Spaghetti Carbonara to obecnie mój ulubiony makaron. Zupełnie zasłużenie zajął miejsce wysłużonego i katowanego kulinarnie przez niemal 2 lata makaronu z tuńczykiem. Teraz to Carbonara wiedzie prym w mojej kuchni. Najlepszą Carbonarę w życiu jadłam w Bistro Manana w Chorzowie i jako przyszła kuchenna bogini wciąż staram się dorównać temu ideałowi. Urzekła mnie prostotą, niezwykłym aromatem i cudownym śmietanowo-parmezanowym sosem, który otula makaron jak najpyszniejsza kołderka. Podobno w różnych częściach Włoch Carbonarę podaję trochę inaczej, ja preferują jej najprostszą postać, bez cebuli czy czosnku, które nie potrzebnie zakłócają idealne połączenie boczku i śmietany. Jedynym "intruzem" w moim Spaghetti jest zielony groszek, który zgapiłam właśnie od Bistro Manana.
A więc co jest nam potrzebne:
makaron spaghetti
boczek (surowy, wędzony) - ja przeważnie daję ok. 20 dkg
śmietana najlepiej 36 %, ale czasem daję 30 % (200 ml)
duuuuużo parmezanu (nie piszę gramatury, bo sypię "na oko"; ma nam zagęścić sos więc nie żałujmy)
żółtko (na każde 100 g makaronu 1 żółtko)
groszek (w zależności od uznania, ja dodaję około 2-3 łyżek groszku na porcję)
gałka muszkatołowa
pieprz
Co robimy:
Na początku gotujemy makaron - 10 minut potrzebne na jego ugotowanie spokojnie starczy nam na przygotowanie reszty. Na patelni smażymy boczek pokrojony w paseczki/kostkę/jak komu wygodnie - nie dodajemy dodatkowego tłuszczu. W osobnej miseczce mieszamy ze sobą śmietanę, parmezan oraz żółtka. Doprawiamy to gałką muszkatołową i pieprzem. Następnie do miseczki wsypujemy podsmażony boczek, razem z tłuszczem, który z niego się wytopił (dzięki temu makaron nie będzie suchy i będzie bardziej aromatyczny). Odcedzamy makaron i wsypujemy go z powrotem do garnka. Na bardzo małym ogniu mieszamy makaron dodając zawartość miseczki, czyli nasz sos. Dodajemy również groszek. Mieszamy bardzo szybko i energicznie, tak żeby nie zrobiła nam się jajecznica z makaronem, a wszystko ładnie zgęstniało. Smacznego :)
Wskazówka :) - czasem zdarzy się tak, że kupimy mało aromatyczny boczek, przez co nasze spaghetti może być bez wyrazu. Ja wtedy ratuje je podsmażoną mocno wędzoną szynką np. polędwicą długodojrzewającą.
Jeśli nie mamy akurat takiej szynki pod ręką albo w sklepie, może poratować się "chemią". W sklepach dostępny jest Fix do Carbonary z Knorra, który ma mocno boczkowy smak. Wystarczy dodać dwie łyżki tego fixu do miseczki z sosem i wymieszać, a nasze danie dużo zyska. Najbardziej jednak polecam kupienie dobrego gatunkowo boczku :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
w moim mieście jest tylko jeden fajny ciucholand, ale żeby znaleźć coś fajnego trzeba tam zaglądać w porze dostawy. Kilka przecznic dalej znajduje się inny sklep tego typu. ale tam ubrania są znacznie droższe i gorszej jakości, poza tym wszystkie ciuchy sa niemodne, brzydkie, sprzed kilku sezonów.
OdpowiedzUsuńMmmm pysznie wygląda... :)
OdpowiedzUsuńmniaaaaaaaam !
OdpowiedzUsuń