2013/09/30

Shinybox Wrzesień 2013

Po sierpniowej przerwie w prezentowaniu pudełek Shinybox (spowodowanej moim urlopem), powracam! :) Wrześniowe pudełko przyznam, że podoba mi się bardzo. Praktycznie wszystkie kosmetyki pójdą w ruch od razu, a właściwie to już poszły :) Zapraszam na krótką prezentację produktów. Standardowo do 3 tygodni pojawi się kolejny post - tym razem z recenzjami zawartości.


Wszyscy trąbią o nadchodzącej jesieni, nawet Shinybox - smuteczek!




Toni&Guy Shine Gloss Serum - serum wygładzające do włosów. Miniaturka 10 ml.


Róż z olejkiem arganowym Paese - w pięknym odcieniu 41. Pełnowymiarowe opakowanie.


Kredka Glazel Visage - odcień czerni z poręcznym aplikatorem do rozcierania. Pełnowymiarowy produkt.


Scottish Fine Soaps Body Milk - mleczko do ciała o cudownym zapachu. Miniaturka 50 ml.


Phenome Rebalance Hair Wash - szampon do włosów przywracający równowagę skóry głowy przy jednoczesnym oczyszczaniu. Miniaturka 50 ml.

A teraz grubsza matematyka - wartość wrześniowego pudełka to:

81,50 zł.

Jak Wam Się podoba ? :)


2013/09/27

Inglot Brow Shaping Pencil

Jestem blondynką, ale moje brwi są dość ciemne i mocno zaznaczone. W związku z tym do tej pory raczej nie podkreślałam ich dodatkowo cieniem czy maskarą. Jakiś czas temu zapragnęłam jednak jakiegoś kosmetyku, który pomógłby mi je uporządkować. Pomyślałam o wosku do brwi, ale podczas mojej wizyty w Inglocie konsultantka przekonała mnie do nowości - modelującego i nawoskowanego (!) ołówka do brwi.


Kilka słów o produkcie

Ołówek o przedłużonej trwałości zapewnia precyzyjną aplikację. Zaprojektowany bardziej do stylizacji włosków, niż nadania im koloru. Dostępny w 3 odcieniach. Zapewnia naturalny, ale widoczny efekt. Masło z awokado oraz witamina E nawilża i odżywia skórę, natomiast ekstrakt z owocu granatu ma działanie antyoksydacyjne. W opakowaniu dołączona jest temperówka.

Cena: ok.25 zł.





Moja opinia o produkcie

Może zacznę od tego, że lubię wszystko co jest zamknięte w formie kredki. Jest to chyba jeden z lepszych pomysłów w świecie kosmetyków - jest wygodnie, praktycznie i higienicznie. Nie trzeba dziabać żadnym aplikatorem - ot wysuwasz produkt, kilka pociągnięć i gotowe. Sztyft zamknięty w opakowaniu jest bardzo dziwnym stworzeniem. Jest bardzo mocno nawoskowany, przez co dość tępą w nakładaniu konsystencję. Na brwiach spisuje się ona o dziwo dobrze, szybko porządkując włoski i utrwalając je. Kolor faktycznie jest bardzo delikatny - nie zrobimy sobie nim krzywdy. Po użyciu brwi są usztywnione i lekko podkreślone. Bardzo podoba mi się efekt końcowy. Mój kolor -nr 63 - jest kolorem najjaśniejszym. Jest to jasny brąz z odrobiną szarości. Jedyne zastrzeżenie mam co do trwałości. Niestety brwi wyglądają dobrze przez ok.6 godzin. Później produkt zaczyna się powoli ulatniać :) Mimo wszystko - jeśli szukasz naturalnego looku - polecam :) 

Tak wygląda "swatch" produktu:


A tak brwi pomalowane kredką.


A czego Wy używacie do stylizacji brwi ?

2013/09/25

SLA Paris Gloss Cake Pro

Bezbarwny błyszczyk to stały element każdej kosmetyczki. Pasuje do każdego makijażu, nie trzeba zbyt wiele czasu i uwagi, by go nałożyć, może zmienić wykończenie każdej szminki - plus na plusie :) U mnie obecnie rolę tego uniwersalnego kosmetyku pełni SLA Paris Gloss Cake Pro w odcieniu Naturel. Produkt ten dostaniecie w sieci perfumerii Marionnaud. 



Kilka słów od producenta

The SLA Gloss Cake Pro has a creamy, semi-solid texture, which is slightly iridescent. Enriched with active ingredients to hydrate, it regenerates and protects the lips, offering them true care.
It provides extraordinary brilliance thanks to the presence of polybutene, a shiny cosmetic oil.
The ozokerite wax provides excellent consistency and stability to this high-quality gloss.
No paraben, no phenoxyethanol, and no PEG. No product derived from oil
Product not tested on animals

Cena (ze strony producenta) - 15 euro za 3g






Moja opinia o produkcie

Produkt zamknięty jest w eleganckim, płaskim opakowaniu, które w sam raz pasuje do kieszeni, by zawsze mieć je w pobliżu :) Opakowanie choć ładne, to niemiłosiernie zbiera wszystkie paluchy i inne paskudztwa. W środku znajdziemy błyszczyk o jasno waniliowym odcieniu z fioletową perłową poświatą. Ten perłowy efekt jest bardzo delikatny, praktycznie niewidoczny, jednak spełnia swoje zadanie pięknie rozświetlając usta. Sam efekt daleki jest od "mokrego". Produkt subtelnie natłuszcza. Efekt bliższy jest działaniu balsamu do ust, niż działaniu błyszczyka. To za co produkt cenię, to właściwości odżywcze. Praktycznie od razu poprawia wizualnie wygląd ust, a jego częste używanie poprawia ich kondycję. Minusy? Może jedynie cena - zdaję sobie sprawę, że za niższą cenę można znaleźć produkt o podobnych właściwościach.



Używacie bezbarwnych błyszczyków ;) ?

2013/09/23

Nowości

W końcu doczekałam się otwarcia Hebe w Katowicach. Na moje (nie)szczęście znajduje się zaledwie 5 minut od mojej pracy. Oczywiście już zdążyłam odwiedzić nowo-otwartą drogerię w Galerii Katowickiej. Samej Galerii jeszcze nie "zwiedziłam" - tłumy ludzi skutecznie mnie odstraszyły, ale może w tym tygodniu zdecyduję się na małą wycieczkę po pracy.

Zakupy skromne - trzeba odbudować budżet po urlopie, bo w listopadzie i grudniu czekają mnie kolejne wyjazdy :)









Szminka Revlon Colorstay Ultimate Suede 025 Socialite
Lakier Essie Demure Vix

Zapewne wkrótce zaproszę Was na recenzje tych nabytków.

2013/09/22

Biker boots

Z racji tego, że moje ostatnie oficerki musiałam reklamować, pozostaję w pilnej potrzebie płaskiego obuwia na jesień. Tym razem kuszą mnie biker boots z pazurem :) Zrobiłam mały przegląd na Zalando. Być może na któreś z nich się zdecyduję :) 

Pier One - Botki kowbojki i motocyklowe - czarny
Plusem tych jest to, że są ocieplane. 

Post Footwear - Botki kowbojki i motocyklowe - czarny
Te są chyba moim faworytem :) 
Guess - UNNE - Botki kowbojki i motocyklowe - czarny
Te też są genialne, ale z Guess...jeszcze droższe od poprzednich :(

Lilly's Closet - Botki - czarny
Ładne, ale z zamszu co na mokrą jesień nie jest najlepszym pomysłem :)

MJUS - Botki kowbojki i motocyklowe - czarny
Faaaajne :)

Pastelle - TONY - Botki kowbojki i motocyklowe - czarny
Ładne, ale mam wrażenie, że będą ciężkie.

Zign - Botki kowbojki i motocyklowe - czarny
Fajne, ale nie do końca gra mi tutaj obcas.

Lilly's Closet - Botki kowbojki i motocyklowe - czarny
Jak widać mam słabość do pikowań :) 

Które najlepsze ? :) 

2013/09/20

Bourjois So Delicate (Rouge Chic)

Kosmetyk ten w mojej kosmetyczce gości już prawie (a może ponad?) rok. Przyznam, że nie używam go często ze względu na jego kolor, który nadaje się tylko i wyłącznie na wielkie wyjścia. Jednak pudrowy, matowy efekt jaki daje Bourjois So Delicate jest na tyle interesujący i piękny (a jakże!), że postanowiłam się podzielić z Wami krótką recenzją.


Kilka słów o produkcie

Bourjois So Delicate Effet Poudre Velvet Finish delikatny błyszczyk z delikatną i pełną koloru kremową konsystencją, która idealnie pokrywa usta nadając matowe wykończenie. Bogaty w olejek kokosowy, nawilża usta do 8 godz.

Cena: pewnie ok.30 zł. Ja kupiłam na CheapSmells w promocji za 2 funty.









Moja opinia o produkcie

Produkt zamknięty jest w miękkie tubce. W środku znajdziemy gąbkowy aplikator, który bardzo dobrze sprawdza się przy nakładaniu dość gęstej i suchej konsystencji produktu. Jedna warstwa zapewnia nam bardzo dobre krycie i kolor - oczywiście przy tak mocnym odcieniu musimy troszkę się napracować by było równo, schludnie i ładnie, gdyż ognista czerwień bezlitośnie obnaża każdy nasz błąd. Jaki efekt otrzymujemy ? Piękny, nasycony matowy kolor, który na długo zagości na naszych ustach. Choć matowy efekt schodzi po spożywaniu napoju czy jedzeniu, sam pigment na ustach gości bardzo długo. To co mi się podoba, to fakt, że kosmetyk zostaje na swoim miejscu - nie rozmazuje się. Jest jeden minus So Delicate - ma tendencję do brzydkiego ścierania się. Tak jak pisałam pigment na ustach zostaje bardzo długo i z czasem zaczyna podkreślać załamania i nierówności naszych warg. Wtedy z pomocą przychodzi zwykły błyszczyk, który na nowo wyrówna koloryt :) Zobaczcie zdjęcia na ustach.



A tak wygląda po ok.5 godzinach (po posiłku i piciu).


Jak Wam się podoba efekt ?

2013/09/18

Buty, buty...

Ach moja słabość! Buty, buty, buciki - oprócz torebek moja największa miłość. Od jakiegoś czasu poszłam po rozum do głowy i staram się inwestować tylko i wyłącznie w obuwie skórzane, wyzbywając się z szafy plastikowych koszmarków. Zdrowiej dla stóp, wygodniej, a przede wszystkim jakościowo lepiej. Ostatnio na Zalando do koszyka wpadły mi takie baletki. Uwielbiam ich pikowaną teksturę!






Baletki możecie kupić tutaj: klik.