Jakiś czas temu pisałam o moim funduszu torebkowym - ku mojej uciesze fundusz rośnie w siłę i niestraszne mu nawet wyprzedaże czy inne pokusy. Brawo ja. Obecnie mogą powiedzieć, że jestem mniej więcej na półmetku zbierania, a że w nowych torebkach bardzo łatwo się zakochuję to słynny Hamilton Korsa został zdetronizowany przez nowe love...
Moje drogie - Rose marki Tous. Widziałam na żywo, macałam - werdykt: piękna!
Rose dostępna jest w trzech kolorach. Robiona jest ręcznie i jest projektem samej Rosy Tous :)
Koszt to 1849 zł, ale muszę przyznać, że pod względem wykonania i designu torebka na żywo po prostu zachwyca.



Najbardziej podoba mi się oczywiście środkowa, beżowa wersja :)
To nic, że nie rozumiem ani słowa, ale jak pięknie się słucha ! :)