Wracając do tematu postu - mowa dziś będzie o moim ulubionym kroju spódnicy - ołówku. Jak żadna inna podkreśla kobiece kształty, wyczarowuje w naszej sylwetce piękną talię, można ją nosić na co dzień i od święta ;) Ołówki będą również jednym z najgorętszych trendów sezonu AW11. Będziemy łączyć je z botkami i prostymi eleganckimi topami lub krótkimi sweterkami. Już nie mogę się doczekać !!!
TOPSHOP
ASOS
ZARA
A Wy jaki krój spódnicy lubicie najbardziej ? :)
to czekam na zdjęcia
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te spódnice, aczkolwiek chodzę cały czas w spodniach... może się skuszę? kto wie... :) pozdrawiam Pani J. :)
OdpowiedzUsuńwszytkiego najlepszego na nowej drodze zycia ...pokasz się w swoim stroju jaki brałasz slyb jestem ciekawa
OdpowiedzUsuńja lubię luźne spódnice ;)
OdpowiedzUsuńczekamy na zdjęcia ;) !
spodnie ;P a na serio niestety ołówki nie dla mnie ale bardzo lubię takie w stylu pin-up. Gratuluje pani J :)
OdpowiedzUsuńta brązowa z topshopu jest naprawdę ładna ;)
OdpowiedzUsuńja lubię bombki :)
OdpowiedzUsuńale uważam, że ołówkowe świetnie podkreślają kształty;)
podobają mi się ołówkowe spódnice :) będę musiała niedługo pewnie kilka kupić, bo od października zaczynam praktyki w firmie, gdzie obowiązuje dress-code i spódnice ołówkowe będą pasować idealnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ołówkowe, są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńNie moge się doczekać zdjęć :3
z tego rodzaju spódnic mi do figury najlepiej pasują takie przed kolana lub 3/4 ud ;dd
OdpowiedzUsuńTe mają nieziemskie kolory! :)
Osobiście stałam się fanką rozkloszowanych przed kolana :)
Na gumce, z wysokim stanem - obojętnie :)
Spódnica przede wszystkim do kolan lub krótsza, dłuższa - NIGDY! :)
OdpowiedzUsuńZARA ma zawsze fajne rzeczy, chociaż niekiedy brzydko mówiąc są to zwykle szmaty za które trzeba dużo zapłacić, ale te wyglądają porządnie c;
OdpowiedzUsuńOłówkowa niedużo poniżej kolan, nie jestem wysoka, o kszatałcie A, rozkloszowana, z zakładkami więcej nie pamiętam. ;)
OdpowiedzUsuńGdyby były troche krutszę to by były w moim guście ; ) czekam na zdjęcia ; ))
OdpowiedzUsuńZapraszamy na nasz blog ; ))
http://chanell-regii.blogspot.com/
świetne są te spódnice, ale sama bym nie ubrała, bo wyglądałabym brydzko :p
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają ołówkowe spódnice, ale nie mam rzeczy do skompletowania z nimi :( Poza tym, nie podoba mi się, że sięgają aż do kolan, wolałabym trochę krótsze.
OdpowiedzUsuńLubię ten fason. Lubię też bombki ale takie nie za bardzo "napuszone". Jednak widzę, że spódnice się nieco wydłużyły na nadchodzący sezon. Ja jednak lubię pokazywać kolanka - póki mogę chcę to robić :P
OdpowiedzUsuńJa niebawem dostanę paczkę z cudowną ołówkową sukienką;) Nie mogę się doczekac bo uwielbiam ten fason;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię fason ołówka...ale niestety moje biodra nie bardzo na taką spódnice pozwalają...
OdpowiedzUsuńtakże lubię ołówkowe spódnice ale nie dłuższe niż lekko przed kolanko :)
OdpowiedzUsuńja lubie podobnie jak magiczna, oby przed kolano i z kieszeniami!
OdpowiedzUsuńczekam na zdjęcia z niecierpliwością, ostatnio mam jakąś manię oglądania ślubnych zdjęć ;)
OdpowiedzUsuńa co do tematu Twojego wpisu: nie wypowiem się, bo jestem totalnie antyspódnicowa ;)
ołówek w szafie to podstawa! :)
OdpowiedzUsuńwsód moich spódnic królują ołówki :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam ołówki właśnie, i bombki też, chociaż mniej... :)
uwielbiam ołówki takie zakrywające kolana najlepiej, do tego wysoka szpilka i nie muszę się przejmować, że mam pupę jak Jennifer Lopez :)
OdpowiedzUsuńOłówek w szafie to podstawa:)
OdpowiedzUsuń