2013/03/06

Nowe buty

Początki sezonów są doskonałym czasem na pielęgnowanie zakupowych szaleństw. U mnie diagnoza jest prosta - jestem butofilem moi drodzy. Podstawowe objawy tej choroby - kupowanie nowych par pomimo ewidentnego braku miejsca w szafie, niezadowolonej miny męża czy przypisywanie butom cech ludzkich (czy one właśnie powiedziały "Mamo?") - przyjęły u mnie ostry przebieg choroby. By żyć w zgodzie z własną naturą oraz by moim bucikom żyło się lepiej (przecież the more the merrier), posłusznie potruchtałam do kasy z kolejną parą.

Tym samym do mojej butowej rodziny dołączyła pierwsza para tzw. lordsów. Upolowane z Zarze na przecenach za zawrotną sumę 49 zł :)








Podobają się Wam takie "cichobiegi" ? :)