Od kilku sezonów lubuję się we wszystkich odcieniach beżu, nude i brązu. Są na tyle uniwersalne, że pasują niemal do wszystkiego, a ich odcienie można nieskończenie ze sobą łączyć. Ciuchy, które mam na sobie są doskonałe na upały - cienkie bawełniane rzeczy są niezwykle przewiewne i komfortowe. Gdy mój narzeczony zobaczył mnie w tym outficie, stwierdził, że wyglądam jakbym jechała na safari - stąd tytuł posta :) W związku z moimi uczelnianymi obowiązkami, nie miałam jednak czasu żeby zrobić porządne zdjęcia, nad czym szczerze ubolewam :) Mam nadzieję, że mi wybaczycie :)
Mam na sobie:
szorty - H&M Conscious Collection 59,99 zł
koszula - Bershka 59 zł ale ostatnio je przecenili na 29,90 zł
gumowe baletki - e&e , 39 zł