Kosmetyki do ust są jednymi z tych, których nigdy nie mam dosyć. Zamiast uciekać w podskokach i na dodatek z krzykiem na sam widok kolejnego błyszczyka/szminki/bliżej nieokreślonego smarowidła, niczym ta Matka Teresa ochoczo przygarniam biedne, spragnione opieki tubki i tubeczki. Cóż więc innego jak nie uśmiech szaleńca mogło pojawić się na mojej twarzy na widok kolorowej tubeńki z Anatomicals :D
Pełna nazwa produktu
Anatomicals Balsam do ust Nie pękaj ! (Stop cracking up)
Kilka słów od producenta
Twoje wargi są spierzchnięte, popękane i doprowadzają cię do szału? Pomoże Ci nasza terapia rodem z tubki. Składniki balsamu sprawią, że Twoje usta znowu będą nawilżone, gładkie i całuśne! I to całuśne do tego stopnia, że będziesz musiała walczyć z pokusą obdarzenia każdej Bogu ducha winnej osoby soczystym buziakiem! Schronienia powinny szukać nawet bezzębne babcie i dziadkowie w kategorii wiekowej 80+!
Cena
8 zł za 15 ml do kupienia w Leri-Sklep (http://www.leri-sklep.pl/anatomicals-balsam-do-ust-zwykly.html)
Moja opinia
Poprzednie przygody z kosmetykami Anatomicals trochę mnie rozwydrzyły. Pierwsze co zrobiłam po otwarciu kartonowego pudełka to oczywiście wniuchanie się w zapach. No właśnie zapach...a tu niespodzianka ! Balsam jest bezzapachowy. Nie jest to wada – wolę brak zapachu, niż smrodek sztucznej wanilii czy innej truskawy. Balsam jest całkowicie przezroczysty, dosyć gęsty – przez co dosyć długo trzyma się na ustach (a może to brak zapachu powstrzymuje przed zlizaniem go w ciągu 5 minut ?). Daje wykończenie podobne do bezbarwnego błyszczyka przez co na ogół używam go na noc, gdyż w dzień preferuję matowe szminki. Póki co mimo wiatrów i niższej temperatury moje usta mają się dobrze, więc swój chrzest bojowy Stop Cracking Up przejdzie w zimę – mam nadzieję, że nie spękam ;) Jeśli chodzi o główną obietnicę producenta, a mianowicie całuśność powiem tyle - mój mąż nie narzeka :)
Ja tam jestem wierna ochronnej pomadce nivea :) ale tylko tej klasycznej :)
OdpowiedzUsuńnie lubię takiego efektu u siebie. może jakby ładnie pachniał, to bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńPróbuję się powstrzymać przed kupnem produktów Anatomicals, ale coś kiepsko mi to idzie ;) Za każdym razem jak widzę u Ciebie wpis, robię listę rzeczy które chcę i koniec :P
OdpowiedzUsuń8 zł? Taniutkie... chyba warto wypróbować samemu :)
OdpowiedzUsuńładny efekt ;)
OdpowiedzUsuńMam podobnie, mam milion balsamów do ust, ale zawsze kolejny się przyda. O tym nie słyszałam, ale brzmi całkiem zachęcająco właśnie jako taka terapia na noc;-)
OdpowiedzUsuńteż mam bzika na punkcie kolejnych "cudów" mających uzdrowić moje usta;p
OdpowiedzUsuń