2011/12/18

Kobo Cień do Powiek Luminous Baked Colour

Dzisiaj recenzja, którą zapowiadałam dawno dawno temu. Cień Kobo leży w mojej kosmetyczce już od dawna – jednak nie umiałam zebrać się w sobie, by napisać jego recenzję. Warto wspomnieć również jak weszłam w posiadanie tego kosmetyku. Otóż kupując go w pośpiechu w DN myślałam, że to...róż-rozświetlacz. Dopiero w domu odkryłam, że to cień. Nie przywiązuję jednak zbytniej uwagi do nazw kosmetyków, ale o tym w recenzji :)


Cień można nabyć w Drogeriach Natura za 19,90 zł. 

Oto co pisze o nim producent:

Cień wypiekany do stosowania na sucho, dzięki czemu uzyskamy delikatnie połyskujący kolor oraz na mokro, co pozwoli wydobyć  intensywny kolor o metalicznym wykończeniu. Dzięki zastosowaniu technologii wypiekania pozwala uzyskać niezwykły efekt rozświetlenia i blasku.

Recenzowany kolor to nr 311 Apricot Glow - delikatna, jasna brzoskwinia z rozświetlającymi drobinkami. 

Hmmm czas na recenzję. Produkt jest okej, ale nie jako cień do powiek :D Stosuję go na położony na policzki róż, by rozświetlić twarz i w tym wypadku sprawdza się świetnie. Doskonale stapia się ze skórą, ładnie dodając jej blasku - absolutnie nie jest to "brokatowy" blask jeśli wiecie o co mi chodzi. A jako cień... Nie wiem jak to jest, ale na moich powiekach ten produkt wypada słabo. Nie chodzi o kolor, ale bardziej o trwałość. Obojętnie czy nakładany na sucho, na mokro czy na bazę - nie wytrzymuje całego dnia i zostaje w załamaniach powiek. To dziwne - bo na policzkach trzyma się dzielnie cały dzień. Poza tym niemiłosiernie się obsypuje - to wina konsystencji, która pod wpływem pędzla bardzo łatwo pyli. Aż strach pomyśleć jak się sprawują ciemniejsze kolory. W przypadku Apricot Glow pod okiem lądują głównie drobinki co nie wygląda estetycznie - oczywiście jeśli zastosujemy ten produkt jako rozświetlacz problem ten znika ;) Podsumowując, opłaca się stosować kosmetyki niezgodnie z przeznaczeniem :) 


Poniżej zdjęcia tego, jak produkt prezentuje się na powiekach :) 

Zdjęcia średnio wyraźne, ale kolor oddają dosyć dobrze ;) 

15 komentarzy:

  1. Hmmm... Chyba w końcu muszę zrobić jakieś podejście do tego produktu :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. jest szał! śliczny kolorek na sylwka w kompozycji z innymi cieniami będzie boski!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny kolor- pewnie wpadnie do koszyka przy najbliższej wizycie w DN. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. swietny kolor;) o,i można go fajnie stopniować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam z tej serii czarny.... leży od roku i znosi moje przekleństwa... w opakowaniu cudny- czerń ze srebrnymi drobinkami.... ale nie trzyma się na powiece nieważne jak go użyje, robi się szarym wspomnieniem cienia po pół godziny od nałożenia,osypuje się naokoło oka i chyba tylko używając butaprenu jako bazy byłby efekt "mieniącej czerni". nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ten cień. Na początku strasznie się pylił, ale teraz jest ok :)

    OdpowiedzUsuń