Do tej pory w mojej jesiennej szafie wszystkie okrycia wierzchnie miały szaro-bure kolory. Co roku mam wrażenie, że sklepy w okresie wrześniowo-październikowo-listopadowym zalewane są brązami i szarościami w najpaskudniejszych odcieniach – przez co zawartość jesienno-zimowego sezonu jest dla mnie mniej atrakcyjna. W zeszłym tygodniu znalazłam jednak rzecz, która nie wpisuje się w stworzone przeze mnie schematy – piękny, pomarańczowy płaszczyk z Zary. Moja ulubiona rzecz w szafie od dnia zakupu. Za każdym razem jak na niego patrzę to wzdycham. To musi być miłość, taka na zawsze (czytaj: na kilka sezonów).
Mam na sobie:
płaszczyk – Zara
spodnie – Bershka
buty – Zara
torebka – Zara
(trudno się domyślić jaki jest mój ulubiony sklep ;))
Przypominam o trwającym konkursie! :)
Płaszcz ma rzeczywiście piekny kolor ale mnie bardzo zniechęca brak wcięcia w talii. Mnie też bardzo denerwuje kolorystyka jesienno-zimowa w sklepach. I tak jest co roku, mimo ze media trąbia o fuksjach, rudościach czy kobaltach. Nie szkodzi, my mamy swoje beże, brązy, zgaszone fiolety i zgniłe zielenie i do wiosny bedziemy się nimi zadręczać.
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście niestety Zary nie ma :( A płaszyk boski, ja mam niestety płaszcz czarny i muszą go ocieplać dodatkami, w tym roku kupiłam camel żeby się nie wtapiać w szarość, mam też kożuszek jasno beżowy, ale marzy mi się płaszcz w takim kolorze jak Twój... oj pasowałby mi do włosów :D
OdpowiedzUsuńłaaa wyglądasz przecudnie ;)) a ja sobie etraz tak pomyślałam, że te buty kojarza mi się z ptakiem jakims który ma ogromny dziub :DDD nie, że brzydkie, bo fajne ;D ale przypomniała mi sie taka bajka z dzieciństwa ;D
OdpowiedzUsuńswietne połączenie kolorystyczne! wyglądasz cudownie!:)
OdpowiedzUsuńwow boski płaszczyk - wyglądasz w nim genialnie
OdpowiedzUsuńteż szaleję na punkcie ZARY ;) Płaszcz rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńładny kolor, ale krój już mi się nie podoba
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kolor ładny, ale krój mi się osobiście nie podoba :) ja Zary nie lubię, jakoś po prostu :)
OdpowiedzUsuńMa ciekawy krój no i super kolor :)
OdpowiedzUsuńKolor ładny i ładnie Ci w nim, ja jednak nie lubię zamków błyskawicznych (mam talent do psucia);)
OdpowiedzUsuńpłaszczyk ma przepiękny kolor, rozpięty wygląda oszołamiająco! Zapięty świetnie wygląda na Tobie, obawiam się, że na mnie wyglądałby jak kulka, a tak mi się spodobał :(
OdpowiedzUsuńButy są śliczne :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę genialnie ożywiłaś tą szaro-burą Polską jesień, uwielbiam<3<3
OdpowiedzUsuńte buty sa boskie!
OdpowiedzUsuńod dawna przegladam twoj blog no i widac ze znasz się na rzeczy. natomiast w tym przypadku... nie jestem do konca pewna czy polaczenie tego naszyjnika z wysokim kołnierzem jest trafione, bo moim zdaniem w tym przypadku skraca on szyje (pomimo sporego dekoldu). ale to juz zostawiam do twojej oceny. pozdrawiam, ania.
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo fajnie i te buty, świetne :) Sama nie lubie chodzić ubrana cała na czarno :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny masz ten płaszczyk:) Mało jest rzeczy, które tak mi się podobają że sama chętnie nosiłabym je na codzień - ale ten płaszczyk tak:) A naszyjnik w połączeniu z nim wygląda bardzo kosmicznie - futurystycznie :D
OdpowiedzUsuńśliczne buty ;)
OdpowiedzUsuńKolor płaszczyka jest śliczny- choć osobiście wolę płaszcze zapinane na guziki. Śliczne buty :)
OdpowiedzUsuńpłaszcz niesamowity :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
Buty wymiatają :)
OdpowiedzUsuńBuciki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te buty;p
OdpowiedzUsuń