2014/05/13

10 faktów - Rozmowa rekrutacyjna

Od prawie 2 lat jestem "panią z HRów". Chodzą o nas legendy, liczne żarty, dla części osób jesteśmy prawdziwym postrachem. Dziś 10 faktów z mojego życia codziennego. Weźcie je proszę z przymrużeniem oka :) A tak swoją drogą to poważnie myślę nad serią postów dotyczących rozmów kwalifikacyjnych, szukania pracy i autoprezentacji. Co myślicie ? Chyba byłby to fajny przerywnik od kosmetyków.

1. Pod gradobiciem pytań. W ogniu pytań. Zły policjant i jeszcze gorszy glina. Zapamiętaj - rekruter zadaje pytania. Tak został zaprogramowany. Nawet na twoje pytanie odpowiada...pytaniem, więc uważaj o co pytasz.Tu nie sprawdza się zasada kto pyta nie błądzi. Błądzisz ty, a rekruter wie wszystko.


2. Bądź wdzięczny za darmową psychoanalizę. Niech nie zdziwią Cię pytania o Twoje relacje z matką czy rolę grupową. W końcu rekruterzy to w większości niespełnieni psychologowie. Lubimy wiedzieć. Wszystko. O wszystkich. Trzy pokolenia wstecz. I nie waż się podważać istotności pytań rekrutera. Nigdy!

3. Starannie dobieraj czas spotkania. Masz rozmowę o 8:00? Źle! Masz rozmowę o 17:00? Źle! Praktycznie z góry jesteś skreślona, właściwie to "dzień dobry - do widzenia". Przez Ciebie rekruter musiał wstać wcześnie lub zostać po godzinach. What's wrong with you people !?


4. Każde pytanie ma drugie dno. Nic nie wydaje się takie jak jest w rzeczywistości. Rozmowa rekrutacyjna to równoległa rzeczywistość. Tak na prawdę nie chcemy wiedzieć jakie masz wady, zalety czy co jest Twoim największym sukcesem. Na 90 % usłyszymy odpowiedź z poradnika pracuj.pl o wszystkomówiącym tytule "Jak dobrze wypaść na rozmowie rekrutacyjnej". Te 10 % to pole na twoje potknięcia i porażki. No chlapnij coś, już!


5. Przychodzi Ci na myśl Twoja ostatnia randka. Też słyszałaś, że zadzwoni...A jak nawet kopnie Cię zaszczyt otrzymania informacji zwrotnej usłyszysz typową kanapkę komunikacyjną, najczęściej jeszcze źle podaną...To nie my, to ty. A czekaj, miało być na odwrót!


6. Stresujesz się jak przed pierwszą spowiedzią, ale na siłę próbujesz być cool. Don't. Przestań zgrywać pajaca i lepiej weź się w garść - zapanuj nad nerwami. Stres nigdy nie jest twoim sprzymierzeńcem, nigdy. Na rozmowie nie masz sprzymierzeńców. Nigdy. Żadnych. Hell, no!

7. Ten niezręczny moment, gdy rozmawiacie o pieniądzach... I się jąkasz, i coś kręcisz, mamroczesz pod nosem. Właściwie pieniądze Ci nie potrzebne. Nie, nie - finanse nie są ważne, liczy się tylko rozwój i możliwość pracy w Państwa firmie. D'uh. Rozumiem - będziesz żywił się wdzięcznością, że Cię przyjęliśmy albo podkradał herbatę i ciasteczka ze wspólnej kuchni?


8. Śmiejesz się z sucharów. Dobry rekruter jest jak Karol Strasburger w Familiadzie, ma suchar na każdą okazję. A właściwie całą listę sucharów rekrutacyjnych, które potwarza jak mantrę w trakcie każdej rozmowy rekrutacyjnej. Zawsze w tym samym momencie. Ach, życie to teatr - niech żyje spontaniczność!

9. Czy dobrze wyglądam ? - pytanie te krąży Ci po głowie przed, w trakcie i po rozmowie. Postawić na klasykę czy pokazać swoją szaloną osobowość (bo wszystkie jesteśmy takie szalone!) ? A co jeśli będę wyglądać lepiej niż pani z HRów? Powiem Ci co! You shall not pass.


10. To uczucie zaraz po...Totalna ulga. Ale nie ciesz się - to nie trwa długo. Już od jutra będziesz skakać jak oparzona na każdy dźwięk telefonu, będzisz odbierać wszystkie telefony z numerów prywatnych. Z telefonem będziesz spać, jeść i brać prysznic. W nadziei, że usłyszysz jej głos. Głos Pani z HRów. Uwierz mi, że i tak wykorzystamy chwilę Twojej nieuwagi i i tak nie zdążysz odebrać.

A jak wyglądają Wasze rekrutacje w krzywym zwierciadle?

15 komentarzy:

  1. Serio pytają o relację z matką?
    Mnie swego czasu rozwaliły pytania o podlewanie roślin w domu, gabinet marzeń, jakie 3 cechy osobowości bym sobie zmieniła i jak chciałabym żyć za 7 lat. Chyba podpadłam, bo usiłowałam się dowiedzieć o co chodzi z tymi pytaniami i dlaczego akurat 3 cechy i 7 lat... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może o relację z matką nie, ale znam kilku rekruterów którzy na podstawie rozmowy wyciągali takie psychologiczne nadinterpretacje, że głowa mala ;) Zresztą zawsze śmieszyła mnie opinia, że rekruterzy potrafią "prześwietlić" kandydata na wskroś - rozmowa rekrutacyjna prawie jak wizyta u wróżki :)

      Usuń
    2. Hmmm coś w tym jest, mnie patrząc na CV (ukończone finanse i chemia) zazwyczaj biorą za niezrównoważonego szaleńca i wyśmiewają, bo przecież... CHEMIK w biurze? to takie zabawne! ;)

      Usuń
  2. Fajny post :)
    Będę czekać na te o autoprezentacji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z wielką przyjemnością przeczytałam ten post bo ... właśnie szukam pracy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie się ten post zupełnie nie podoba! Takie 'fakty' z 'przymrużeniem oka' mogą napisać osoby, które od wielu ścian się odbiły szukając pracy ale nie ktoś kto zajmuje się tym na co dzień i jest profesjonalistą. Jeśli nawet rekruterzy w ten sposób o sobie myślą to naprawdę, jest mi żal wszystkich, którzy z takimi osobami muszą się stykać. Dużo bardziej by mnie interesowało np. czego nie robić na rozmowie ale też jakie są regulacje prawne. Np. czy każdej osobie na to samo stanowisko zadaje się takie same pytania? Jak wyglądają protokoły z takich rozmów. Czy po rozmowie kwalifikacyjnej możemy oczekiwać, że dostaniemy feedback? Czy są jakieś zasady odnośnie komisji rekrutacyjnej? Np. że muszą być i kobiety i mężczyźni (np. kobieta nie powinna być pytana przez wyłącznie męską komisję) itd. Czy istnieje jakiś określony czas w którym rekrutacja powinna być przeprowadzona?
    Byłam na wielu rozmowach kwalifikacyjnych oraz sama miałam okazję w kilku uczestniczyć i wiem jak to wygląda od drugiej strony. Ale ja mieszkam w Anglii. Z tego co piszesz, to tylko się cieszyć bo Polska jest jeszcze daleko w tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety przykro mi stwierdzić, że często takie podejście do kandydata można spotkać. Jasne, że na potrzeby posta zostały one wyolbrzymione, ale słuchając znajomych i ich doświadczeń z rozmów jest w tych punktach ziarno prawdy. Wiem też również jak mój zawód jest postrzegany, jakie są oczekiwania kandydatów co do rozmowy i jak miło są zaskoczeni, kiedy okazuje się inaczej. Post jest pewnym uogólnieniem - są na szczęście firmy na polskim rynku, które podchodzą do rzeczy profesjonalnie, dbają o kandydata, przygotowują się merytorycznie do rozmów, udzielają feedbacku.

      Co do twoich oczekiwań względem postów na temat pracy - pojawią się takie "na poważnie". Muszę tylko pomyśleć jak je ująć, by nie były moralizatorskie i nudne!

      Usuń
    2. No właśnie, dlatego ten post mi się nie podoba. Jest okazja aby napisać jak to wygląda z Twojej perspektywy (jak sama piszesz osoby, z którymi Ty współpracujesz są miło zaskoczeni) zamiast powielać stereotypy, o których każdy słyszał. Swoją drogą ciekawi mnie jak bardzo HR jest rozbudowany w Polsce. Tylko raz na rozmowie kwalifikacyjnej spotkałam panią z HR i chyba tylko dlatego, że potrzebowali do komisji kobiety. W Anglii HR jest od tego aby zebrać aplikacje, i przesłać je do Ciebie w fajnym formacie, reszta należy do Ciebie i twojego teamu (kogo zaprosić na rozmowę, jakie pytania zadać, kogo zatrudnić). Słowo daję jakby mnie ktoś na rozmowe zapytał jaki mam kontakt z mamą albo czy lubię rybki akwariowe to bym wstała i wyszła. Czekam na więcej tym razem poważnych postów.

      Usuń
    3. tja miało być śmiesznie a wyszło żenująco :/

      Usuń
  5. Straszne, naprawdę ;) Aż się cieszę, że sama nie wpadłam w sidła pani z HRów, tylko prosto w ręce mojego obecnego szefa, na którego złego słowa nie mogę powiedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. W trakcie mojej 4 letniej kariery jako pracownik udało mi się spotkać tylko raz z Panią z HR ale na szczęście po tym spotkaniu dostałam pracę :) Mam całkiem miłe wspomnienia i wrażenia po tej rozmowie, jedyne co utkwiło mi w głowie to ciągłe powtarzanie, że ja taka młoda, taka po studiach zaraz, bez doświadczenia - jery, miałam tego świadomość ;) Poza tym było ok :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Liczyłabym raczej na poważne rady. Wydaje mi się, że większość rekruterów robi sobie z kandydatów żarty. Najbardziej powalająca jest formułka "w tym momencie nie możemy Pani zatrudnić." Z doświadczenia wiem, że jeśli mówi się o chęci rozwoju to też nie ma co liczyć na pracę, traktują Cię jak osobę, która ma parcie na szkło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poważne rady będą w swoim czasie - jestem w trakcie przygotowania całych serii postów. Co do tego co napisałaś. "W tym momencie nie możemy Pani zatrudnić" - faktycznie formułka wypowiedziana bez uzasadnienia nie ma racji bytu i tak na prawdę nic nie wnosi. Skoro pracodawca ogłoszał dany wakat, to jak nie może nas zatrudnić? Jesli jest to natomiast uzupełnione pełną informacją zwrotną (np. nie możemy Pani zatrudnić, bo ma pani takie a takie braki kompetencyjne, które w taki sposób może Pani poprawić) wtedy jest okej. Co do rozwoju - absolutnie się nie zgodzę. W firmie w której pracuję brak skonkretyzowanych planów na dalszy rozwój często wręcz przekreśla kandydata z dalszego udziału w rekrutacji. Jasne, dązenia rozwojowe mogą być źle odbierane przez pracodawców z małych firm, gdzie ścieżka kariery praktycznie nie istnieje. Wtedy pracodawcy może nasunąć się obawa, że szybko będziemy chcieli awansować a on tego awansu nie będzie nam potrafił zapewnić, co w efekcie skończy się zwolnieniem i przejściem do innego pracodawcy.

      Usuń
  8. Jejus łaska idź się leczyć bo jesteś beznadziejna a do tego są momenty ze chyba nie do końca znasz polski.... masakra ... chyba pracujesz w jakimś przedszkolu bo fantazja cie ponosi ze nie ma co :d powodzenia w super pracy lol

    OdpowiedzUsuń