Ach moja słabość! Buty, buty, buciki - oprócz torebek moja największa miłość. Od jakiegoś czasu poszłam po rozum do głowy i staram się inwestować tylko i wyłącznie w obuwie skórzane, wyzbywając się z szafy plastikowych koszmarków. Zdrowiej dla stóp, wygodniej, a przede wszystkim jakościowo lepiej. Ostatnio na Zalando do koszyka wpadły mi takie baletki. Uwielbiam ich pikowaną teksturę!
Baletki możecie kupić tutaj: klik.
Bardzo żałuję, że tak rzadko prezentujesz się w swoich zdobyczach, bo twoje zestawy bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńA co do butów-baletek; mam wrażenie że nie warto kupować właśnie baletek super jakości, bo bardzo szybko niszczeją, kupiłam sobie ładne w ecco i muszę chodzić bardzo bardzo ostrożnie żeby ich nie pozdzierać, ale czasami się po prostu nie da.
Śliczne! Ja też mam słabość do butów :)
OdpowiedzUsuńPikowane, śliczne:)
OdpowiedzUsuńładniutkie
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, że jednak droższe buty (nie tylko skórzane, ale ogólnie "markowe") spisują się o niebo lepiej niż te z bazarku :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne, niech Ci dobrze służą :)
OdpowiedzUsuńładne buciki :)
OdpowiedzUsuńteż chciałabym takie;]
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Mnie niestety wszystkie baletki bardzo obcierają (zawsze ta część nad piętą - krawędź - jest bardzo twarda i ostra, i wręcz rysuje mi skórę w tym miejscu...nawet jak kupię jakieś droższe ;/ ). Chyba muszę się przerzucić na całkowicie kryte buty, na szczęście pogoda teraz temu sprzyja ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie stać mnie na baletki za blisko 500 zł :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gosia
Przepiękne :)
OdpowiedzUsuńNie było mnie tu tak długo i same peany wypisuję ;D