2011/04/27

Sweet reconcilement with H&M

Nie byłam w H&M chyba z 3 miesiące, co jak na mnie jest na prawdę długim okresem. Byłam troszkę obrażona na ten sklep, szczególnie ze względu na kiepską jakość ubrań, które traciły swój kształt już po pierwszym praniu. Dzisiaj, trochę nielegalnie, bo jestem chora, urwałam się na chwilę do mamy, która zaproponowała mała wycieczkę do CH Trzy Stawy. Rozważając przez chwilę mój stan gardła, stwierdziłam, że jeden wypad do ciepłego bądź co bądź centrum handlowego nie zaszkodzi ;p Baaa ! Zakupy mają charakter terapeutyczny, nastąpiło więc cudowne ozdrowienie, gdy tylko dotknęłam pierwszych wieszaków. To nie koniec cudów na dziś. Pozytywnie zaskoczył mnie H&M. Było na prawdę dużo rzeczy, które mi się podobały i były dobrze wykonane. Oczywiście, żeby nie było tak cudownie to powiem tylko, że część rzeczy z Conscious Collection jest po prostu okropna i bezkształtna - jeden żakiet bardzo, ale to bardzo przypominał mi górę od piżamki szpitalnej lub by było dostojniej, kitel lekarski. No, ale już nie narzekam tylko pokazuję to co wpadło mi do torby.

Pudrowo różowe szorty z bardzo przyjemnego w dotyku materiału, 59,90 (Conscious Collection)

Lniany biały żakiet, 129 zł

Kupiłam jeszcze pomarańczowy lakier do paznokci, ale o mojej kolekcji lakierów innym razem.

Miłego dnia ! :) 

13 komentarzy:

  1. mam ochote na jakas biala marynarke,ale na razie ban na zakupy :(

    OdpowiedzUsuń
  2. a mi się właśnie ostatnio nic w H&M nie podoba, sama się czasem sobie dziwię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do Conscious Collection wrażenia mam podobne. H&M baaardzo długo nie lubiłam, długo zajęło zanim coś tam kupiłam. I nadal bardzo ostrożnie podchodzę do ich ciuchów, chociaż kilka ulubionych swetrów jest od nich. W tym z działu męskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też dziś kupiłam pomarańczowy lakier do paznokci. :) Komplet śliczny. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzę o białej marynarce :) Żałuję że w zeszłym roku nie kupiłam sobie takiej w Re- stwierdziałam że jest trochę za krótka itd A potem mocno żałowałam, bo cena była bardzo okazyjna. A teraz jest to must have! :)
    p.s. moje wedgesy z asos już jadą :))

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedyś lubiłam H&M. Teraz tylko dziecięcy odwiedzam. Nie mogę tam nic dla siebie znaleźć ... albo nie chcę? heh ...

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna marynarka!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz jasny odcień włosów, więc na tobie różane odcienie będą wyglądać świeżo. Na mnie wyglądają trochę odpustowo, a przynajmniej tak mi się wydaje, więc wolę brązy i brzoskwinie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje gardło też się odzywa. Jednak (a jakże) również prowadziłam terapię w centrum handlowym. Tylko mi niestety nic nie wpadło do torby.

    OdpowiedzUsuń
  10. marynarka też mi się podoba, ale nie zdecydowałabym się na jej kupno, bo już w drodze do przymierzalni nieźle się wygniotła, a ja niestety nie z tych co lubią ciągle prasować :)
    ale fason ma naprawdę niezły :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Inga bardzo ci dziękuje za rzeczowy komentarz na Luli - bardzo mi milo ze poświeciłaś nam czas. Zwykle ludzie pisza "pieknie", "brzydko" a takie komentarze jak twoj daja do myslenia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne zakupy :]
    http://all-my-life-invicta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń