W miniony weekend odwiedziłam na chwilę Wiedeń. Wybraliśmy się na wycieczkę na tradycyjny Weihnachmarkt, czyli kiermasz świąteczny. A że była to wycieczka typu Express, to jej tempo było na prawdę zabójcze – już dawno nie wróciłam tak zmęczona i zmarznięta do domu. Plusem wycieczki była jej bardzo niska cena, jednak już zgodnie z mężem ustaliliśmy – następnym razem jedziemy na własną rękę na tego typu wycieczkę :) Przygotowałam dla Was kilka zdjęć z naszej małej wyprawy – zapraszam do obejrzenia.

Pierwszy przystanek to czeskie Znojmo nie daleko granicy z Austrią. Mega kiczowate miejsce z ziejącymi ogniem smokami, odgłosami barbarzyńskiego porwania w tle, kasynem, parkiem rozrywki i dobrze zaopatrzonym sklepem typu tax free.
A teraz już zdjęcia z samego Wiednia.

Hundertwasserhaus

Metaliczny Johann Strauss – ten pan wie co w modzie piszczy :D

Karlsplatz

W centrum zaczął się prawdziwy konkurs na świąteczne dekoracje. Niektóre wystawy sklepów były po prostu przepiękne, a cała ulica dużo zyskiwała po zmroku, gdy była pięknie oświetlona milionami światełek.

Wystawa sklepu Demel – telewizor był zrobiony z kremu i czekolady :D

Po godzinie 17 otrzymaliśmy duuużo czasu wolnego i to były najlepsze chwile całej wycieczki :) Na spokojnie obeszliśmy jarmark świąteczny, a we Wiedniu po zmroku czuliśmy się jakbyśmy byli w innej epoce. Po prostu pięknie !






Po raz pierwszy miałam przyjemność skosztować prażonych kasztanów – pycha !

Pyszny punsch rozgrzewał jak nic innego ;)
Na pewno jeszcze odwiedzimy Wiedeń !