Koniec miesiąca oznacza jedno - kosmetyczne rozliczanie :) Z miesiąca na miesiąc projekt Denko idzie mi coraz lepiej - w tym miesiącu pozbyłam się trochę kosmetyków, które zalegały w szafce od dłuższego czasu :) Niestety luty to również miesiąc, kiedy skończyły mi się rzeczy podstawowe w makijażu - a to oznacza jedno = wydatki. Ja nie wiem jak to jest - podejrzewam, że to jakaś klątwa - jak kończy mi się jedna rzecz z makijażu to zaraz muszą się wykończyć i inne. Ała. Potem takie zakupy bolą ;/
Isana Peeling o zapachu białej czekolady i wanilii
Skusiłam się na niego po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii. Niska cena również była powodem. Jestem bardzo rozczarowana tym produktem. Jedynym jego plusem jest zapach, który niestety szybko wietrzeje. Właściwości peelingujące żadne, właściwości myjące żadne. Na prawdę nie rozumiem skąd tyle pozytywnych opinii o tym produkcie.
Nivea Invisible Black&White
Produkt ten zalega w szafce od wakacji... Absolutnie nie polecam. 48-godzinna ochrona to jakaś bujda - produkt ten nie chroni nawet przez pół dnia. Do tego jego straszny zapach - drapie gardło i dusi. Nie zostawia śladów ? Taaa, jasne.
Estee Lauder Idealist
Dostałam w prezencie w zeszłym roku na święta wielkanocne. Dlaczego zużyłam go dopiero teraz ? Przy regularnym stosowaniu baaaardzo wysusza skórę. Nie sprawdził się ani jako baza pod makijaż, ani szczególnie nie wygładził skóry. Owszem efekt po zastosowaniu jest fajny - skóra jest baaardzo gładka w dotyku, jednak można się do niego bardzo szybko przyzwyczaić. Jak się przyzwyczaiłam to czar prysnął, bo oprócz miłej w dotyku skóry serum nie robi zupełnie nic.
Anatomicals Smother Superior
Piękny zapach i bardzo dobre masło :) Odżywia i wygładza skórę. Super !
Pełna recenzja tu:
Essence Express Dry Spray
Kupiłam go, gdy mój Seche Vite odmówił współpracy z powodu zgęstnienia. Powiem krótki: szajs jakich mało. Niewydajny (starczył mi chyba na 2 tygodnie...), niewysuszający lakieru za to ze skutkiem wysuszający skórki wokół paznokci. Denerwująca aplikacja - oprócz paznokci wszystko obok również było pokryte sprejem...Ehh.
Dermaglin Maseczka Przeciwtrądzikowa
Chyba mój hit lutego - świetnie oczyszcza, koi i jest całkowicie naturalna.
Pełna recenzja tu:
http://cforcraving.blogspot.com/2012/02/recenzja-zbiorcza-maseczka-dermaglin.html
Apart Natural Żel pod prysznic Jedwab i noni
Ten żel pod względem zapachowym pobił wszystkie inne - cudowny, taki nie prysznicowy zapach. Baaardzo bardzo mi się podobał. Niestety żel stosowany codziennie wysuszał i podrażniał skórę, ale używany od czasu do czasu był okej ;)
Eveline Slim 3D Aktywne serum modelujące brzuch i pośladki
Nigdy nie wierzyłam w super produkty likwidujące pomarańczową skórkę, wyszczuplające (i pewnie jeszcze gotujące obiad ;p). A tu zonk! Eveline na prawdę coś robi ! Nie jest to może piorunujący efekt, ale już po pierwszym opakowaniu zauważyłam duuużą poprawę jędrności skóry i cellulit jakby mniejszy. Teraz jestem w trakcie drugiego opakowania i powiem Wam, że efekty zauważył nawet mój mąż :)
Estee Lauder Double Wear Light
Najlepszy. Podkład marzeń. Chyba nigdy go nie zdradzę :)
http://cforcraving.blogspot.com/2011/11/estee-lauder-podkad-double-wear-light.html
YSL False Lash Effect
Maskara jest świetna - jedna z lepszych jakie miałam. Ma jednak jedną wadę, która ją dyskwalifikuje - baaardzo szybko się wysusza. Zdarzyło mi się, że już po miesiącu ciężko było z nią cokolwiek zrobić. Pomimo tego od czasu do czasu ją kupuję - szczególnie jeśli jest w promocji i cena jest do przełknięcia :)
Alterra Chusteczki do oczyszczania twarzy
Czytałam o nich różne skrajne recenzje. Dla mnie ten produkt jest rewelacyjny. Cały demakijaż twarzy składa się u mnie z kilku kroków - chusteczki Alterry stosowałam na sam koniec. Produkt Alterry wyciągał ze skóry jakieś pozostałości makijażu, świetnie koił i wyciszał skórę. Oczywiście zaraz po skończeniu pobiegłam po drugie opakowanie. Koszt to 3,5 zł :)
YSL Touche Eclat
Rozstanie, które bolało najbardziej. Touche Eclat jest prawdziwą legendą, której całkowicie dałam się ponieść. Pięknie rozświetla skórę pod oczami, jest wydajny. Jedyny minus cena...Teraz zamówiłam z czystej ciekawości nowość - rozświetlacz Dainty Doll specjalizującej się w makijażu dla bladolicych :)
No no, faktycznie szał. Też skusziłam się na ten peelinng, bo miał dobre opinie i również się rozczarowałam
OdpowiedzUsuńużywałaś serum rozgrzewającego?
OdpowiedzUsuńmam peeling z Isay, i myslę, że calkiem nieźle wygładza skórą. Za taka ceną jest bardzo ok! Na pewno jest lepszy od tego z biedronki, który jest malo wydajny i w ogóle nie peelinguje
z biedry nie miałam jeszcze peelingu ;)
Usuńteraz mam właśnie rozgrzewającą wersję, bo mama przez przypadek mi taką właśnie kupiła, ale używam dopiero tydzień, więc nie potrafię jeszcze nic o niej powiedzieć oprócz tego, że solidnie grzeje w dupe :)
Nie wiem, czy gratulować Ci takiej ilości kosmetyków w lutowym denku, czy też współczuć, że tyle kosmetyków Ci się skończyło ;)
OdpowiedzUsuńJa też szykuję właśnie post denkowy. Będzie to mój pierwszy, więc zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Używam już 2 kosmetyków od Ciebie- kremu nawilżającego i żelu pod oczy (chusteczki zostawiam sobie na jakiś wyjazd)- jestem zachwycona kremem i pozytywnie zdziwiona żelem... Jest dosyć specyficzny w działaniu, ale u mnie się sprawdza. Zobaczymy, jakie będą efekty dłuższego stosowania :) Dziękuję, za to, że dzięki Tobie mam możliwość używania kosmetyków Yes to... - od dawna miałam na nie chrapkę :)
pozdrawiam
Kasia
super kochana, że ci pasują te kosmetyki :)
Usuńłoooooo efektywnie w lutym widzę. U mnie wykończony tylko peeling cukrowy, 2 kremy do rak, za to z pozytywów ... udało mi się nie kupić żadnego mazidła w tym miesiącu !
OdpowiedzUsuńto też super :D a braku zakupów zazdroszczę...ja nie umiem sobie odmawiać :D
UsuńO Idealiście mam takie samo zdanie co gorsza jeszcze go nie wykończyłam, zostawiam na letnie czasy.. YSL Touche Eclat znam ale wolę Estee Lauder, Ideal Light Brush-on Illuminator pięknie rozświetla i mnije zbiera się w zmarchach (których właściwie jeszcze nie mam a które YSL jakimś swędem znajdował!!! )
OdpowiedzUsuńfakt mi też trochę podkreślił zmarchy, ale wybaczam bo efekt super :) skoro estee lauder też fajny to pewnie spróbuję kiedyś :)
UsuńPoszalałaś gratuluję:) u mnie słabo w zużyciach nie ma nawet co opisywać;)
OdpowiedzUsuńSkad zamawiasz dainty doll? uwielbiam nicole roberts i jestem ciekawa jej kosmetyków.
OdpowiedzUsuńZamawiałam z tej strony http://www.lookfantastic.com/brands/dainty-doll.list :) darmowa wysyłka :)
UsuńAnatomicals jeszcze nie miałam, ale kiedyś może wypróbuję. Żel Apart miałam w innym opakowaniu (ten sam zapach) i bardzo go lubiłam. Sporo zużyć, ale uzupełnienie braków trochę portfel uszczupliło :(
OdpowiedzUsuńAnatomicals pod względem zapachu są super ;) No niestety portfel uboższy,ale przecież zakupy są taaaakie przyjemne ;)
Usuńa gdzie Dainty Doll można zamówić?
OdpowiedzUsuńtutaj: http://www.lookfantastic.com/brands/dainty-doll.list
Usuńmoze sie skuszę na Eveline Slim 3D Aktywne serum modelujące brzuch i pośladki
OdpowiedzUsuńna prawdę fajny produkt za niską cenę :)
UsuńBardzo dużo zużyć w tym miesiącu. Zakupy będą boleć. Ja na razie omijam sklepy szerokim łukiem. Najpierw zużyję wszystko tak jak Ty a potem będę płakać przy kasie :)
OdpowiedzUsuńno niestety trochę się spłukałam na zakupach :) ale jeszcze trochę zapasów zostało, więc nie jest źle !
UsuńDużo tych zużyć :D Produkty Eveline są naprawdę świetne, na żadnym z tych serii się nie zawiodłam - warunkiem jest systematyczność i cierpliwość (zazwyczaj efekty widać właśnie pod koniec opakowania), miałam antycellulitowy chłodzący i rozgrzewajacy, a także ujędrniający biust.
OdpowiedzUsuńZe sprayu Essence też jestem bardzo niezadowolona, nie przyspiesza wysychania :( A co do tego peelingu Isana, wstrzymałam się do czasu pierwszych recenzji bo u mnie było go mnóstwo - i nie żałuję ;)
teraz mam właśnie rozgrzewający - zobaczymy jak efekty po nim :)
UsuńTrochę tego jest.
OdpowiedzUsuńMiałam tą maseczkę i niestety u mnie nie sprawdziła się.
Chciałam sobie kupić ten peeling Isana, ale nie było i właśnie widzę, że zdania na jego temat są podzielone, ale ponoć pięknie pachnie więc taki gadżet o waniliowym zapachu za 6zł byłby fajny ;)
OdpowiedzUsuńTouche Eclat...moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńjuż wpisałam info o rozmiarze, bo zapomniałam, haha :D
OdpowiedzUsuńDzięki, że przez ten post przypomniałaś mi o moim projekcie denko. Już biorę się za post. Gratuluje Twoich zużyć, no niestety coś zużywając musimy kupić coś nowego.
OdpowiedzUsuńnatychmiast do roboty ! ;)
UsuńOjej ile tego. :) Gratuluję zużyć.
OdpowiedzUsuńŻadnego produktu niestety nie miałam, także nie mogę się wypowiedzieć na ich temat.
ja to mam problem ze zużywaniem ; > : D
OdpowiedzUsuńja się zawzięłam w sobie i jakoś idzie :)
UsuńZ nivea się zgadzam - beeznadzieja ;)
OdpowiedzUsuńSzał na zużycia
OdpowiedzUsuńdziki szał :D
UsuńTe chusteczki z alterry u mnie się nie sprawdziły.. Nie odpowiadał mi przede wszystkim zapach i strasznie wysuszał mi skórę..
OdpowiedzUsuńsporo :) też chciałam się skusić na ten peeling ale zdania o nim są bardzo podzielone
OdpowiedzUsuńjeśli szukasz ładnego zapachu za 6 zł to jest okej... :)
UsuńFaktycznie sporo skończonych opakowań Ci się uzbierało. Przekonałaś mnie do wypróbowania serum z eveline.
OdpowiedzUsuńno ten miesiąc należał do udanych :)
Usuńwspaniałe zużycia! zdenkowałaś podkład? mnie się to chyba nigdy nie uda, biorąc pod uwagę, że kocham podkłady i mam ich kilka i ciągle kupuję nowe :) też go mam i lubię, choć do miłości troszkę brakuje ;) nie dziwię się, że zabolało zużycie Touche.. ja zużyłam w styczniu i wciąż go opłakuję ;) przyłączam się też do miłości do YSL FC :) u mnie w tym miesiącu też się troszkę nazbierało :)
OdpowiedzUsuńto lubimy podobne kosmetyki :) a ja właśnie się dziwię, że pomimo mojej miłości do chomikowania kosmetyków i kupowania "na zapas" podkład praktycznie zawsze mam w liczbie sztuk: 1 :)
Usuńja też uwielbiam chusteczki alterry :)
OdpowiedzUsuńHej tam! Co przystojny osobisty blog masz! Czy zoptymalizować swoją stronę z naszą pomocą?
OdpowiedzUsuń