2011/05/16

Osmo Deep Moisturising Shampoo

Liczba szamponów, które przetestowałam jest na prawdę duża. Jestem osobą, która wciąż szuka swojego idealnego szamponu, a że wymagania mam duże to podejrzewam, że moje poszukiwania nie skończą się szybko. Miesiąc temu będąc w katowickiej Sephorze, skusiłam się na szampon z nowo wprowadzonej do tego sklepu firmy - OSMO. OSMO jest brytyjską firmą specjalizującą się w kosmetykach do koloryzacji i pielęgnacji włosów. Wybrałam szampon głęboko nawilżający...i przystąpiłam do testowania.

Co szampon zawiera:
- esencjalne olejki z paczułki i ylang ylang (mają poprawiać kondycję skóry głowy i redukować splątania)
- wyciąg z jagodlinu wonnego (kontroluje wydzielanie łoju, poprawia kondycję skóry głowy)
- panthenol  (nawilża, wygładza włosy)
- proteiny sojowe (naturalny przeciwutleniacz, daje nawilżenie i zdrowie włosom)
 - ekstrakt z mleczka kokosowego 

Niestety szampon zdecydowanie nie zadowoli fanek kosmetyków naturalnych - w jego składzie znajdziemy SLES i ALS. 

Cóż mogę powiedzieć o tym szamponie po miesiącu stosowania...Zacznę od plusów - jest to pierwszy szampon, po którym nie muszę codziennie używać odżywki, by rozczesać włosy. Redukuje powstawania kołtunów i splątań, przez co czesanie i suszenie włosów jest o wiele łatwiejsze. Szampon ma cudowny zapach, który długo utrzymuje się na włosach. A teraz dla mnie rzecz najważniejsza - pomimo (rzekomych) właściwości nawilżających nie obciąża moich cienkich włosów (a takie efekt otrzymywałam po stosowaniu szamponów Biosilk czy Dove). Włosy są miłe w dotyku, elastyczne, nie elektryzują się...ale. No właśnie jak zawsze musi być ale...Absolutnie nie ma mowy o żadnym GŁĘBOKIM nawilżaniu ze strony tego szamponu. Opisany wyżej efekt utrzymuje się tylko podczas stosowania szampony, gdy zmieniam go na inny dopiero zauważam, że tak na prawdę OSMO nie zrobił nic dobrego dla moich włosów. Podobne efekty otrzymywałam po ponad połowę tańszym Syoss, do którego niestety moje włosy się przyzwyczaiły. Mniej istotnym minusem jest bardzo nieporęczna butelka i otwarcie - butelka lubi się wyślizgiwać, a z otwarciem zawsze wojuję pod prysznicem. Żeby zakończyć pozytywnym akcentem, napiszę, że szampon OSMO bardzo dobrze się pieni i jest bardzo wydajny - po miesiącu codziennego stosowania nadal została połowa 350 ml butelki. 

Cena na allegro - 31 zł za 350 ml 
Cena w Sephora - ok. 45 złotych



A może Wy znacie jakiś szampon, który Was zachwycił ? Z chęcią wysłucham wszystkich propozycji :)  







13 komentarzy:

  1. podobno PAT&RUB ma w swojej ofercie świetne szampony ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!

    Po pierwsze zacznę od tego, że regularnie przeglądam Twojego bloga po ukazaniu się na zeberce Twojej świetnej stylizacji:) teraz jestem uzależniona od Twojego bloga, mamy podobny gust w kwestii doboru kosmetyków i ciuchów, dlatego znalazłam na nim kilka ciekawych rzeczy, które muszę kupić :P Co do szamponów to odradzam całą linię marki CHI, nawet ta fioletową na objętość, ponieważ obciążają cienkie włosy, przez to, że znajduje się tam jedwab, ale z czystym sumieniem mogę polecić markę GOLDWELL, a także Loreal Proffesionell. Niedługo bedę testować szampony Kerastase.

    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za miłe słowa ;) Jak skończy mi się OSMO to pomyślę nad którymś z szamponów z marek, które poleciłaś :) nad Kerastase też myślałam, ale za każdym razem jak przymierzam się do kupna, w końcu rezygnuję z powodu ceny

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też jeszcze ciągle szukam swojego ideału ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ziaja Intensywne nawilżenie to mój faworyt, do tego śmiesznie tani.

    OdpowiedzUsuń
  6. jeżeli chodzi o Kerastase to mnie denerwuje ich konsystencja. jedyny, który lubię i w miarę często kupuję - przed latem, zwłaszcza, jeżeli planuję urlop - to ten czerwony, ochronny, który według mnie świetnie pachnie i włosy są po nim okay, ale też nie to, że cud jakiś. niestety rewelacyjnego szamponu ciągle nie znalazłam, a z tego co czytam mamy podobne włosy, więc będę czekać na Twoje odkrycia :)
    a do komfortu jazdy samochodem łatwo się przyzwyczaić, ja teraz pewnie gdybym miała samochód to bym nie narzekała - ale ponieważ nie mam i raczej się nie zapowiada żebym miała to taka jestem "ekologiczna" i wszędzie na rowerze. i nie masz pojęcia jak dziwnie się czuję bez niego :/ to jednak niesamowita wolność, tak sobie wsiąść i jechać, nie być zależnym od niczego i nikogo...

    OdpowiedzUsuń
  7. l'oreal professionnel!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja ostatnio używam ziaji do włosów przetłuszczających się i joanny do włosów cienkich i przetłuszczających się i oba są ok :)

    OdpowiedzUsuń
  9. aa- w zeszłym roku używałam też johna fridy do włosów ciemnych - zostało mi połowę, więc do niego niebawem wrócę :) on faktycznie nawilżał, ale delikatnie obciążał, dlatego na zimę go odstawiłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. ziaja i john firda to gowno, nie kupujcie tego, tak samo z joanna;]

    OdpowiedzUsuń
  11. nie ma to jak anonimowa konstruktywna krytyka;-)) ja nie moge polecić zadnego bo mam inne włosy i co za tym idzie zupełnie odmienne oczekiwania wobec szamponów, chociaż pamiętam że kiedyś moje włosy polubiły kokosowy Yves Rocher- troche były po nim 'klapnięte' ale za to prawie wcale sie nie puszyły ( z czym mam niestety problem) co może sugerowac ze dobrze nawizał. Dodatkowy plus to pojemność- w ramach wyprobowania mozna zacząć od tych w malutkich buteleczkach- cena nieadekwatna do pojemności ale jakie to sliczne;-))

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda że wraz ze spadkiem jakości poszły w górę ceny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też mam ten szampon OSMO + odżywkę i szczerze powiedziawszy ja jestem bardzo zadowolona. Ubolewam ponieważ u mnie w kraju nie ma Sephory i chyba będę musiała zamówić go przez internet.
    Mam po nim niesamowicie miekkie włosy, nie męczę się z rozczesywaniem, plus za to że końcówki mam zdrowe i przestały się rozdwajać.
    Póki co widzę same plusy i oby tak dalej:)

    Pozdrawiam!

    thoughts-dreams-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń