Wczoraj wieczorem wróciliśmy do domu z naszej mini wyprawy :) Było cudownie - dopisała pogoda, odwiedzone miejsca zachwyciły nas widokami, a w trakcie pobytu dostałam fantastyczną wiadomość w sprawie, za którą dzielnie trzymałyście kciuki. Otóż od przyszłego tygodnia idę do pracy - radość tym większa, że to właśnie z tą ofertą wiązałam największe nadzieje i była z różnych względów dla mnie najatrakcyjniejsza. Nie chcę zdradzać tutaj zbyt dużo szczegółów - powiem tylko, że będzie to praca w HR w jednej z firm z branży IT (więcej skrótów nie znam ;p). Jestem baaardzo szczęśliwa, choć nie ukrywam że zapewne blog na tym ucierpi (praca od 9 do 18 + od października w weekendy szkoła raczej nie będą sprzyjały regularnemu blogowaniu...). Dobra ! Wracam do wycieczki.
W piątek wieczorem dojechaliśmy do Zgorzelca, by z samego rana w sobotę ruszyć w kierunku Drezna.
Drezno okazało się pięknym miastem, jednak nie na tyle, by zatrzymać nas na cały dzień :) Powłóczyliśmy się trochę po starym mieście, zjedliśmy obiad, kupiliśmy pamiątki i ruszyliśmy na Neustadt, które okazało się małą wylęgarnią hipsterów ;p Czym prędzej więc wróciliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę Goerlitz.
Mieliśmy szczęście, bo akurat w zeszły weekend w Zgorzelcu odbywały się Jakuby czy jak kto woli Altstadtfest, czyli Święto Starego Miasta. Było bardzo średniowiecznie i tłumnie, a festynowy klimat udzielił się i nam, bo do domu wróciliśmy późnym wieczorem.
Kolejnego dnia ruszyliśmy w stronę Karpacza, by spod Świątyni Wang udać się w kierunku schroniska Samotnia. Czekający nas 1,5 godzinny marsz pod górę z plecakami nie napawał optymizmem, jednak mijane widoki rekompensowały wkładany wysiłek. Miło było wrócić w te strony - Samotnia jest jednym z najstarszych (pierwsze wzmianki o tym schronisku pochodzą z XVII wieku) i najpiękniej usytuowanych schronisk w Polsce. Karkonoskie widoki zapierają dech w piersiach.
 |
Samotnia w Kotle Małego Stawu |
Kolejnego dnia zdecydowaliśmy się ruszyć jeszcze bardziej w górę i ponownie zdobyć Śnieżkę, która z roku na rok staje się coraz bardziej skomercjalizowana. Schodząc ze szczytu ruszyliśmy w kierunku czeskiego schroniska Lucni Bouda, a później przez Kopę wróciliśmy do Kotła Małego Stawu.
 |
W drodze na Śnieżkę. |
 |
Widok na schronisko Dom Śląski ze szlaku na Śnieżkę. |
 |
Śnieżka ! :) |
 |
Schronisko Lucni Bouda |
 |
Schronisko Dom Śląski i w tle Śnieżka |
 |
Szlak z Kopy do Strzechy Akademickiej |
Drugi dzień był mniej intensywny - wybraliśmy się na spacer na Słoneczniki, a że pogoda była piękna często robiliśmy przystanki na opalanie i odpoczynek ;) Resztę czasu, po powrocie do schroniska, spędziliśmy na grze w remika i Scrabble. Wygrałam oby dwa pojedynki ;>
 |
Samotnia i Mały Staw widziane z góry |
 |
Słoneczniki |
Jeśli macie kilka dni urlopu, to z całego serca polecam Wam wyprawę w Karkonosze :)