2011/11/26

Catrice 530 Up in The Air

Piękny, lekko lawendowy błękit Catrice od razu przyciągnął moją uwagę na półce przecenowej. Lubię tego typu pastelowe odcienie na paznokciach, są miłą odmianą po brokatach i ostrzejszych kolorach. Poniżej przygotowałam dla Was recenzję, która niestety trochę odbiega od poprzednich recenzji lakierów Catrice... Mam wrażenie, że firma pokombinowała coś w składzie lakierów. Zresztą przeczytajcie same.



Przejdę do sedna. Nie wiem czy produkt leżał już troszkę na półce zanim go kupiłam i był otwierany wcześniej, ale w porównaniu z innymi lakierami Catrice ten jest dosyć gęsty. Podobnie sprawa ma się z jego żółtym kolegą. Moje podejrzenie o zmianie składu wzięło się stąd, że oboje gęstych delikwentów ma naklejki "2 coates", których wcześniejsze lakiery nie miały. Przez dosyć gęstą konsystencję, która dodatkowo bardzo szybko gęstnieje na pędzelku nakłada się go koszmarnie. Pędzelek "nie płynie" po paznokciu tylko się lepi, zostawiając ślady i nierówną powierzchnię. Gdyby nie top coat całe paznokcie miałabym w różnego rodzaju zagniecenia i luki...wszystko przez tą dziwną konsystencję. Chyba po raz kolejny potwierdza się moja teza, że lakiery tej samej firmy mogą różnić się między sobą ;) Co do trwałości jest okej - 3-4 dni z top coatem NailTeka. Kryje dobrze - na zdjęciu 2 warstwy. Wysycha bardzo szybko. Chyba po raz pierwszy nie był mi potrzebny wysuszacz lakieru. Kłopotliwe nakładanie przekreśla jednak wszelkie szanse na przyjaźń między nami.



14 komentarzy:

  1. pięknie wygląda na paznokciach <3 tylko szkoda że są problemy z malowaniem ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. gdy go pokazałaś, jak kupiłaś, to miałam na niego i tego żółtka wielką ochotę ... okazało sie jednak, że w szafach, do których mam dostęp nie ma ich i co więcej - nie ma na nie nawet miejsca ... wobec tego nie kupiłam ich, bo nie widziałam i teraz nie żałuję :d no nie mogłam ich przeboleć ... ale jak tak źle sie nakładają, to nawet się cieszę, że nie trafiły w moje ręce, bo malowanie paznokci samo w sobie mnie stresuje, a co dopiero z opornym lakierem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny kolor, lubię takie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kolor ma piękny! Musiałabym w jakiś niebieski zainwestować ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny kolorek rzeczywiście. Lubie takie blogi jak tój tylko ja bym zmnieniła to żeby otworzyć cały post trzeba kliknąć.
    ___________________________
    wejdziesz i zapiszesz się do obserwatorów bloga www.moda-i-jafashion.blogspot.com
    supermagda009

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam z Catrice nr 570 Beavis & Mud-Head i też nie jestem zadowolona. Jest za gęsty i nie ładnie rozprowadza się na paznokciach:(

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny ma kolorek!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolor bardzo ładny, chociaż... Chyba takie jasne, pastelowe kolory pasują bardziej osobom które mają ciemniejszą karnację, w sensie ciemniejsze dłonie ;) Wtedy ten kolor jest taki rzucający się w oczy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Musze przyznać, że masz bardzo ładna płytkę paznokcia, a sam kolor świetny;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja go nie cierpię szczerze. Zakochałam się w kolorze, ale nakładanie tego lakieru to mordęga, smuży, kiepsko kryje, robi dziwne zgrubienia. Nie kupuję już z Catrice lakierów z ostrzeżeniem, że potrzebne są dwie warstwy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam żółtego kolegę - pokazywałam latem. Mimo zapewnienia 2 coates nakładam 3 i podobnie jak Ty nie lubię gęstej formy tego lakieru. Ale efekt jest niezły.

    OdpowiedzUsuń