Dziś krótka i zwięzła recenzja produktu z majowego Glossybox. Produktu, który intrygował mnie najbardziej, gdyż nigdy wcześniej nie miałam, ani nie używałam suchego szamponu do włosów. A tu trafił mi się do wypróbowania i to nie byle jaki - za 150 ml pełnowymiarowe opakowanie przychodzi nam zapłacić prawie 80 zł. Czy warto ?

Aplikacja
Z odległości 30 cm pokrywamy włosy produktem, a następnie po kilku chwilach dokładnie wyczesujemy go z włosów. Tajemnicą produktu jest talk, który absorbuje sebum i odświeża włosy. Produkt pachnie przyjemnie, ziołowo, a samo użycie na włosach nie sprawia dużych problemów. Wyczesuje się równie łatwo.
Wydajność
Kiepsko...75 ml starczyło mi zaledwie na 6 razy, a przecież nie mam zbyt gęstych włosów. Biorąc pod uwagę pełnowymiarowe opakowanie, 12 użyć nie wydaje się być dobrym dealem biorąc pod uwagę fakt, że na rynku dostępnych jest wiele tego typu produktów.
Rezultaty
Pewnie chciałybyście przeczytać, że chociaż za te 80 zł dostajemy super rezultaty ? Nic z tego - są co najwyżej zadowolające. Szampon faktycznie odświeża szybko włosy, odbija je od skóry głowy, by wyglądały na świeższe. No właśnie ŚWIEŻSZE - a na pewno nie świeże. Włosom daleko jest do puszystości i lekkości jaką uzyskujemy po normalnym szamponie. Choć optycznie wyglądają dobrze, ciężko pozbyć się wrażenia, że "coś na włosach mam". Są sztywne i bardziej matowe niż po zwykłym szamponie - przypominają trochę włosy potraktowane lakierem do włosów czy dużą ilością pianki. Po drugie - na moich cienkich i z natury przetłuszczających się włosach rezultat odświeżenia był krótki. Rano potraktowane szamponem włosy, już popołudniu zdecydowanie wymagały mycia - suchy szampon nie zapewnił im świeżości na cały dzień.
Konkludując powyższe - czy szampon polecam ? Powiem tak - w awaryjnych sytuacjach jak najbardziej wychodząc z założenia, że lepiej mieć sztywne włosy, niż tłuste ;p Ale ! Jestem wręcz pewna, że tańsze tego typu produkty np. Syoss czy sławetny szampon z Rossmana wypełniają swoją rolę podobnie - w końcu wszystkie suche szampony bazują na absorbującym sebum talku. Po co więc przepłacać ? :)