Przyznam bez bicia, że do niedawna pianki do golenia uważałam za gadżet zbędny. Od czasu do czasu kupowałam pięknie pachnącą piankę z Rossmanna (tą z fioletową nakrętką), ale na ogół radziłam sobie pianą wytworzoną przez różniste żele podprysznicowe. Kiedy jedna z agencji interaktywnych zaproponowała mi produkty do testów, a wśród nich znalazłam właśnie pianki i żele do golenia dla kobiet, nie wahałam się ani chwili - czas skończyć ze średniowieczem pod prysznicem ! Maszynka i pianka w dłoń, idzie lato trza być gładkim (nie żebym w inne pory roku gładka nie była ;p).
Opakowanie
Klasyczne, metalowe z wygodnym, dużym dozownikiem. Dobrze sprawdza się pod prysznicem.
Konsystencja
Pianka to pianka. Według mnie mogłaby być odrobinę bardziej zbita - po rozsmarowaniu tworzą się lekkie prześwity przez to, że nie przylega dokładnie do skóry.
Zapach
Cudo ! Autentycznie świeży melon. Delikatny, ale wyczuwalny i zdecydowanie umilający pobyt pod prysznicem.
Działanie
Jak pisałam - nie mam zbyt szerokiej grupy porównawczej, ale z działania tego produktu jestem zadowolona. Maszynka sunie gładko - nie grożą nam zacięcia (co niestety przy samym mydle zdarzało mi się dość często ;p). Skóra po użyciu faktycznie jest wygładzona i miła w dotyku (może to działanie kwasów AHA, które są obecne w składzie ?) - nie zauważyłam ściągnięcia skóry czy podrażnienia. Produkt przy częstym stosowaniu nie wysusza skóry. Jeśli chodzi o działanie - same plusy.
Za 200 ml produktu zapłacimy w zależności od sklepu od 7 - 8,00 zł. Pianki dostępne są np. w Rossmannach.
Dla ciekawych składu
Hmmm tak się teraz zastanawiam - przecież ja też nie użyuwam pianek do golenia!! Zawsze jakaś pina z żalu pod prysznic mi wystarczy ale myślę, że muszę spróbować czegoś takiego ;) Jutro biegnę do Rossmanna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M.
używałam jej jest bardzo dobra, ale wolę wersję fioletową :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też tak myślałam, aż odkryłam pianki Satin Care od Gillette, sa trochę drogie, chocaż na Allegro można je upolować w rozsądnej cenie, za to robią dużą różnicę w porównaniu ze zwykłą pianą z żelu czy innymi piankami
OdpowiedzUsuńnie używam wcale ;)
OdpowiedzUsuńz czystego lenistwa ;))
ja właśnie też zawsze używam do golenia jakiś żeli pod prysznic, albo odżywek do włosów które mi się nie podobają:P ale chyba pora się zaopatrzyć w piankę..
OdpowiedzUsuńja od dawien dawna używam żelu do golenia.. pianki mi jakoś nie podchodzą.. sama nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńJa wolę męskie pianki/żele do golenia ;)
OdpowiedzUsuńużywam jej, ale jakoś strasznie się z nią nie polubiłam :) ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńMam wersję fioletową i także jestem z niej zadowolona ;) Tym bardziej, że ma ładny zapach ;)
OdpowiedzUsuńja ją polubiłam w wersji konwaliowej, ta mnie wkurzała właśnie ze względu na zapach ( nie znosze owocowych). Ale na ogół używam odżywki do włosów- najlepsze są te dołączane do farb w małych pakowaniach- moja Mama ma zawsze mnóstwo bo nie lubi ich używac. Do golenia nadają się idealnie.
OdpowiedzUsuńMam tę samą piankę, tzn. o innym zapachu jeszcze nie wypróbowana :) Ale skoro tak zachwalasz to już nie długo na pewno jej użyję :)
OdpowiedzUsuńnie mialam nigdy;)
OdpowiedzUsuńChyba kiedyś ją miałam... ale ogólnie golę się na żele i nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńAktualnie mam jej fioletową wersję - całkiem przyjemny produkt :)
OdpowiedzUsuńmam tą piankę i porównując do pianek innych marek, wypada świetnie! jedna z najlepszych według mnie :)
OdpowiedzUsuńMam wersje fioletową, ale kupiłam ją za ok.5 zł w Auchan.
OdpowiedzUsuńteż używam tej pianki... i nie tylko ja bo zauważyłam ze regularnie podkrada mi ją mój chłopak ; D
OdpowiedzUsuńJa nie używam pianek ^^
OdpowiedzUsuń