Płyn ten kupiłam pod wpływem promocji w Superpharm – za dwie półlitrowe butle płynu zapłaciłam 45 zł. Jedną z nich podarowałam mamie (była do cery naczynkowej), druga do cery trądzikowej poszła w ruch w mojej łazience. Po prawie 3 miesiącach produkt powoli się kończy, czas więc na recenzje ;)
Lubię testować nowe płyny micelarne – jest to kosmetyk, którego używam codziennie zarówno rano jak i wieczorem, więc dość szybko zużywam tego typu produkty. Do zakupy Aknorm zachęciła mnie duża pojemność. Jak się później okazało – 500 ml płynu okazało się moim przekleństwem...Płyn nie jest ani delikatny, ani dobrze oczyszczający. Przy wieczornym oczyszczaniu buzi stosuję zasadę czystego wacika (teraz wymyśliłam tą nazwę, ale przyznacie, że jest chwytliwa :)) - nie przestają oczyszczać buzi dopóki na waciku pozostaje choć odrobina resztek makijażu i zanieczyszczeń. Przy tym płynie było to co najmniej upierdliwe – niezliczona ilość wacików została użyta w wieczornych procesach demakijażu ! A przecież to produkt do cery tłustej, więc o dobre oczyszczenie powinien dbać jak żaden inny. Z tym uciążliwym zmywaniem twarzy wiąże się jeszcze jeden minus – przy kolejnych potarciach wacikiem produkt podrażniał delikatne okolice twarzy np. skórę pod oczami. Stawała się ona zaczerwieniona i szczypiąca. Są to dwa moje główne zastrzeżenia, ale na tyle poważne, że nie mogę wydać temu produktowi pozytywnej oceny tym bardziej, że jego regularna cena jest wysoka. Z plusów – produkt ma ładny, delikatny zapach, nie zawiera parabenów i jest łatwo dostępny (Rossmann, Superpharm, doz.pl itd).