Dziś recenzja ostatniego produktu z paczki od firmy Vipera – malutki lakier do paznokci z linii Jumpy. Czytałam wiele pochlebnych opinii o tych lakierach, jednak ja nie dołączę się do tych zachwytów. Owszem lakier ma niezaprzeczalne zalety na czele z niziutką ceną i dużą gamą kolorów, jednak ma też również wady przez które raczej nie zdecyduję się na zakup innych kolorów.
Na zdjęciu kolor wyszedł dość fioletowo. W rzeczywistości jest to taki przygaszony błękit - wklejam również zdjęcia ze strony Vipery, które lepiej oddaje kolor.

Lakier kosztuje 3,59 zł za 5,5 ml. Do dostania w internetowym sklepie Vipery oraz w drogeriach prywatnych.
Kilka słów od producenta
Lakiery do paznokci Jumpy dostępne są w 80 kolorach. Baza lakierowa odpycha promieniowanie UV, co skutkuje odpornością kolorów na blaknięcie. Kremowa konsystencja zapewnia komfortową jakość malowania, krycie, połysk i co najmniej 5 dniową trwałość. Najwyższą trwałość lakieru uzyskujemy dwukrotnie malując suche paznokcie w odstępach 4-5 minut.
Konsystencja
W porównaniu do innych lakierów, jakie posiadam konsystencję lakieru określam raczej jako gęstą. Lakier nie rozlewa się po paznokciu – cierpliwie czeka, aż same rozprowadzimy go pędzelkiem :)
Pędzelek
Jest wygodny. Szerokość raczej standardowa, ścięty na kwadratowo. Jedyne zastrzeżenie mam do rączki pędzelka – jest za krótka i niewygodnie się ją trzyma.
Użytkowanie
Tak jak pisałam wyżej lakier nakłada się bardzo dobrze – w zasadzie jest to jeden z lepszych pędzelków jaki używałam. Jumpy rozprowadza się bardzo dobrze i równo pokrywa płytkę. Ale..No właśnie jest „ale”. W tym wypadku jest to średnie krycie. Na zdjęciach co prawda widoczne są 2 warstwy, w rzeczywistości jednak potrzebna jest jeszcze 3 a może i 4 warstwa. Przy dwóch widoczne są prześwity szczególnie przy końcówkach paznokci. Z tym wiąże się kolejna wada lakieru – o ile 2 warstwy schną na prawdę szybko, o tyle każda kolejna dość znacznie wydłuża proces schnięcia. A że ja jestem w gorącej wodzie kąpana czekanie bezczynnie na „twardy” lakier więcej niż 30 minut jest dla mnie nie do zniesienia.
Trwałość
Przyznam, że trwałość lakieru jest aspektem o którego nie przywiązuję tak dużej wagi jak np. do schnięcia czy komfortu nakładania. I tak często zmieniam kolory paznokci, więc często na słabą trwałość przymykam oko. Nie mam jednak zamiaru malować paznokci co pół dnia...A niestety Jumpy wytrzymał bez uszczerbku na paznokciach właśnie tyle czasu (położony na wyrównaną płytkę NailTekiem). Już na drugi dzień po malowaniu lakier starł się lekko z czubków paznokci, a następnie odprysnął lekko przy ich brzegach. Górne zdjęcia w poniższym kolażu są właśnie robione 12 godzin po malowaniu – jak widzicie lakier nie wygląda już idealnie.
Stosunek jakość – cena
Nie zamierzam przekreślać zupełnie tego lakieru głównie ze względu na cenę. Lakier kosztuje 3,59 zł za 5,5 ml. Nie jest to duża kwota, więc pomimo średniej jakości, jeśli urzeknie nas jakiś kolor możemy sobie pozwolić na takie szaleństwo. Ja jednak mimo wszystko zostanę przy moich ulubionych Catrice, które wyjątkowo dobrze spisują się na mojej płytce paznokcia.
Miałyście kiedyś styczność z lakierami Jumpy ? Jak wrażenia ?