Jeszcze na przełomie sierpnia i września zgłosiła się do mnie firma Adidas, a w zasadzie jej kosmetyczna część z prośbą o recenzowanie ich produktów. W taki oto sposób dołączyłam do grona zaprzyjaźnionych blogerek marki Adidas :) Wkrótce dostałam ankietę produktową, w której mogłam określić jakie produkty mnie interesują, a których wolałabym nie testować. Ankieta bardzo ucieszyła mojego męża, gdyż była w niej opcja „kosmetyki dla mężczyzn (jeśli jest osoba, która je przetestuje)”. Takim oto trafem w październiku w paczce znalazłam 3 produkty dla mężczyzn i...1 dla kobiet ;) No, ale nic przystępuję do oceny (produkty dla mężczyzn oceniał mój mąż).
2011/10/31
2011/10/30
Na wypadek miliona dolarów
Mówią, że przezorny zawsze ubezpieczony. W myśl tego wyświechtanego przysłowia tworzę listę must-have, a raczej would-have ;p Tak na wypadek, gdyby kiedyś trafiła mi się megakumulacja w lotka lub gdyby tysięczny mail od dalekiego wujka z Nigerii (a raczej jego prawnika, w końcu wujek umarł i zostawił mi miliony !) w końcu okazał się prawdziwy. Achhh kto czasem nie lubi sobie pomarzyć :) W każdym bądź razie, gdyby nagle stała się obrzydliwie bogata natychmiast pognałabym (a raczej poleciałabym prywatnym odrzutowcem ;p) po następujące rzeczy ;)
On
10:00
|
21
comments
2011/10/29
Anatomicals Witaminowy krem do rąk Help The Paw
Krem do rąk w każdej torebce ! – tak pewnie brzmiałoby moje hasło wyborcze ;) Dłoniowe mazidła kupuję nagminnie, a czynność smarowania dłoni na wykładach lub ćwiczeniach na uczelni nabrała wręcz już charakteru rytualnego. Oczywiście nie każdy krem może dostąpić zaszczytu wrzucenia do torebki – musi być możliwie nietłusty, dosyć szybko się wchłaniać i ładnie pachnieć – wszystko to dla dobra moich notatek (no dobra zapach dla mojego dobra;)). Kremy nie spełniające powyższych kryteriów lądują przy łóżku – na noc lubię otulić dłonie kołderką grubego, porządnego kremiska :) Przekonajcie się do której z grup trafił produkt Anatomicals.
(dry cracked hands to support)
On
10:00
|
8
comments
2011/10/28
Na przekór szaro-burym schematom
Do tej pory w mojej jesiennej szafie wszystkie okrycia wierzchnie miały szaro-bure kolory. Co roku mam wrażenie, że sklepy w okresie wrześniowo-październikowo-listopadowym zalewane są brązami i szarościami w najpaskudniejszych odcieniach – przez co zawartość jesienno-zimowego sezonu jest dla mnie mniej atrakcyjna. W zeszłym tygodniu znalazłam jednak rzecz, która nie wpisuje się w stworzone przeze mnie schematy – piękny, pomarańczowy płaszczyk z Zary. Moja ulubiona rzecz w szafie od dnia zakupu. Za każdym razem jak na niego patrzę to wzdycham. To musi być miłość, taka na zawsze (czytaj: na kilka sezonów).
On
10:00
|
23
comments
2011/10/27
Eucerin seria DermoPurifyer
Ponad miesiąc temu dostałam do testów serię Eucerin DermoPurifyer – teraz przyszedł czas na opisanie mojej przygody z tymi produktami i wyrażenie szczerej opinii. Serię stosowałam rano i wieczorem każdego dnia przez 4 tygodnie. Każdy mój dzień rozpoczynał się i kończył mniej więcej tak:
On
10:00
|
5
comments
2011/10/26
Długo wyczekiwane zdjęcia ze ślubu
Dzisiaj post, który obiecałam Wam dawno dawno temu. Jak wiecie w sierpniu brałam ślub. Niestety z różnych powodów zdjęcia dostaliśmy dopiero dzisiaj do naszej dyspozycji. Pokazuje Wam kilka gdzie widać sukienkę i makijaż :) Jak widzicie bardzo profesjonalnie zataiłam tożsamość mojego męża ;>
Swoją drogą nie rozumiem jak w dobie takiej konkurencji jaka panuje na rynku fotografii ślubnej, można mieć taki a nie inny stosunek do klienta...
Resztę zdjęć z wesela i samej ceremonii zostawię dla siebie ;)
On
10:00
|
60
comments
2011/10/25
Essence Sun Club Róż Brązujący dla blondynek
Do zakupu tego produktu skusiły mnie pozytywne opinie na wizażu. Mam bardzo jasną karnację i z reguły wszystkie brązujące produkty są dla mnie zbyt ciemne/zbyt pomarańczowe/zbyt świetliste itd. Dobranie bronzera to prawdziwe utrapienie, dlatego Essence dla blondynek brzmiało jak wybawienie.
On
10:00
|
12
comments
2011/10/24
Nowości w szafie i w kosmetyczce
W zeszłym tygodniu wybrałam się z mamą na zakupy. Mama chciała kupić sobie zimowy płaszcz, ale ja też co nieco skorzystałam. Pewnie niedługo pokażę Wam stylizacje z kupionym rzeczami, a kosmetyki zrecenzuję :) Nie ma to jak zakupy z mamitą ;)
On
10:00
|
31
comments
2011/10/23
Anatomicals Masła do ciała
Dzisiaj post podwójny o kolejnym produkcie Anatomicals, czyli masłach do ciała. Dwa niespotykane zapachy, kolorowe opakowania, ale jakie właściwości ? Zapraszam do podróży w świat włoskiej cytryny i zielonego imbiru ;)
On
10:00
|
21
comments
2011/10/22
Qoo Qoo Online Store
Jeśli śledzicie zimowe trendy pewnie zauważyłyście, że od jakiegoś czasu w modzie królują azteckie, plemienne wzory.Niedawno odkryłam ciekawą stronę z projektami łotewskiej designerki Alyony Bauski, dzięki której tradycyjne proste wzory nabrały nowego charakteru. W sklepie znajdziemy również inne nietypowe projekty. Wszystkie tkaniny są robione ręcznie, a liczba sztuk każdego projektu ograniczona ;)
On
10:00
|
9
comments
2011/10/21
Catrice 250 I sea you
Jest to lakier, który najdłużej czekał na swój debiut – zaraz po kupnie kolor wydał mi się mało trafiony i popadł w niełaskę. Jak to jednak bywa przyszedł i czas na niego – niedawno wygrzebałam go z czeluści lodówki i...już wiem dlaczego go kupiłam ;)
On
10:00
|
12
comments
2011/10/20
Black and yellow
Połączenie czerni i żółtego może wydać się banalne, ale dzięki ciekawym kształtom i teksturom można nadać mu na nowo pazura. Rolę główną w dzisiejszym stroju gra spódniczka bombka (a raczej bomba!), którą upolowałam jeszcze na letnich wyprzedażach na asos.com (cóż za niespodzianka). Geometryczny krój od razu przyciąga uwagę i „robi” cały strój – biżuteria jest w tym wypadku zbędna,a reszta ubrań możliwie jak najprostsza.
Swoją drogą plusem jesieni, którą darzę szczerą nienawiścią jest możliwość noszenia kryjących czarnych rajstop – uwielbiam tą część garderoby i jest to chyba jedyny typ rajstop jaki toleruję :)
On
10:00
|
24
comments
2011/10/19
Anatomicals Stop Cracking Up Balsam do Ust
Kosmetyki do ust są jednymi z tych, których nigdy nie mam dosyć. Zamiast uciekać w podskokach i na dodatek z krzykiem na sam widok kolejnego błyszczyka/szminki/bliżej nieokreślonego smarowidła, niczym ta Matka Teresa ochoczo przygarniam biedne, spragnione opieki tubki i tubeczki. Cóż więc innego jak nie uśmiech szaleńca mogło pojawić się na mojej twarzy na widok kolorowej tubeńki z Anatomicals :D
On
10:00
|
7
comments
2011/10/18
Ciekawy sklep - Nelly.com
Jakiś czas temu trafiłam do sklepu Nelly.com – był to okres, kiedy namiętnie poszukiwałam Lit Jeffreya Campbella. Niestety sklep nie wysyłał wtedy do Polski i pomimo ogromnej chęci zakupów pozostałam z pustymi rękami. Ostatnio w zakupowym transie przypomniało mi się o tym sklepie i spotkała mnie miła niespodzianka - sklep rozszerzył listę krajów do których wysyła także o Polskę :) I choć moje pierwsze zakupy na Nelly.com jeszcze przede mną, zachęcam Was do zapoznania się z ofertą. Myślę, że warto zwrócić uwagę na ten sklep – w ofercie oprócz butów są także ubrania takich marek jak Hugo Boss czy Calvin Klein w dosyć atrakcyjnych cenach. Koszt wysyłki to 5 euro.
W sklepie jest dosyć duży wybór butów Jeffreya Campbella – co najważniejsze wysyłka odbywa się na terenie Europy, dlatego do ceny nie doliczane jest cło. Jest to pierwszy europejski sklep z tak dużym wyborem JC jaki widziałam.
Lity, 199 euro
On
10:00
|
17
comments
2011/10/17
Essence Gel Eyeliner 02 London Baby
Dziś o produkcie bez którego moje makijażowe funkcjonowanie byłoby zupełnie niemożliwe. Eyeliner – produkt z którym nie mogę się rozstać i bez którego oko wydaje mi się 'nagie'. Po wielu latach poszukiwania w końcu trafiłam na mój numer jeden. Proszę Państwa przedstawiam wam (choć pewnie większość z Was dobrze go zna, ale nie psujcie mi zabawy :)) Essence Gel Eyeliner w kolorze London Baby.
On
10:00
|
17
comments
2011/10/16
Wyniki konkursu ClubCouture
Bez zbędnego ględzenia :) Nagrodę w postaci bonu do sklepu ClubCouture otrzymuje:
Gratuluję ! Wkrótce skontaktuje się z Tobą przedstawiciel sklepu i wyjaśni jak skorzystać z bonu :)
A że ostatnio na blogu duuużo okrągłych liczb, przygotowałam dla Was małą asosową niespodziankę :) Ale o tym niebawem.
On
10:00
|
8
comments
2011/10/15
Anatomicals Peeling do ciała Don't just clean it, scrub it
Autor:
craving for beauty
o
| 10:00
Etykiety:
anatomicals,
Kosmetyki,
leri-sklep,
peeling,
recenzja,
test
Nadszedł czas na kolejną odsłonę kart nowej firmy na polskim rynku – Anatomicals. Produktem, który jako drugi wpadł w moje łapy był peeling. Peelingować się lubię i na ogól tego typu produkty schodzą u mnie jak woda, także kolejny scrub w kolekcji bardzo mnie ucieszył ;)
On
10:00
|
13
comments
2011/10/14
MISBHV
Pamiętacie mój post o tzw. choker necklace ? Niedługo później dostałam przemiłego maila od dziewczyn ze sklepu MISBHV, które postanowiły zrobić mi niespodziankę. I tak oto mój wymarzony choker wpadł kilka dni temu w moje ręce. Na żywo jestem nim jeszcze bardziej zachwycona, choć noszenie czegoś tak przyległego do szyi wymagało przyzwyczajenia się. Jest to świetny statement piece i mam już tysiące pomysłów na niego ;) Dziś pierwsza odsłona metaliczno – panterkowa !
On
10:00
|
17
comments
2011/10/13
Catrice 500 Sir ! Yes, Sir !
Choć zazwyczaj nie stosuję podziałów na lakiery jesienne czy wiosenne czy inne jakieś, zauważyłam, że jesienią przychodzi mi ochota na wszelkie odcienie...błotne. Piękne brązy i szarości złamana ciemną zielenią zdają się idealnie współgrać z nieprzyjemną aurą za oknem... Dzisiaj o moim ulubionym ostatnio błotku z Catrice – kolor Sir ! Yes, Sir !
(kolor w środku)
On
10:10
|
23
comments
2011/10/12
Trend alarm - Creepersy
Dziś o modzie, która wymyka się poza moje ramy pojęciowe słowa „piękno”. Podejrzewam, że jak tak dalej pójdzie nie długo zaczną pojawiać się w moich koszmarach, no bo po co komu buty, w których stopy wyglądają jakbyśmy cierpiały na zaawansowane płaskostopie... No, ale już dosyć subiektywnych odczuć – w dzisiejszym poście mowa o tzw. Creepersach. Dotychczas kojarzące mi się głównie z rock'n'rollem, a później z ...punkami, dziś wkraczają do szerszego świata mody i pojawiają się nawet w Vogue'u... (ehh.).
Dla zainteresowanych:
www.alterfashion.eu, 339 zł
On
10:00
|
27
comments
2011/10/11
Hean Boom Lashes Tusz do Rzęs
Dzisiaj o największym zaskoczeniu z paczki, którą niedawno dostałam od firmy Hean. Muszę się przyznać, że jeśli chodzi o tusze do rzęs to zawsze rozpieszczam siebie jakimś wysokopółkowym produktem tego typu – moją ulubioną maskarą jest klasyczny Diorshow, ale lubię też maskary YSL. A tu proszę jaka niespodzianka – tusz za 11 zł działa całkiem nieźle ;>
Pełna nazwa produktu
Hean Boom Lashes Mascara
Kilka słów od producenta
Hipnotyzujące spojrzenie w maxi rozmiarze.Elastyczna kremowa formuła tuszu 3 w 1:wydłuża, pogrubia i pielęgnuje rzęsy. Szczoteczka LARGE VOLUMIZING spektakularnie unosi rzęsy i zwiększa objętość rzęs od nasady aż po same końce.
Substancje aktywne:
Innowacja - wosk z owoców leśnych Berry Wax oraz inne woski naturalne: pszczeli, Carnauba, Candellila.Bogata kompozycja wosków nadaje odpowiednią konsystencję – tusz równomiernie się rozprowadza a rzęsy pozostają elastyczne. Odżywia i odbudowuje strukturę rzęs oraz chroni je przed czynnikami atmosferycznymi.
Substancje aktywne:
Innowacja - wosk z owoców leśnych Berry Wax oraz inne woski naturalne: pszczeli, Carnauba, Candellila.Bogata kompozycja wosków nadaje odpowiednią konsystencję – tusz równomiernie się rozprowadza a rzęsy pozostają elastyczne. Odżywia i odbudowuje strukturę rzęs oraz chroni je przed czynnikami atmosferycznymi.
Cena
10,99 zł w sklepie on-line Hean (http://hean.pl/)
Moja opinia
Na prawdę jestem pod wrażeniem ! Biorąc pod uwagę tak niską cenę maskary, niewiele można jej zarzucić. Jest niezniszczalna pod względem wytrzymałości – cały dzień bez obsypywania, rozmazywania czy odbijania się na powiece. Do tego daje świetny efekt – duża szczoteczka (takie lubię najbardziej) ładnie rozdziela i pogrubia – nie zauważyłam jedynie jakiegoś szczególnego wydłużenia, ale i tak bardzo podoba mi się rezultat. Fakt faktem trochę skleja rzęsy, ale myślę, że jest to wina jej świeżości (najlepszy efekt maskarą uzyskuję przeważnie po 3-4 tyg. od jej otwarcia). Co do szczoteczki to sam kształt jest bardzo okej, gorzej z materiałem z jakiego jest wykonana – włosie jest dosyć sztywne i trochę drapie, ale przy którymś z kolei malowaniu można już manewrować tak, żeby nie wydłubać sobie oka przy okazji ;) Inną sprawą jest dosyć tandetne opakowanie – nie chodzi o samą stylistykę, ale raczej wykonanie – no, ale za 11 zł nie będę wymagać małego dzieła sztuki :) Podsumowując, BARDZO dobra maskara za śmieszną cenę.
Gruba porządna szczota – to lubię ;)
Efekty
On
10:00
|
6
comments
2011/10/10
Ulubieńcy
Dzisiaj zestaw dwóch elementów, które oprócz żakietów kocham najbardziej – klasyczny kardigan i ołówkowa spódnica. Mam poczucie ciągłego niedoboru tych części garderoby, pomimo że w szafie zgromadziłam już całkiem niezłą kolekcję ;) Kardigany są chyba najbardziej uniwersalną częścią garderoby – pasują zarówno do t-shirtów, jak i bardziej eleganckiej góry. A ołówkowa spódnica...cóż chyba nie muszę Wam przedstawiać jej zalet ;)
(przepraszam za moją chomiczą twarz na zdjęciach – aparat mnie nie kocha ;))
Mam na sobie:
buty – Zara
torebka – Primark
spódnica – Asos
kardigan - Benetton
On
10:00
|
18
comments
2011/10/09
Anatomicals Żel do mycia ciała Papaja i Mango
Tak jak obiecałam rozpoczynam serię testów nowości na polskim rynku – kosmetyków Anatomicals, które niedawno weszły do sklepu www.leri-sklep.pl. Na dobry początek żel do mycia ciała, o którym wyrobiłam sobie opinię po tygodniu używania ;)
Pełna nazwa produktu
Żel do mycia ciała Koktajl Owocowy – Anatomicals Sud the lot of you Mango & Papaya Body Cleanser
Kilka słów od producenta
Naturalny żel pod prysznic zaskoczy cię bogatym zapachem mango i papai. Nawilży i odżywi Twoją skórę pozostawiając ją gładką i miękką.
Cena
Moja opinia
Jeśli chodzi o żele pod prysznic to nie mam wygórowanych wymagań – jedyne czym kieruję się w czasie zakupu tego typu produktów to ich zapach i w miarę niechemiczny skład. Produkt Anatomicals spełnia te wymagania w 100 %. Zapach...powiem tak – jedyne co powstrzymuje mnie przed wypiciem zawartości opakowania to instynkt samozachowawczy ;) Jest niesamowicie świeży i owocowy, i taki...prawdziwy – pachnie jak świeżo rozkrojone mango ;) Produkt nie zawiera parabenów, dwuetanoloaminy czy SLSu przez co jest delikatny dla skóry. Jednak przez brak tego typu ulepszaczy dosyć słabo się pieni, no ale taka już natura wszystkich żeli bez SLS. Nie zauważyłam ściągnięcia ani wysuszenia skóry co jest miłym zaskoczeniem. Produkt jest zamknięty w wygodnym opakowaniu z pompką, które jest wygodne i estetyczne – w zasadzie wciąż nie nacieszyłam oka opakowaniami Anatomicals :) Podsumowując, produkt ten będzie strzałem w 10 dla wszystkich lubiących owocowe, świeże zapachy !
Będąc bardziej dosadną – używając żelu Anatomicals będziemy miały pewną przewagę nad światem...
(Świat śmierdzi, a ja nie ;))
A jeśli mowa o Leri-Sklep – pewnie wiele z Was zainteresuje informacja, że od niedawna działa tam program partnerski dla blogerek ;) Zapraszam do zapoznania się z informacjami i dołączenia ;)
On
10:00
|
15
comments
2011/10/08
Hean DuoChromatic 602
Tym razem czerwone wcielenie duochromatyczności z Hean :)
Pełna nazwa produktu
Hean Duo Chromatic Nail Enamel 602
Kilka słów od producenta
Wielowymiarowy kolor i połysk w prawdziwie królewskim wydaniu. Kolory wzbogacone metalicznymi drobinkami. Gama 8 przenikających się, iskrzących kolorów.
Cena
4,99 zł za 7 ml. Dostępne w sklepie online www.hean.pl oraz w małych drogeriach.
Moja opinia
W przeciwieństwie do zielonego kolegi z tej serii, kolor 602 od razu mnie zachwycił – piękna, głęboka szlachetna czerwień zdecydowanie przypadła mi do gustu. Co prawda efekt duochromatyczności nie jest tutaj tak silnie widoczny – lakier nie jest typem kameleona, za to pięknie skrzy się czerwonymi drobinkami. Kolor cudo ! Niestety podobnie jak z innymi lakierami Hean, również i kolor 602 był wybitnie nie trwały na moich paznokciach – z czubków paznokci starł się po jednym dniu, odpryski pojawiły się po 3 dniach. Jest to więc typowy lakier na imprezę – w nocy będzie pięknie wyglądał, a rano go zmyjemy :) Również i w tym lakierze pędzelek był trochę krzywo przycięty przez co trudno było mi manewrować przy skórkach. Potrzebne były 2 warstwy dla dobrego krycia. Myślę, że jak na niską cenę lakier jest okej – jak zakochacie się w tym kolorze to wybaczycie mu wiele ;)
Przypominam także o konkursie - do wygrania 25 dolarów na zakupy w ClubCouture.
On
10:00
|
25
comments
2011/10/07
Trend alarm - Buty w cętki
Jestem w potrzebie ! Uzmysłowiłam sobie, że jest wręcz niemożliwym funkcjonować bez butów w cętki ;> Najbardziej potrzebne do życia są mi takie z jakby końskiego włosia. Chyba nie mam innego wyjścia jak sobie kupić takie cudeńka, ale najpierw ! oczywiście mały rynkowy research. (Oprócz tego przydałyby mi się buty metaliczne,w wężowy wzorek, zamszowe musztardowe, biker boots, a i ładnymi nudziakami bym nie pogardziła ;P)
W połączeniu z burgundem, Asos 40 funtów
Idealne szpile mniej idealna cena, Aldo 80 funtów
Coś dla wielbicieli płaskich butów, Zara, 329 zł
Cudowne, ale pewnie niewygodne, Zara 329 zł
Połączenie trendu cętkowego i metalicznego, Topshop, 65 funtów
Wariacja na temat cętek, River Island, 65 funtów
Piękne..., Romwe 152 dolary
A Wy dajecie radę bez butów w cętki ;> ?
Przypominam także o konkursie - do wygrania 25 dolarów na zakupy w ClubCouture.
http://cforcraving.blogspot.com/2011/10/konkurs-clubcouture-wygraj-bon-na.html
Przypominam także o konkursie - do wygrania 25 dolarów na zakupy w ClubCouture.
http://cforcraving.blogspot.com/2011/10/konkurs-clubcouture-wygraj-bon-na.html
On
10:00
|
14
comments
2011/10/06
Streetcom - Kampania Eucerin Dermo Purifyer
Pewnie wiele z Was kojarzy serwis Streetcom – serwis oparty na zasadach marketingu szeptanego, który wysyła zarejestrowanym osobom produkty do testowania. Po długim czasie ciszy dostałam ostatnio miłego maila, że zostałam zakwalifikowana jako „ekspertka” do kampanii kosmetyków marki Eucerin Dermo Purifyer przeznaczonych do problemów cery tłustej i trądzikowej. Mam miesiąc na wypróbowanie trzech pełnowymiarowych produktów i ciche nadzieje, że dopełnią dzieła rozpoczętego przez kwasy owocowe ;)
On
10:00
|
15
comments
2011/10/05
Black Red White ;p
Uczelnia się rozpoczęła - wizja piątego roku i obrony trochę mnie przeraża, skończy się beztroska. Póki co cieszę się z dni, kiedy rozpoczynam zajęcia na 14 i mogę bez pośpiechu, mówiąc bez ogródek, wypindrzyć się ;p Obcasy, żakiecik i humor od razu lepszy - czasem mam wrażenie, że byłabym idealną pracownicą biurową, która nigdy nie narzekałaby na dress-code ;) Jak na aspirującą szafiarkę przystało, owo wypindrzenie się musiało zostać obfotografowane z każdej strony ;> A teraz macie i podziwiajcie ;)
Co mam na sobie:
Spodnie – H&M, 79,90 zł
Żakiet – H&M, 129 zł
Bluzka – H&M, 79 zł
Buty – Primark, 10 euro
Torebka – Mango, 49 euro
(tak po uczelni dorabiam jako żywy manekin w H&M :))
On
10:00
|
32
comments
Subskrybuj:
Posty (Atom)