Bezbarwny błyszczyk to stały element każdej kosmetyczki. Pasuje do każdego makijażu, nie trzeba zbyt wiele czasu i uwagi, by go nałożyć, może zmienić wykończenie każdej szminki - plus na plusie :) U mnie obecnie rolę tego uniwersalnego kosmetyku pełni SLA Paris Gloss Cake Pro w odcieniu Naturel. Produkt ten dostaniecie w sieci perfumerii Marionnaud.
Kilka słów od producenta
The SLA Gloss Cake Pro has a creamy, semi-solid texture, which is slightly iridescent. Enriched with active ingredients to hydrate, it regenerates and protects the lips, offering them true care.
It provides extraordinary brilliance thanks to the presence of polybutene, a shiny cosmetic oil.
The ozokerite wax provides excellent consistency and stability to this high-quality gloss.
No paraben, no phenoxyethanol, and no PEG. No product derived from oil
Product not tested on animals
Cena (ze strony producenta) - 15 euro za 3g
Moja opinia o produkcie
Produkt zamknięty jest w eleganckim, płaskim opakowaniu, które w sam raz pasuje do kieszeni, by zawsze mieć je w pobliżu :) Opakowanie choć ładne, to niemiłosiernie zbiera wszystkie paluchy i inne paskudztwa. W środku znajdziemy błyszczyk o jasno waniliowym odcieniu z fioletową perłową poświatą. Ten perłowy efekt jest bardzo delikatny, praktycznie niewidoczny, jednak spełnia swoje zadanie pięknie rozświetlając usta. Sam efekt daleki jest od "mokrego". Produkt subtelnie natłuszcza. Efekt bliższy jest działaniu balsamu do ust, niż działaniu błyszczyka. To za co produkt cenię, to właściwości odżywcze. Praktycznie od razu poprawia wizualnie wygląd ust, a jego częste używanie poprawia ich kondycję. Minusy? Może jedynie cena - zdaję sobie sprawę, że za niższą cenę można znaleźć produkt o podobnych właściwościach.
Używacie bezbarwnych błyszczyków ;) ?
świetnie, obserwuje i licze na to samo
OdpowiedzUsuńhttp://sotheemily.blogspot.com/
Wydaje się być ok nawet mimo opakowania, choć cena mogłaby być nieco niższa.
OdpowiedzUsuńW pierwszym momencie myślałam, że to puder :)
OdpowiedzUsuńMam jeden przezroczysty błyszczyk, ogólnie wole szminki :D
Nie cierpię błyszczyków:/ jestem typowo pomadkowa:)
OdpowiedzUsuńEfekt faktycznie ładny :) Ale do torebki/kieszeni zdecydowanie bardziej preferuje produkty w sztyfcie.
OdpowiedzUsuńNie mam, ale muszę kupić jakiś bezbarwny błyszczyk, choć czasem sprawdza się u mnie sama wazelina ;)
OdpowiedzUsuńgdy zobaczyłam miniaturkę, moja uwagę przykuł płaszcz ze zdjęcia i weszłam mu się przyjrzeć. ;-)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki najbardziej lubię w tubce.