Połączenie czerni i żółtego może wydać się banalne, ale dzięki ciekawym kształtom i teksturom można nadać mu na nowo pazura. Rolę główną w dzisiejszym stroju gra spódniczka bombka (a raczej bomba!), którą upolowałam jeszcze na letnich wyprzedażach na asos.com (cóż za niespodzianka). Geometryczny krój od razu przyciąga uwagę i „robi” cały strój – biżuteria jest w tym wypadku zbędna,a reszta ubrań możliwie jak najprostsza.
Swoją drogą plusem jesieni, którą darzę szczerą nienawiścią jest możliwość noszenia kryjących czarnych rajstop – uwielbiam tą część garderoby i jest to chyba jedyny typ rajstop jaki toleruję :)
Poznajcie również moją nową miejscówę – okno kuchenne z uroczymi zimowymi zasłonami i mniej uroczym (a właściwie obrzydliwym) kaloryferem :D
Mam na sobie:
buty - Asos
spódniczka - Asos
czarny t-shirt - H&M z lumpeksu
ramoneska - H&M
torebka - Mango