisania magisterki stwierdziłam, że to zdecydowanie nie dla mnie:P choć po wczorajszych pochwałach promotora zrobiło mi się trochę lepiej:D
OdpowiedzUsuń/Ania
Samo pisanie pracy nawet nie jest takie straszne, ale mam już tak dość mojej uczelni, że kompletnie nie mam motywacji, by się za to zabrać...
UsuńŁo, podziwiam Twoje samozaparcie w wychowywaniu psa. Kiedy ja patrzę w wielkie, czarne oczęta mojego westa, czuję, że dałabym mu wszystko, o co by tylko poprosił. Psy chyba potrafią hipnotyzować.
OdpowiedzUsuńCo do wczesnych pobudek- mój west, kiedy był jeszcze szczeniaczkiem, bardzo lubił budzić mnie w nocy o 1 lub 2. Wtedy był według niego najlepszy czas na zabawę. Ja potem rano wstawałam o 5 do szkoły, a on sobie w tym czasie smacznie spał do góry brzuchem (dosłownie). I nie wiedziałam, czy to co czuję to miłość do tego psiego potworka, czy chęć pokrojenia go na bardzo drobne kawałeczki :P
dzisiaj o dziwo dała mi pospać do 8... także może jesteśmy na dobrej drodze do dogadania się :) ale w zamian zapomniała, że ma sikać na matę do siusiania ;) ale jak się tu gniewać na te słodkie fałdki
Usuńfajne nuity sluchasz ;)) a ja dzis sie musze wziac za nauke chociaz ciezko bardzo :D
OdpowiedzUsuńwłóż książkę pod poduszkę jak będziesz szła spać - rano będziesz wszystko umieć ;)
UsuńDzięki za wstawienie tego posta plus tych linków !
OdpowiedzUsuńPoprawiłas moj humor od rana i nastawienie na caly dzien :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Klaudia.
Cieszę się :)
UsuńJa mam lenia wrodzonego ^^
OdpowiedzUsuńja czasem mam mnóstwo siły do pracy, ale czasem wstępuje we mnie taki leń, że masakra...
Usuńgłowa do góry! a jaki temat masz pracy?
OdpowiedzUsuńjeszcze nie mam ładnej nazwy pracy, ale ogólnie piszę o związku pomiędzy subkliniczną psychopatią, stosowanym rodzajem agresji, autoprezentacją i zadowoleniem z życia ;)
UsuńMoja niedziela też była leniwa... Teraz bym musiała się pouczyć na jutro, a tak mi się nie chceeeeeee :(
OdpowiedzUsuńnajgorzej się zabrać za coś, potem już pójdzie z górki :)
Usuńteż mi się nie chce nic pisać na blogu ;)
OdpowiedzUsuńAch, Radiohead darze miloscia wielka!
OdpowiedzUsuń